Anna Hałas wygrała wybory na wójta gminy Sanok

Prawie 40 procent wyborców z gminy Sanok poszło w niedzielę do urn, żeby wybrać wójta w przedterminowych wyborach. Jak się okazało, wyborcy w większości zagłosowali za "status quo". Postawili na kandydatkę, która już się sprawdziła w zarządzaniu gminą.

Pełniąca obowiązki wójta 58-letnia Anna Hałas, startująca z lokalnego komitetu wyborczego "Samorządność i Odpowiedzialność", zdobyła 56,76 procentowe poparcie. W piątek złoży ślubowanie i oficjalnie przejmie fotel wójta.

Pierwsza tura (dwa tygodnie temu) nie przyniosła rozstrzygnięcia. Do dogrywki przeszli Anna Hałas (z najlepszym wynikiem) i Marian Czubek (wiceprzewodniczący rady powiatu, sołtys Niebieszczan). Było między nimi tylko 119 głosów różnicy. Odpadł Sebastian Niżnik, związany z PO starosta powiatu sanockiego.

Czubek swój wysoki wynik zawdzięczał przede wszystkim zaangażowaniu mieszkańców swojej wsi, którzy tłumnie poszli do urn i oddali na niego głosy. W II turze zmobilizowali się jeszcze bardziej. Jednak najwyższa frekwencja (68,10 proc.) i ponad 91 procentowe poparcie nie wystarczyły, choć Niebieszczany to największa wieś w gminie.

Czubek wygrał też w Prusieku i w Lisznej, ale ostatecznie w całej gminie, liczącej 18 obwodów, to Anna Hałas zebrała więcej głosów. Zagłosowało na nią 3 115 osób, na Czubka - 2 373. Frekwencja była jeszcze wyższa niż podczas I tury. Wyniosła 39,91 proc.

- Przede wszystkim chciałabym wszystkim podziękować za głosy. Chciałabym też pogratulować mojemu kontrkandydatowi, bo może pochwalić się całkiem ładnym wynikiem - mówiła nam dziś Anna Hałas. - Cieszyć się jeszcze nie miałam czasu, bo od rana mam sporo pracy - dodała.

Anna Hałas przyznaje, że wyborczy wynik to dowód na to, że mieszkańcom odpowiada kontynuacja polityki poprzedniego wójta, Mariusza Szmyda, którego czwartą kadencję rządów przerwał rodzinny dramat (wójt strzelił do żony a potem do siebie). Anna Hałas była jego prawą ręką w urzędzie. W tej kadencji została sekretarzem gminy (wójt nie miał zastępcy) a wcześniej przez ponad 10 lat szefowała gminnej oświacie.

Po tragicznym wydarzeniu to ona przejęła obowiązki wójta. A gdy po śmierci Szmyda (w maju br), radni wygasili jego mandat, to jej premier powierzył pełnienie funkcji wójta.

- Nie nastawiałam się na zwycięstwo, ale wielu mieszkańców po I turze przychodziło do urzędu, mówiąc, że podoba im się sposób, w jaki sprawuję funkcję wójta. To było dla mnie wsparcie i mobilizacja - mówi.

Wójt-elekt zapowiada, że będzie realizować program rozwoju gminy, stworzony w poprzednich latach. Przyznaje też, że teraz, gdy ma już legitymację władzy pochodzącej z wyboru, zastanowi się nad zmianami dotyczącymi organizacji urzędu.

- Wcześniej nie chciałam podejmować decyzji kadrowych. Ale praktyka pokazała, że jest potrzebne stanowisko zastępcy wójta. Od prawie roku nie mamy też sekretarza - tłumaczy.

Jako włodarz rozległej, bo liczącej 32 wioski gminy chce traktować równo wszystkie sołectwa.

- W pierwszej kolejności muszę zadbać o kanalizację i wodociągi, bo takie są oczekiwania mieszkańców - mówi.

W 15-osobowej radzie gminy komitet, z którego startowała, ma 3 radnych, ale pani wójt nie spodziewa się dużej opozycji. - Od większości mam zapewnienie o współpracy, już wcześniej nauczyliśmy się rozwiązywać konflikty - dodaje.

Pokonany Marian Czubek nie czuje się przegrany. - Jestem zadowolony z liczby zdobytych głosów, ten wynik świadczy, że mieszkańcy Niebieszczan i sąsiednich wsi mi ufają. Dziękuję im. Teraz pozostaje mieć nadzieję, że słowa mojej kontrkandydatki z plakatów będą dotrzymane i obietnice zastąpią czyny.

Na najbliższy piątek Komisarz Wyborczy w Krośnie zwołał sesję rady gminy Sanok. Anna Hałas złoży podczas niej ślubowanie i oficjalnie zostanie wójtem.