Amerykańscy żołnierze zostaną u nas na 10 lat? „To bardzo dobra wiadomość”

Wg RMF umowa dotycząca kilku hektarów terenu w gminie Głogów Małopolski, na którym stanęły już całoroczne namioty i kontenery, została zawarta na 5 lat z opcją przedłużenia o kolejne 5. Kolejna wydzierżawiona od prywatnego przedsiębiorcy nieruchomość znajduje się w sąsiedniej gminie Trzebownisko. A to oznacza, że Amerykanie planują zostać w okolicach Rzeszowa na dłużej.

- To nie tylko realne, ale to właściwie jest realizowane – komentuje dla Nowin dr Maciej Milczanowski, ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu Rzeszowskiego. - Bo nawet jeśli sytuacja się na Ukrainie się w jakiś sposób rozwiąże, to wywiady amerykański czy brytyjski nie pozostawiają złudzeń, że plany Putina sięgają dalej. Wiemy, że będzie kolejna mobilizacja o zdobycia kolejnych celów. Może to będzie cała Ukraina, może Mołdawia czy Kazachstan. Nie wiadomo, dlatego ta obecność amerykańskich żołnierzy jest tutaj ważna, żeby budować taki mur, żeby Rosjanie wiedzieli, że ta wojna nie ma sensu. Chodzi o ten element odstraszania, bo zawsze lepiej przygotować się do wojny niż ją toczyć.

Jak dodaje dr Milczanowski, Rzeszów i okolice są w tej chwili miejscem „absolutnie kluczowym”. – Z bardzo wielu względów, i logistycznych, i wsparcia militarnego, jak również tranzytu Ukraińców w tę stronę. Stąd też te baterie Patriot, stąd wojska i ćwiczenia z naszymi Podhalańczykami. Dlatego naturalnym rozwojem wydarzeń jest wzmacnianie tych punktów, podobnie jak na Lubelszczyźnie czy przy obwodzie kaliningradzkim. Ja widzę więcej takich informacji, że ci żołnierze zostaną z nami na dłużej. I to jest bardzo dobra wiadomość dla nas – nie ukrywa ekspert.