AN-124 Rusłan w Jasionce. To było coś! Tłumy podziwiały kolosa

Poniedziałek, ok. godz. 16.30. Na lotnisko sunie od Rzeszowa sznur aut. W korku trzeba stać dobrą godzinę. Siatkę otaczającą płytę lotniska oblepia tłum. Setki ludzi z aparatami i lornetkami czekają, jakby miał przylecieć ktoś sławny. Niektórzy zabrali z sobą małe drabinki. Inni lokują się na dachach samochodów terenowych. Dzieci spoglądają w niebo z wysokości ramionach ojców.

Do redakcji portalu nowiny24.pl nadsyłaliście filmy i zdjęcia, które publikowaliśmy.

- Jest! Jest! Mam go! - krzyczy nagle ktoś z uniesionym palcem w chmury, z których wreszcie przestał padać deszcz.

Rusłan majestatycznie przelatuje nad lotniskiem, ale jeszcze nie siada. Robi okrążenie. W tym czasie płytę opuszczają pasażerowie samolotu, który kilka minut wcześniej przyleciał z Warszawy. Pasażerowie zdezorientowani, co się dzieje. Dlaczego wokół lotniska takie tłumy i co przyciągnęło tylu dziennikarzy.

Autor filmu: sk8ryba

- A co wy tu robicie? Na mnie czekacie? - żartuje marszałek Mirosław Karapyta, wysiadający z samolotu.
Przystaje z nami, by też popatrzeć na żelaznego ptaka produkcji radzieckiej, zaprojektowanego w biurze konstrukcyjnym Olega Antonowa.

Autor filmu: Mateusz Komorowski

Ludzie przy nim jak mrówki

Pod osłoną nocy przez otwarty dziób Rusłana załadowano trzy śmigłowce Black Hawk. Maszyny, wykorzystywane m.in. przez armię amerykańską, produkuje firma Sikorsky w Mielcu. (fot. MATEUSZ GRĘBOWIEC)Ok. godz. 17.45 biało-granatowy olbrzym delikatnie siada. Nie robi przy tym specjalnie większego hałasu, niż inne samoloty. Szyby w okolicznych domach zapewne nie ucierpiały.

- Piękny - zachwyca się Bogdan Bebło, który do Jasionki przyjechał z dwoma synami aż z Kolbuszowej Górnej. - Wystarczy popatrzeć na ludzi, którzy kręcą się koło Rusłana. Wyglądają przy nim, jak mróweczki. Zresztą średnica silnika to jakieś dwa metry. Porównuję to do człowieka. Niesamowite.

Dzięki niezwykle solidnej konstrukcji podwozia samolot może lądować nawet na nieprzygotowanych, bądź nieutwardzonych pasach albo na zmrożonym śniegu. W Jasionce miał dogodne warunki. Akurat w poniedziałek oddano też do użytku nową płytę postojową.

Rozpiętość skrzydeł giganta to aż 73,3 metry. Samolot jest długi na 69,1 m.

- Naprawdę imponująco wygląda, ale tak naprawdę wielkość można ocenić dopiero stojąc obok niego - mówi Dariusz Wiercioch z Jasionki, który na lotnisko przyjechał z żoną Magdą i córeczką Karolinką.

- Rozmiary to jest to, co tak naprawdę wszystkich tu przyciągnęło - dodaje Marek Dołba z Rzeszowa. - Ja już widziałem Rusłana jakiś czas temu. Też tutaj, w Jasionce, a teraz chciałem pokazać samolot synowi.

Maszyna wysoka jest na 20,8 m. Sięga zatem piątego, szóstego piętra wieżowca. Jego powierzchnia to 628 m kw. Duża, częściowo hermetyzowana ładownia ma wymiary 36,5 m długości, 6,4 m szerokości i 4,4 m wysokości. Rusłan waży 177 ton. Może udźwignąć 120 - 150 ton!

- Został zakontraktowany przez mielecką firmę Sikorsky na transport cargo - zakomunikował lakonicznie Łukasz Sikora, rzecznik portu lotniczego w Jasionce. Wiedzieliśmy jednak, że Rusłan zabierze do Rijadu - stolicy Arabii Saudyskiej śmigłowce typu "Black Hawk".

