Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka Bereś: Zawsze staram się udowadniać, że fryzjerstwo jest dziedziną sztuki

Beata Terczyńska
Agnieszka Bereś to absolwentka Wydziału Sztuki na Uniwersytecie Rzeszowskim, prekursorka i Ambasadorka Calligraphy Cut w Polsce. Fryzjer - stylista. Pasjonatka malarstwa. Od 20 lat właścicielka Salonów The Stylist w Rzeszowie. Obecnie jeden z nich mieści się w galerii handlowej Millenium Hall, drugi na Baldachówce w centrum miasta. W prestiżowym konkursie „Luksusowa Marka Roku 2017” otrzymała statuetkę Twórcy Luksusu. Mama trójki dzieci.
Agnieszka Bereś to absolwentka Wydziału Sztuki na Uniwersytecie Rzeszowskim, prekursorka i Ambasadorka Calligraphy Cut w Polsce. Fryzjer - stylista. Pasjonatka malarstwa. Od 20 lat właścicielka Salonów The Stylist w Rzeszowie. Obecnie jeden z nich mieści się w galerii handlowej Millenium Hall, drugi na Baldachówce w centrum miasta. W prestiżowym konkursie „Luksusowa Marka Roku 2017” otrzymała statuetkę Twórcy Luksusu. Mama trójki dzieci. Archiwum prywatne/Krzysztof Łokaj
Agnieszka Bereś, właścicielka salonów The Stylist w Rzeszowie, swoją pracą stara się udowodnić, iż fryzjerstwo to nie tylko rzemiosło, lecz przede wszystkim sztuka. Pomaga jej w tym kaligraf - narzędzie przypominające nóż lub długie pióro wieczne zakończone zamkniętym ostrzem. To największa rewolucja w świecie fryzjerskim ostatnich lat!

Stylistka jest ambasadorką Calligraphy Cut w Polsce (od 2016 roku), prekursorką w strzyżeniu kaligrafem i jedynym edukatorem szkolącym w tej dziedzinie w kraju. Zależy jej na promocji tej metody, dlatego też w Rzeszowie utworzona została Akademia Calligraphy Cut, w której odbywają się szkolenia dla osób z całej Polski.

Mentorem był dla niej Serge Moreau z Francji, mistrz, który przyznaje, że Calligraphy Cut to druga rewolucja po tej, którą stworzył Vidal Sassoon, ucząc techniki geometrycznego cięcia nożyczkami.

Na czym polega technika cięcia kaligrafem?

Obrazowo można powiedzieć tak: nożyczkami tnie się włosy prosto, a dzięki kaligrafowi obcina się je jak łodygę, pod skosem. Kwiat ścięty ukośnie pięknie układa się w wazonie, jest bardziej sprężysty. Włos zachowuje się podobnie.

- Fryzjer, który pracuje tym narzędziem, jest artystą - zwracał uwagę Serge Moreau, z którym spotkaliśmy się na jednym ze szkoleń w Rzeszowie.

- Praca z kaligrafem jest bardzo twórcza dla fryzjera. Wymaga dużej koncentracji, skupienia, równowagi - dodaje Agnieszka Bereś. - To także pewna forma uduchowienia. Pracując kaligrafem, wypoczywam - mówi i przypomina, że technika zyskała na popularności za sprawą emisji telewizyjnej na niemieckim kanale VOX TV, w której brał udział twórca kaligrafu - Frank Bormann. Filozofia Calligraphy Cut tak zachwyciła inwestorów, że otrzymał on propozycję wsparcia w wysokości ponad miliona euro na rozwój koncepcji cięcia kaligrafem na całym świecie. Od premiery programu fraza „Calligraphy Cut” została wpisana w wyszukiwarkę Google ponad 13 milionów razy.

- Strzyżenie kaligrafem daje niezwykłą lekkość, naturalny ruch włosów, który idzie z narzuconym przez fryzjera kierunkiem. Dzięki temu, że włosy są cięte pod skosem, uzyskujemy odpowiednią objętość. Jednak najważniejszy jest fakt, że kaligraf to pierwsze narzędzie, które strzyże i pielęgnuje włosy - akcentuje Agnieszka Bereś. - Do tej pory nie było innego, które dawałoby taki rezultat. Nożyczki, maszynka, brzytwa pozostawiają jednak ślady na włosach, co potwierdzają badania laboratoryjne. Efekt najbardziej wypielęgnowanego włosa otrzymujemy po strzyżeniu kaligrafem.

