Nie było opcji na to, żeby jeszcze pograć? 34 lata to nie wiek emerytalny, nieważne jaką obniżkę, by stosować...
Niby nie emerytalny, ale kontuzje mnie nie oszczędzały i byłam dość kruchą zawodniczką. Walczyłam i robiłam, żeby mieć tych kontuzji jak najmniej, ale niestety, moja też pozycja na boisku, atakująca, wymaga dużo skoków, poświęcenie. Bardzo zazdroszczę zdrowia, Madzi Śliwy, naszej niezniszczalnej rozgrywającej, że do dziś próbuje sobie grać. Są takie zawodniczki, które mogą długi latach, choćby amatorsko, dla własnej satysfakcji pograć. Choć ja ma nadzieję też, że nie będę, aż tak obłożnie chora, żeby nie podobijać rekreacyjnie. Ale zawodowo, już niestety nie.
Zostawmy te przykre sprawy. Co najfajniejszego było w byciu siatkarką?
Obecność na boisku, to zdecydowanie. Cieszyło i dawało dużo satysfakcji. Bycie na boisku i granie o najwyższe cele, a tego było bardzo dużo w mojej karierze. Każde mistrzostwo, wyjazd na olimpiadę, do nowego klubu, nowe przeżycia. Tego mi będzie brakować. Trzeba się ratować oglądaniem siatkówki w telewizji.
Gra w reprezentacji?
Oczywiście, to są niezapomniane wspomnienia. To jednak były inne czasy, inna bajka, inne pokolenie.
Jak pani pamięta legendarnego trenera Andrzeja Niemczyka?
Dobrze, choć był bardzo surowy. To był świetny fachowiec, a my wszystkie mu ufałyśmy.
Pełny zapis rozmowy w materiale wideo...
Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?