Brakowało tylko Jamesa Bonda

Rekordy Rusłana

* Samolot osiągnął pułap 10 750 m z ładunkiem 171 219 kg
* W 1993 r. odnotowany został najcięższy pojedynczy ładunek: ważący 135,2 t wraz ze stelażem transportowym - generator Siemensa. Rekord pobity został 11 sierpnia 2009 r. przez An-225 Mrija.
* Prototyp Rusłana oblatano 26 grudnia 1982 r. w Kijowie. Produkcję seryjną rozpoczęto, według różnych źródeł, w 1982 lub 1984 r. w dwóch zakładach: Aviant w Kijowie i Aviastar w Uljanowsku. Maszyna weszła do służby w radzieckich wojskowych siłach transportowych w styczniu 1987 r.
* Rusłan ma kabinę dla 6-osobowej załogi. W nowszych wersjach kabina jest 4-osobowa. Za nią znajduje się kabina socjalna do wypoczynku i snu załogi zamiennej. W górnym pokładzie jest też przewidziana kabina dla ekipy obsługi ładowni.
* Cywilni użytkownicy Rusłana to: Bułgaria, Libia, Rosja, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Ukraina.
* Zapas paliwa tego typu samolotu to 287 tys. litrów. Prędkość maksymalna, jaką osiąga to 863 km na godzinę, a minimalna - 245.

Śmigłowce ładowano pod osłoną nocy. Tajemniczą operację miał szczęście oglądać i sfotografować nasz Czytelnik - Mateusz Grębowiec z Rzeszowa. O tyle było to fotogeniczne wydarzenie, że wrota ładowni znajdują się w dziobie samolotu, który podnosi się do góry. Można też dostać się do ładowni od części ogonowej kadłuba.

Przepuścić taką okazję do zrobienia dobrych zdjęci? Nie ma mowy.

- Decyzja o wyjeździe na lotnisko po północy to był spontan - śmieje się Mateusz. - Pojechaliśmy w trójkę z kolegą i moją dziewczyną Alą, która jako profesjonalistka zaraziła mnie robieniem zdjęć pięć lat temu Wszyscy wyposażeni w aparaty.

Na lotnisku, o dziwo, było wtedy tylko kilka osób.

- Mogliśmy się ustawić w dwóch miejscach. Albo na górce między terminalami, albo od strony bramy wjazdowej, której nie wolno nam było zatarasować, bo wjeżdżały nią tiry z zapakowanymi w folie śmigłowcami - opowiada student zarządzania zasobami ludzkimi w WSPiA, broniący się we wrześniu. - Tiry podjeżdżały, a Black Hawki ściągał z nich dźwig. Śmigła były popakowane oddzielnie, w paczkach. Załadunek pierwszego trwał do ok. 4 rano. Było jeszcze tankowanie. Widziałem też policję z psem sprawdzającym helikoptery.

Mateusz podzielił się z nami zdjęciami z załadunku. Tak wyglądał załadunek Rusłana [zdjęcia internauty].

"Cała ta akcja wyglądała niczym odcinek filmu o Bondzie" - dzieli się wrażeniami internauta Maciej.

Rusłan będzie wracał

[obrazek4] Rusłan podczas załadunku na lotnisku w Jasionce. (fot. Mateusz Grębowiec)Maszyna miała odlecieć we wtorek przed godz. 11. Została jednak do środowego poranka.

- Po prostu zmienił się plan lotu - wyjaśnił rzecznik Sikora.

Nie wiadomo, czy postój spowodowany był problemami technicznymi, czy też może pogodą. Dzięki przesunięciu terminu odlotu kolejne rzesze ciekawskich miały okazję zobaczyć i sfotografować podniebnego kolosa.

Rusłan to powszechne imię męskie w Rosji, prawdopodobnie tureckiego pochodzenia. Oznacza lwa. Tak został też "ochrzczony" lew przestworzy, czyli An-124 Rusłan, który wielkością ustępuje dziś jedynie maszynie opartej na jego konstrukcji, czyli An - 225 Mrija oraz pasażerskiemu Airbusowi A 380.

Czterosilnikowy, odrzutowy transportowiec radzieckiej produkcji przyleciał na lotnisko w Jasionce z Baku w Azerbejdżanie. Nie była to pierwsza wizyta maszyny tego typu. Rusłan lądował już w Mielcu, a także w Jasionce, kiedy transportował turbiny do rzeszowskiej elektrociepłowni. Nie była to też wizyta ostatnia, ponieważ władze portu lotniczego podpisały długoterminowy kontrakt na usługi transportowe.

- Rusłan będzie lądował tu coraz częściej - potwierdza Stanisław Nowak, prezes spółki Port Lotniczy "Rzeszów-Jasionka".

* W tekście wykorzystany został opis na podstawie informacji z Wikipedii.