Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Czenczek: to była wyjątkowa edycja Carpathia Festival

Anna Ryznar
Anna Czenczek
Anna Czenczek Fot. Dariusz Danek
Rozmowa z Anną Czenczek, dyrektor Carpathia Festival.
Carpathia Festival w RzeszowieCarpathia Festival Rzeszów 2009 - zdjecia z soboty.

Carpathia Festiwal Rzeszów 2009

- Jakie są pani wrażenia po piątej już edycji Carpathia Festival?

- Jestem bardzo zadowolona z tegorocznej Carpathii. Świetnie bawili się zarówno widzowie, słuchacze, jak i uczestnicy festiwalu. Frekwencja słuchających pokazała, że nawet kapryśna pogoda nie jest w stanie przeszkodzić w imprezie.

Jestem naprawdę dumna, że po raz kolejny udało nam się utrzymać bardzo wysoki poziom konkursu i miłą atmosferę.

- Na estradzie rzeszowskiej wystąpiło blisko 1000 artystów: uczestników festiwalu oraz zaproszonych gwiazd imprez. W jaki sposób odbywały się eliminacje do festiwalu?

- Zgłoszenia przyjmowaliśmy do 31 stycznia. Jury przesłuchało 500 piosenek autorstwa 250 wokalistów i zespołów. Ostatecznie na festiwal zakwalifikowało się 17 solistów, duet, tercet i 14 zespołów. Przyjmowaliśmy zgłoszenia artystów nie tylko z Polski, ale m.in. z Czech, Słowacji, Węgier, Łotwy, Bułgarii, Ukrainy i Mołdawii. W tym roku gościliśmy także wokalistę aż z Włoch. To pokazuje, jak głośnym echem odbija się nasz festiwal w całej Europie.

- Ale początki nie były tak piękne...

- Pięknie było, ale z mniejszym rozmachem. Zanim udało się zorganizować Carpathię, myśl o festiwalu muzycznym w Rzeszowie chodziła za mną co najmniej 5 lat. Od decyzji i rozmów z władzami do realizacji minął zaledwie rok.

Teraz mamy Międzynarodowy Carpathia Festiwal, ale na samym początku był to Ogólnopolski Festiwal Piosenki Polskiej. Z czasem widać jak całe przedsięwzięcie fantastycznie i szybko się rozwijało. Przy trzeciej edycji mieliśmy zgłoszenia z 13 krajów, a dostało się 9. Carpathia uznawana jest za prestiżową imprezą dla muzyków z całej Europy, a udział w niej jest prawdziwym zaszczytem. Zresztą mamy nie tylko znakomitych uczetników, ale i jury. Co roku zasiadają w nim autorytety muzyczne nie tylko z polski, ale i zagranicy.

- Co wyjątkowego było w tegorocznym festiwalu?

- Wyjątkowe było dla nas zgłoszenie wokalisty z Włoch, co pokazało nam, że Carpathia zyskała sławę również na południu Europy. Innowacją było też to, że przesłuchania uczestników konkursu odbywały się na scenie w Rynku, gdzie każdy mógł zobaczyć występ. Wcześniej wokaliści przesłuchiwani byli w Teatrze Maska.
Dodatkowo ważna dla młodych muzyków była nie tylko nagroda Grand Prix (wydanie promocyjnego albumu), ale również możliwość pokazania się. Osoby biorące udział w Carpathii są cały czas pod naszą opieką artystyczną, są wspierane i zgłaszane do różnego rodzaju przedsięwzięć muzycznych.

Podczas przesłuchań na rzeszowskim rynku obecni byli również łowcy talentów oraz przedstawiciele wytwórni fonograficznych, którzy wyłapywali młode talenty.
Nowością były również transmisje na żywo TVP i krajów grupy Wyszehradzkiej.

- Jaka wobec tego będzie przyszłość Carpathii?

- VI Carpathia już za rok. Przygotowań i pomysłów jest dużo, więc już zaczęliśmy od organizacji profesjonalnego biura festiwalowego.

Chcemy, żeby Carpathia mogła znaleźć się w gronie największych i najlepszych festiwali europejskich. Od początku naszym założeniem było to, żeby stworzyć miejsce dla młodych i zdolnych artystów, którzy zechcą się pokazać. I tak właśnie jest.
Jestem pewna, że z roku na rok Carpathia Festival będzie zyskiwał na popularności. Będzie to ogromna możliwość promocji Rzeszowa i całego województwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24