- 22 czerwca 1942 roku 650 ludzkich istnień z Lutowisk, pochłonęła ludzka nienawiść. Dwa tygodnie później taki sam los spotkał kolejne 150 osób. W 80. rocznicę tej zbrodni chcemy wspomnieć każde utracone życie - powiedziała Inga M. Marczyńska, organizator uroczystości.
Po zapaleniu zniczy i przeczytaniu modlitwy za zmarłych pod pomnikiem upamiętniającym ofiary, zostały odczytane nazwiska zamordowanych. Następnie w imieniu Ewy Lenart, wojewody podkarpackiego, głos zabrał Rafał Czupryk, doradca wojewody w Biurze Wojewody Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie.
- Jesteśmy w miejscu, w którym społeczność żydowska, romska i polska zostały doświadczone ogromnym cierpieniem, złem, które dotknęło wszystkie rodziny. Musimy o tych wydarzeniach pamiętać. Pamięć o zmarłych odradza żywych i dlatego tutaj jesteśmy, aby w wielkiej sztafecie pokoleń przekazywać pamięć o tych wydarzeniach. Pielęgnując tę pamięć chcemy jednocześnie zaapelować, aby wartość pojednania, pokoju towarzyszyła nam zawsze. Mieszkańcy Lutowisk, którzy tu zginęli, zginęli za pokój i dialog.
Po doradcy wojewody głos zabrał Yacova Livne, ambasador Izraela w Polsce.
- Życie żydowskie w Polsce trwało ponad 1000 lat. To życie miało radosne chwile, ale też i bardzo smutne. A to, co zdarzyło się w trakcie zagłady Żydów, również w tym miejscu było największa tragedią. Zostali zamordowani przez Niemców tylko dlatego, że popełnili jedną zbrodnię – byli Żydami. Dzisiaj najważniejszym przesłaniem jest to, by nie być obojętnym. Jeśli będziemy obojętni, to wydarzą się kolejne tragiczne zdarzenia. Widzimy, co dzieje się na świecie, zarówno na Bliskim Wschodzie jak i w Europie. Mamy dwie możliwości. Pierwsza, to bycie obojętnym na ludzkie tragedie i drugą, która polega na spojrzeniu na tragedię innych, tak jakby były one naszymi. I to jest być może największe wyzwanie dla naszego pokolenia.
22 czerwca 1942 roku obok kościoła parafialnego w Lutowiskach dwaj gestapowcy - Johann Bakcer i Arnold Doppke rozstrzelali ok. 650 miejscowych Żydów i 30 Romów. W zagładzie pomagali im członkowie Ukraińskiej Policji Pomocniczej. Dwa tygodnie później w wąwozie za kościołem miano dokonać kolejnej zbrodni na około 150 osobach. W 1969 roku został postawiony pomnik z tablicą upamiętniającą zagładę, co ciekawe z błędną datą. Jak zapewnia Inga M. Marczyńska, jeszcze w tym roku zostanie zamontowana nowa tablica z poprawnymi informacjami. Natomiast w przyszłym roku mają się rozpocząć badania za pomocą georadaru w miejscu drugiej masowej egzekucji.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?