Na pytanie, czy to oznacza, że nożyczki odejdą do lamusa, odpowiada z uśmiechem: - Nie sądzę. Nożyczki pozostaną, a kaligraf to po prostu doskonałe, nowoczesne uzupełnienie.

To narzędzie robi furorę w Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Austrii, Szwajcarii, Australii, RPA. Co ciekawe, są trzy typy kaligrafów: czarny - dla początkujących, srebrny - dla zaawansowanych i złoty - dla mistrzów. Agnieszka Bereś jest bliska osiągnięcia tego najwyższego poziomu.

Przyznaje, że jest dumna, iż Serge właśnie ją mianował na Ambasadora Calligrapfy Cut w Polsce. - Mistrz przyjeżdża do nas cyklicznie, dwa razy w roku. Organizujemy warsztaty w naszej akademii. Dotychczas wyszkoliliśmy 22 fryzjerów z całej Polski. Są to głównie właściciele salonów. U siebie mam pięciu fryzjerów, którzy już pracują z tym narzędziem i muszę się pochwalić, że jesteśmy wiodącym salonem, który ma tak liczną grupę kaligrafistów, bo tak nazywamy osoby, którzy przechodzą z klasycznego fryzjerstwa w kaligraf.

Zaczynała od niewielkiego salonu

Właścicielka The Stylist zaczynała biznes od salonu, który mieścił się przy ul. Fircowskiego. Niewielkiego, ale urokliwego. Doceniona została jego aranżacja autorstwa Pawła Płonki. - Zdobyłam pierwsze miejsce w Polsce, a nagrodą była wówczas podróż do „raju”. Mogłam wybrać dowolne miejsce w świecie, oczywiście w określonej puli. Poleciałam na Dominikanę.

Salon przy Fircowskiego istniał trzy lata. Później przeniesiony został na Baldachówkę, gdzie było przestronniej, wygodniej, bardziej komfortowo. 7 lat temu jej kolejny salon otwarty został w galerii Millenium Hall. - Pracując w zawodzie nieustannie myślałam o dalszym rozwoju, o studiach - opowiada. - Zresztą zanim trafiłam do szkoły fryzjerskiej, byłam rozbita między zdobyciem „fachu w ręku”, a nauką w szkole plastycznej. Sztuka, zwłaszcza malarstwo, zawsze we mnie głęboko drzemała.

To widać. W jej salonie można podziwiać obrazy malarzy z Podkarpacia: Renaty Szyszlak, Kamili Bednarskiej, Marka Haby oraz Piotra Worońca Juniora.

Gdy od koleżanki usłyszała o naborze na studia zaoczne na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego, zdecydowała, że spróbuje zdać egzaminy, choć była samoukiem. - Pomyślałam: pojadę i zobaczę, może się uda. Przeszłam przez egzaminy wstępne. Pamiętam, jak ogromnie się wtedy ucieszyłam, że jednak jest mi dane, by studiować.

Znakomicie pogodziła pracę, obowiązki domowe z nauką. Na pracę magisterską wybrała nietuzinkowy temat. - Uznałam, że skoro wykonuję zawód fryzjera - stylisty, cudownie byłoby zgrać obie moje miłości. Zaproponowałam temat: fryzjerstwo jako sztuka. Niektórzy patrzyli nieco dziwnie. Jak to?

Pamięta, że podczas obrony, gdy zaczęła z zaangażowaniem, entuzjazmem omawiać zagadnienie, podawać przykłady, m.in. jak powstawały fryzury o niebotycznych kształtach, jak za czasów Ludwika XVI fryzjerzy wspinali się po drabinie, by stworzyć piękne konstrukcje zdobiące głowy, czy o zasługach słynnego Polaka - Antoniego Cierplikowskiego (ps. Antoine), zwanego „królem fryzjerów - fryzjerem królów”, prawdziwie zaciekawiła członków komisji. - Byli ożywieni, zadawali pytania, nie siedzieli znużeni. Wciągnęłam ich w rozmowę, zaczarowałam fryzjerstwem.

Wyjazdy pozwalają czerpać inspiracje

Agnieszka należy do grupy artystycznej fryzjerów pracujących dla L’Oréal Professionnel. Na przełomie września i października wyjechała na Hair Fashion Tour w Dubaju.

