Akcja Solidarności. Poseł na plakacie: czy jeszcze im wierzysz?

- Chcemy pokazać mieszkańcom jak głosowali posłowie, których wybrali. Żaden poseł działający na szkodę pracowników nie będzie anonimowy. Będziemy piętnować ich działania w sprawach społecznych, aby ich wyborcy wiedzieli jak się zachować przy kolejnych wyborach - informuje Monika Lubowicz z działu informacji Regionu Rzeszowskiego NSZZ "Solidarność" - Żądamy, aby nowy rządowy projekt, który na początku maja ma trafić do Sejmu, został przekazany do ponownej konsultacji. Jeśli premier odmówi, dojdzie do protestów.

Na ręce premiera Solidarność ma zamiar złożyć trzy pierwsze związkowe plany inicjatyw ustawodawczych: o systemie ubezpieczeń społecznych, prewencji wypadkowej i pracy tymczasowej. Jest to odpowiedź na wezwanie premiera, aby "Solidarność" nie tylko zbierała podpisy, ale składała swoje propozycje.

- Pomysłodawcą ogólnopolskiego plakatu jest rzeszowska "Solidarność" - dodaje Monika Lubowicz. - Na naszych plakatach są posłowie z naszego regionu, inne regiony na podstawie rzeszowskiego projektu, plakaty dostosują do własnych posłów.

Na plakacie z okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskiego jest Jan Bury z PSL, Renata Butryn, Krystyna Skowrońska, Mirosław Pluta, Zbigniew Rynasiewicz z PO i Dariusz dziadzio z Ruchu Palikota. Co prawda ten ostatni, jak cała jego partia, wstrzymał się od głosu, ale Solidarność uważa, że wstrzymanie się jest przyzwoleniem na reformy rządu.

Zbigniew Rynasiewicz, szef podkarpackiej Platformy krótko ocenia taką akcję.

- Solidarność ma prawo przeprowadzać sobie takie akcje, skoro mają na to pieniądze, to niech drukują - mówi poseł.