„Akt Łaski Bożej” od służby więziennej dla rzeszowskiej Caritas [ZDJĘCIA]

Radości z takiego daru nie ukrywał ks. dr Piotr Potyrała, dyrektor rzeszowskiego Caritas. Wspomniał, że nie zawsze i nie wszędzie mogli dotrzeć z pomocą materialną do potrzebujących, właśnie ze względy na kłopoty transportowe.

- Nasz samochód dostawczy ma 21 lat i jest zupełnie wyeksploatowany – zdradził. – Nakłady, jakie musielibyśmy ponieść dla utrzymania w stanie zadowalającej sprawności, byłyby nieadekwatne dla rezultatów. I dlatego wielka jest radość moja i ludzi potrzebujących, którym dzięki tym darom będziemy mogli pomóc.

Bo zwożona będzie nimi pomoc rzeczowa od darczyńców i rozwożona do obdarowanych. Zaznaczył, że jeden z wozów pozostanie do dyspozycji rzeszowskiej centrali Caritas, drugi trafi do ośrodka w Myczkowcach. I będzie szczególnie potrzebny podczas wakacji:

- Bo już teraz przygotowujemy się do organizacji tam kolonii dla dzieci z najbiedniejszych rodzin – tłumaczył ks. dyrektor. – Choć ośrodek w Myczkowcach tętni życiem przez cały rok, a wóz, który mamy tam na stanie, w zasadzie nadaje się już tylko do zezłomowania.

W porywie radości dwa transportowe busy właśnie otrzymane nazwał "aktem bożej opatrzności".

W akcie przekazania uczestniczył też Marcin Warchoł, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. To jemu ks. Potyrała dziękował za koordynację akcji darowizny.

- Żeby nieść pomoc, trzeba mieć czym – zauważył wiceminister. – A te tysiąc wielkanocnych paczek nie było czym rozwieźć.

Nie przez przypadek na miejscu był również Andrzej Homa, wójt gminy Chłopice.

- Konstrukcja prawna tej umowy darowizny wymagała pośrednictwa gminy – tłumaczył wiceminister. – Służba więzienna i ministerstwo sprawiedliwości, gmina Chłopice i Caritas. Kto chce, szuka sposobu, kto nie chce, szuka powodu.