Air Show na lotnisku w Jasionce? Bez szans

- Stolica województwa, nowoczesne lotnisko, drugi pod względem długości pas startowy w Polsce, nowy terminal, wkrótce nowa wieża. A piknik lotniczy zamiast na rzeszowskim lotnisku odbywa się w Mielcu - pisze do nas zdenerwowany Czytelnik.

O akrobacjach zapomnijmy

- Żadne z lotnisk, na których odbywają się pikniki lotnicze, pokazy i air show nie jest lotniskiem komunikacyjnym. Lotnisko w Jasionce jest przystankiem dla osób, które wylatują i przylatują do Rzeszowa.

Tutaj odbywają się regularne loty. Nie ma szans, by na takim lotnisku organizować pokazy - wyjaśnia sytuację Łukasz Sikora, kierownik Zespołu Marketingu i Rozwoju Połączeń w Porcie Lotniczym Rzeszów - Jasionka.

Takiej możliwości nie ma też na przykład na terenie należącym do Aeroklubu Rzeszowskiego. Właśnie ze względu na sąsiedztwo portu lotniczego.

Chociaż na air show z akrobacjami na rzeszowskim lotnisku nie możemy liczyć, to impreza lotnicza w Jasionce się odbędzie.

- W przyszłym roku na 65-lecie lotniska chcemy zorganizować święto lotnicze. Na szczegóły jest jednak zbyt wcześnie - mówi Sikora.

Atrakcji u nas nie brak

- My mieliśmy ułatwione zadanie -przyznaje Mieczysław Wojtkowski, prezes spółki PZL Mielec Cargo zarządzającej lotniskiem. - Nie mamy w Mielcu regularnych lotów. Na naszym lotnisku odbywają się szkolenia, czasem lądują tutaj prywatne samoloty. Wystarczyło więc, że zwróciliśmy się do Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej z wnioskiem o zamknięcie lotniska dla tych pilotów, którzy nie byli gośćmi pikniku - mówi prezes. I dodaje:

- Lotnisko takie jak Rzeszów -Jasionka nie może sobie na air show pozwolić. W dniu pokazów musiałoby zamknąć przestrzeń powietrzną, co wiąże się z ogromnymi stratami przewoźników.

Nasz czytelnik twierdzi, że chcąc skoczyć ze spadochronem trzeba jechać do aeroklubu w Krośnie. To nieprawda. Aeroklub rzeszowski prowadzi szkolenia dla osób, które chcą nauczyć się latać na małych samolotach, szybowcach lub skakać ze spadochronem.

- Jeśli chodzi o skoki ze spadochronem to kurs kosztuje 700 zł. W tym jest 18 godzin teorii i 2 skoki z 1200 metrów. Kurs pilotażu szybowca to koszt 5 tysięcy zł. Ale już za jeden widokowy przelot szybowcem płaci się 150 złotych - wylicza Andrzej Marszałek, dyrektor Aeroklubu Rzeszowskiego.