- Z remisu z Falubazem jestem trochę zadowolony. Mamy jednak bardzo mało punktów, dlatego powinniśmy się cieszyć z każdego. Z tego jednego z Zieloną Górą też - mówi trener Janusz Ślączka, który po meczu - jak twierdzi - paru swoich zawodników sprowadził na... ziemię.
Nietrudno się domyślić - kogo i za co. - O ile cieszy ten punkt z Falubazem, o tyle w niedzielnym spotkaniu z Toruniem chciałbym się już cieszyć z dwóch oczek - dodaje coach naszego beniaminka, który wciąż zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
W ekstraklasowej rywalizacji dosyć ciasno i ciekawie na górze i na dole tabeli. KS Toruń w ostatniej kolejce pokonał Stal MoneyMakesMoney.pl Gorzów 56:33 i umocnił swoją pozycję w pierwszej czwórce, gwarantującej występ w rundzie play--off, ale wciąż nie wiadomo, na którym miejscu wyląduje na koniec sezonu zasadniczego; na drugim czy piątym.
O co walczy PGE Stal, wszyscy wiedzą. Właśnie rzeszowsko-grudziądzka rywalizacja o siódmą lokatę znajduje się w centrum uwagi fanów PGE Ekstraligi, i nie tylko jej.
"Anioły", które przyfruną do Rzeszowa w najmocniejszym zestawieniu, zajmują czwartą lokatę. Mają 14 punktów, PGE Stal - tylko 5; o jeden mniej od wyprzedzającego ją GKM-u, który w najbliższej kolejce podejmuje Betard Spartę Wrocław. Nie ma się co jednak oglądać na innych, trzeba samemu zwyciężać!
- Aby wygrać z Toruniem, trzeba dobrze i przede wszystkim skutecznie pojechać, bo za ładną jazdę punktów nikt nie daje. Nie ma słabszych czy ważniejszych meczów czy drużyn. W niedzielę wiele zależeć będzie od dyspozycji dnia - uważa Ślączka, który trochę pozmieniał skład "Żurawi".
W porównaniu ze środowym spotkaniem z Falubazem, w awizowanym składzie nie ma Szweda Petera Ljunga i Karola Barana. Są natomiast Kenni Larsen i Mirosław Jabłoński.
- Powiedziałem Ljungowi, że w niedzielę nie pojedzie, ale żeby był w pogotowiu. Trzeba dmuchać na zimne… - komentuje Ślączka.
W Toruniu do wysokiej formy wraca Chris Holder. Dobrze prezentuje się Kacper Gomólski. Grigorij Łaguta ostatnio nie błyszczał, ale w Rzeszowie zawsze śmigał. Adrina Miedziński, Jason Doyle i Paweł Przedpełski to solidni jeźdźcy. Będzie bardzo ciężko ich objechać. Ale trzeba. Za "Aniołów" będą trzymać kciuki w Grudziądzu.
- Musimy pojechać z zębem, ikrą, musimy walczyć o każdy metr - akcentuje Ślączka.
Zawodnicy przyjadą na mecze PGE Ekstraligi prosto z Malilli, z Grand Prix Szwecji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!