Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antyaborcyjnych plakatów będzie w Rzeszowie więcej [WIDEO]

Anna Janik
Antyaborcyjny billboard zawiesiła w Rzeszowie Fundacja Pro-Prawo do Życia.
Antyaborcyjny billboard zawiesiła w Rzeszowie Fundacja Pro-Prawo do Życia. Krzysztof Kapica
W ostatni piątek przy ul. Dąbrowskiego w Rzeszowie zawisł billboard przedstawiający zdjęcia zakrwawionych płodów. Niektórych fotografie szokują.

Billboard zawiesiła Fundacja Pro-Prawo do Życia. Jej działacze przyznają, że byłoby ich więcej, ale trudno o dobre miejsce.

- Przy ruchliwych skrzyżowaniach wszystkie tablice są zajęte na wiele miesięcy, a my chcemy, żeby jak najwięcej ludzi to widziało - przyznaje Jacek Kotula. - Mamy środki na trzy kolejne plakaty - mówi.

Pytany o reakcje mieszkańców przyznaje, że dostał kilka krytycznych maili i wpisów na Facebooku.
W jednym z nich pewna matka pytała, co ma powiedzieć swojemu dziecku, patrzącemu na fotografie. Drugi był informacją od lekarki, że płody po dokonaniu wcale nie są rozerwane, jak sugerują fotografie. Jak wyjaśniła, umierają po podaniu kobiecie odpowiednich tabletek.

- Rozmawialiśmy na ten temat z zaprzyjaźnioną położną i powiedziała, że są sytuacje, kiedy dziecko zaklinuje się w łonie matki i wtedy płód jest rozrywany - opowiada Kotula. - Zdajemy sobie sprawę, że te plakaty nie wszystkim się podobają, ale jeśli dadzą komuś do myślenia to będzie sukces - zaznacza.

I przypomina, że w całej Polsce do sądów trafiło 10 spraw skierowanych przeciwko fundacji, która była oskarżana o wywoływanie zgorszenia w miejscu publicznym. Wszystkie 10 spraw wygrała. Mimo to rzeszowscy działacze Partii Razem zamierzają złożyć doniesienie na prokuraturę, powołując się dokładnie na ten sam paragraf. W sprawie plakatów władze miasta rozkładają ręce. Bo wiszą na słupach postawionych na prywatnych, a nie miejskich działkach. Z kolei Straż Miejska na treść reklam, plakatów i billboardów nie ma wpływu.

Jacek Kotula pytany o to, jaki cel ma wywieszanie plakatów na Podkarpaciu, skoro nie ma tu szpitala, który wykonuje takie zabiegi odpowiada wprost: chodzi o prewencję.

- Teraz Podkarpacie jest wolne od aborcji, ale chwasty rosną - mówi. - Dlatego to nie jedyna nasza akcja. W marcu ruszy telefon zaufania dla kobiet chcących dokonać aborcji. Będzie czynny całą dobę, a my będziemy stawać na głowie, żeby pomóc tym kobietom urodzić. Będziemy im szukać pracy, pomagać finansowo jeśli to brak pieniędzy miał być przyczyną aborcji-mówi.

Na transparentach uczestnicy manifestacji mieli hasła: "Chcemy lekarzy, nie misjonarzy", "Nie będziemy rodzić śmierci", "Kobieta to nie inkubator", "Nie dla piekła kobiet". W pikiecie oprócz działaczy Partii Razem, brali udział także przedstawiciele KOD-u, Nowoczesnej, Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Czarny protest w Rzeszowie. "Chcemy lekarzy, nie misjonarzy" [FOTO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24