Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apelacja w sprawie zakładu Ekomax w Wolicy wciąż bez rozstrzygnięcia

Jakub Hap
Jakub Hap
Jakub Hap
Krośnieński sąd okręgowy nie zdecydował jeszcze, czy sprawa właściciela zakładu przetwarzającego odpady pod Jasłem trafi z powrotem na wokandę. W pierwszej instancji mężczyzna nieprawomocnie został uniewinniony od zarzutu spowodowania zagrożenia dla ludzi i środowiska. Prokuratura zaskarżyła wyrok.

Działalność firmy Ekomax, prowadzącej podjasielski zakład, śledczy wzięli pod lupę po pożarze, który wybuchł tam w 2019 roku. Zarzut przedstawiony Jerzemu Kotulakowi (zgodził się na podanie pełnych personaliów) odnosił się do przestępstwa z art. 183 par. 1 Kodeksu karnego:

Kto wbrew przepisom składuje, usuwa, przetwarza, zbiera, dokonuje odzysku, unieszkodliwia albo transportuje odpady lub substancje w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Finał procesu nastąpił w październiku ub. roku. Według Sądu Rejonowego w Jaśle, Kotulak nie stworzył zagrożenia i został nieprawomocnie uniewinniony. Jasielska prokuratura nie akceptuje wyroku i w drodze apelacji domaga się ponownego procesu.

- Przygotowując akt oskarżenia kierowaliśmy się opinią biegłego, który stwierdził szereg naruszeń odnośnie do przechowywania tych odpadów. Jego zdaniem te uchybienia skutkowały pożarem odpadów, jego rozprzestrzenieniem, mogły zagrozić zdrowiu człowieka oraz obniżyć jakość wody, powietrza lub ziemi. Ten biegły jednak zmarł, i choć jego opinia była skończona, sąd powołał innych biegłych, którzy stwierdzili, że wszystkie naruszenia miały charakter wyłącznie administracyjny, to nie one doprowadziły do pożaru i nie spowodowały zagrożenia dla środowiska. Prokurator w apelacji z tym polemizuje, bo to, że nie spowodowały, nie znaczy, że nie mogły spowodować - o czym mówi artykuł 183 kk. Gdyby pożar nie został ugaszony, gdyby paliło się dłużej, to ciężko przewidzieć konsekwencje

- argumentowała odwołanie się od wyroku Grażyna Krzyżanowska, prokurator rejonowy w Jaśle.

Rozprawa apelacyjna odbyła się w lutym. Będzie kontynuowana – krośnieński sąd okręgowy na razie nie zdecydował, czy sprawa wróci na wokandę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24