Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agatka musi wrócić do szkoły

Katarzyna Sobieniewska-Pyłka, beta
Danuta Serafin, dyrekor szkoły w Cyganach: - Agata nie miała najlepszych stopni, ale jest grzecznym dzieckiem. Wszyscy tu na nią czekamy.
Danuta Serafin, dyrekor szkoły w Cyganach: - Agata nie miała najlepszych stopni, ale jest grzecznym dzieckiem. Wszyscy tu na nią czekamy. KATARZYNA SOBIENIEWSKA -PYŁKA
Matka 15-letniej Agaty zdecydowała, że córka nie będzie chodzić na lekcje. Choć powinna być uczennicą II klasy gimnazjum, naukę skończyła na piątej klasie podstawówki.

Agata B. nie wychodzi też z domu. Nie widuje się jej w kościele, sklepie, a nawet na podwórku obok domu.

- To dziecko jest siłą przetrzymywane - zaalarmowali nas mieszkańcy wsi Cygany. - Nie do pomyślenia jest, żeby w XXI wieku, ktoś bezkarnie zamykał dziecko w domu i nie pozwalał mu się uczyć.

Bracia i siostry skończyli szkoły

Agata nie była najlepszą uczennicą.

- W czwartej klasie miała większość ocen dopuszczających - mówi Danuta Serafin, dyrektor Szkoły Podstawowej w Cyganach. - Ale np. z informatyki miała czwórkę. W piątej klasie chodziła do szkoły w kratkę. Nie wymagaliśmy tego samego co od innych uczniów, bo Agata jest nieco opóźniona w rozwoju.

Dziewczynka ma pięcioro rodzeństwa - dwie siostry i trzech braci. Wszystkim udało się skończyć szkoły, również zawodowe, bez większych problemów.

- Obie z matką dzikie się zrobiły - mówi sąsiadka rodziny B. - Nawet jak są obok domu i widzą, że ktoś obcy idzie drogą, to się chowają.

Sądu się nie boją

Dyrektorka szkoły wielokrotnie próbowała nakłonić rodziców Agaty, żeby pozwolili dziecku chodzić na zajęcia. Bezskutecznie.

- W końcu powiadomiłam o tym sąd - mówi Serafin.

Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu w listopadzie 2005 r.

- Pracownicy Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego stwierdzili u Agaty i jej matki dystans do środowiska zewnętrznego. Sąd ustalił kuratora, a rodziców zobowiązał do wysłania córki do szkoły. Zalecono też pomoc psychologa i psychiatry - wylicza Teresa Więch, rzecznik SO w Tarnobrzegu.

Postanowienie sądu na niewiele się zdało. Agata nadal nie chodzi do szkoły. 1 lutego odbyła się kolejna rozprawa. Wszystko zmierza w kierunku ograniczenia rodzicom Agaty władzy rodzicielskiej. Dziewczyna ma szansę zamieszkać u swojej starszej, samodzielnej siostry, w Jadachach.

Historią Agaty wstrząśnięty jest podkarpacki kurator oświaty.

- Na pewno przyjrzymy się tej sprawie. Nie może być tak, że dziecko nie chodzi do szkoły, bo rodzice go tak po prostu nie posyłają. Jest przecież ustawowy obowiązek. Jeśli dziecko, czy rodzina mają jakieś problemy ze zdrowiem, czy inne - znajdziemy rozwiązanie. Można zastosować np. nauczanie indywidualne - mówi Maciej Karasiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24