- L’Oréal wysyła nas na tego typu wydarzenia, abyśmy podnosili kwalifikacje, czerpali natchnienie, zdobywali wiedzę techniczną na temat różnych metod, technik strzyżenia czy koloryzacji. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich mieliśmy możliwość konfrontacji, wymiany doświadczeń z fryzjerami - stylistami z całego świata. Tematem przewodnim warsztatów był „paryski szyk”. Zostaliśmy zainspirowani pokazami przedstawionymi przez takich artystów jak: Steven Herteleer, Anh Co Tran, Peter Thomsen, Chelsea James, Jack Howard, Laurent Decreton, Francis Schroembges. Hair Fashion Tour w Dubaju pobudził wyobraźnię, pokazał innowacyjne rozwiązania zarówno w koloryzacji, jak i stylizacji.

W połowie października wzięła udział w kolejnym szkoleniu Calligraphy Cut w Paryżu, które miało na celu przygotowanie jej do roli złotego edukatora, co jest dowodem najwyższego poziomu zaawansowania.

Te dwa przedsięwzięcia zaowocowały wykonaniem sesji zdjęciowej. Prace wykorzystane zostaną w projekcie LOOKBOOK 2019, do którego została po raz kolejny zaproszona przez L’Oréal Professionnel. To katalog z trendami, wydawany raz do roku.

- Dla mnie to ogromny sukces, nadal powiązany z kaligrafem - cieszy się stylistka. - Najnowszy trend „paryski szyk” doskonale bowiem wpisuje się w filozofię kaligrafii. Współczesna wersja tego stylu to połączenie lat 80. z nutką nowoczesności. Kobiecość, naturalność i elegancja, przełamana nonszalancją, która boi się przestylizowania. Za pomocą cięcia kaligrafem doskonale podkreślamy naturalny skręt, ruch i objętość włosów.

Sesja zdjęciowa to cztery odsłony strzyżenia kaligrafem na różnych długościach włosów: bardzo krótkich, krótkich, do ramion i długich.

- Na podstawie tych fotografii będę w nadchodzącym roku prowadziła szkolenia dla fryzjerów w Akademiach L’Oréal Professionnel w całej Polsce. Będę krok po kroku uczyła technik, które opracowałam, by osiągnąć przedstawiony efekt.

Agnieszka Bereś przyznaje, że fryzjerstwo to fach, który wymaga ciągłego szkolenia, podróży, dokształcania się.
- Owszem, ale bardzo się z tego cieszę. Lubię ciągłe poszukiwania, odkrywanie nowych rzeczy. Jestem takim „niespokojnym duchem”.

W Montrealu miała okazję uczestniczyć w warsztatach ze światowej sławy stylistami: Sandy Hogue i Matthew Waldronem. Tegoroczny wyjazd do Kanady także był zmierzeniem się z tendencjami fryzjerskimi, które istnieją w tamtej części globu, obserwacji stylu pracy i stosowanych metod.

Jako Ambasadorka Calligraphy Cut w Polsce wzięła udział w prestiżowym konkursie „Luksusowa Marka Roku 2017”. Jest to jedyne tego typu wydarzenie w Polsce, które gromadzi liczne grono liderów biznesowych sektora premium z całego świata. Statuetki wręczane są przedstawicielom świata biznesu, firmom, produktom i usługom. Filozofia Calligraphy Cut zachwyciła kapitułę konkursu. Podczas uroczystej gali w Janowie Podlaskim rzeszowska fryzjerka - stylistka otrzymała tytuł Twórcy Luksusu.

- Przyznaję, że jest to dla mnie olbrzymie wyróżnienie. Cieszę się, że mogę kaligraf i swój zawód podnosić do rangi sztuki - mówi zaznaczając, że dziś nie zamieniłaby swojej profesji na żadną inną.

20 lat na podkarpackim rynku

Prestiżowe salony The Stylist, które obchodzą w tym roku 20. urodziny, są wysoko cenione nie tylko na podkarpackim rynku.

- Wielokrotnie gwiazdy ze świata mody, kultury i sportu, które odwiedzają nasz region, korzystają z naszych usług. Miło nam, kiedy przy każdej kolejnej wizycie w Rzeszowie, doceniając naszą pracę, powracają - mówi Agnieszka Bereś. - Dokładamy wszelkich starań, aby wszyscy nasi klienci czuli się dobrze i komfortowo, co zostało zauważone przez jury konkursu Salon Fryzjerski Roku, które przyznało nam drugie miejsce wśród wszystkich polskich salonów.

Stylistka fryzur przyznaje, że trendy we fryzjerstwie są istotne, ale dla niej bardzo ważna jest personalizacja, co doceniają wierni klienci.

- Patrząc na kształt twarzy osoby, na jej sylwetkę, proporcje, staram się zaproponować najlepszą fryzurę, kolor, długość, które podkreślą to, co jest w niej najpiękniejsze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24