- Mamy coraz więcej pacjentów z anoreksją. Od kiedy działa oddział, non stop - mówi Małgorzata Sułkowska - Włodek, ordynator stacjonarnego oddziału psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży w Centrum Medycznym w Łańcucie.
- Problem zaczyna się w coraz młodszym wieku. Już u dziewcząt z podstawówek. W tej chwili mamy dziewczynkę z szóstej klasy. Już czwarty raz jest hospitalizowana.
Oprócz dziewczynki na oddziale są jeszcze trzy w wieku: 14, 16 i 18 lat. - I wszystkie wyglądają podobnie, patrząc na wagę - mówi ordynator. - Dwunastolatka w dniu przyjęcia na oddział ważyła zaledwie 22 kg.
Świetnie się kamuflują
Leczenie anoreksji jest długie i trudne. Polega głównie na psychoterapii. Gdy istnieje zagrożenie życia, trzeba podać leki i karmić chorego dożylne.
- Zdarzają się sukcesy. Niestety, wiele dziewczyn, które osiągają pełnoletniość, znika nam z oczu - ubolewa Sułkowska - Włodek.
O chorobie, która może doprowadzić nawet do śmierci dziecka, rodzice z reguły dowiadują się jako ostatni.
- Chorzy potrafią świetnie kamuflować chudość ubraniem. Są bardzo przebiegli. Przykładowo, potrafią wolny czas spędzać w kuchni na gotowaniu obiadu dla całej rodziny - wyjaśnia ordynator.
Sygnały ostrzegawcze? Najpierw ograniczanie słodyczy, potem świetne rozeznanie w kaloryczności potraw, w końcu eliminowanie z diety poszczególnych posiłków. Objawy - gwałtowna utrata wagi, osłabienie, apatyczność, omdlenia.
Nauczyciel powinien dostrzec
Skąd u nastolatków chęć pozbycia się kilogramów?. Specjaliści doszukują się przyczyn w kulcie szczupłości lansowanym przez media. Dziewczyny chcą być jak modelki na wybiegach - piękne, bo smukłe, o wymarzonym rozmiarze ubrań 34. Wystarczy nieopatrzna uwaga koleżanki lub kolegi, co do wyglądu, i już zaczyna się odchudzanie.
Z najnowszych danych sanepidu, który podsumował 3 lata programu "Trzymaj formę", wynika, że śniadań nigdy nie je 22,4 proc. 15-latek i 21,8 13-latek.
Jeśli rodzice w porę nie zauważą, że z dzieckiem dzieje się coś złego, powinni na to wpaść nauczyciele.
- Szukają u nas informacji, wypożyczają filmy na temat anoreksji i bulimii - mówi Dorota Gibała, rzecznik Wojewódzkiej stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie.
Ewa Perłowska, germanistka w rzeszowskim Gimnazjum nr 2, miała do czynienia z anorektykiem.
- To był licealista. Jego matka zauważyła, że na dzienny posiłek syna składa się butelka wody mineralnej i guma do żucia. Udało się wygrać z chorobą. Okazało się, że jej przyczyną był różny stosunek rodziców do chłopaka i jego siostry. Dziewczyna była faworyzowana, chłopak czuł się odsunięty - opowiada nauczycielka.
Recepta na zdrowie
Perłowską złości, że młodzież nie wynosi z domu przyzwyczajenia do ruchu, a rodzice akceptują tą bierność. Postanowiła rozruszać gimnazjalistów, zachęcając do wspólnej jazdy na rolkach i nartach w wolnym czasie. Udało się.
Pomóc ma też program "Trzymaj formę", który uczy dobrych nawyków żywieniowych, walczy z epidemią bezruchu. Na Podkarpaciu przed rokiem realizowało go 551 szkół. Szkoła Podstawowa nr 4 w Sanoku zajęła w nim I miejsce w województwie i II w Polsce za projekt "Recepta na zdrowie". Za chwilę ruszy kolejna edycja programu. Już zgłosiło się 80 szkół więcej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]