MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Anna Miros: Mam nadzieję, że moje życie po siatkówce będzie nie mniej owocne niż dotychczas [STADION]

Łukasz Pado
Anna Miros
Anna Miros Polska Press
- Jestem najmłodsza z tej grupy, więc chyba to naturalne, że kończę ostatnia - mówi Anna Miros, była reprezentantka Polski, uczestniczka Igrzysk Olimpijskich w Pekinie i mistrzyni Europy 2003, zawodniczka słynnej drużyny "Złotek" trenera Andrzeja Niemczyka.

Nie było opcji na to, żeby jeszcze pograć? 34 lata to nie wiek emerytalny, nieważne jaką obniżkę, by stosować...
Niby nie emerytalny, ale kontuzje mnie nie oszczędzały i byłam dość kruchą zawodniczką. Walczyłam i robiłam, żeby mieć tych kontuzji jak najmniej, ale niestety, moja też pozycja na boisku, atakująca, wymaga dużo skoków, poświęcenie. Bardzo zazdroszczę zdrowia, Madzi Śliwy, naszej niezniszczalnej rozgrywającej, że do dziś próbuje sobie grać. Są takie zawodniczki, które mogą długi latach, choćby amatorsko, dla własnej satysfakcji pograć. Choć ja ma nadzieję też, że nie będę, aż tak obłożnie chora, żeby nie podobijać rekreacyjnie. Ale zawodowo, już niestety nie.

Zostawmy te przykre sprawy. Co najfajniejszego było w byciu siatkarką?
Obecność na boisku, to zdecydowanie. Cieszyło i dawało dużo satysfakcji. Bycie na boisku i granie o najwyższe cele, a tego było bardzo dużo w mojej karierze. Każde mistrzostwo, wyjazd na olimpiadę, do nowego klubu, nowe przeżycia. Tego mi będzie brakować. Trzeba się ratować oglądaniem siatkówki w telewizji.

Gra w reprezentacji?
Oczywiście, to są niezapomniane wspomnienia. To jednak były inne czasy, inna bajka, inne pokolenie.

Jak pani pamięta legendarnego trenera Andrzeja Niemczyka?
Dobrze, choć był bardzo surowy. To był świetny fachowiec, a my wszystkie mu ufałyśmy.

Pełny zapis rozmowy w materiale wideo...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polska - Chorwacja: Kto faworytem meczu?

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24