Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apokalipsa ma kolor zielony - istnienie polskich borów zagrożone. Przez jemiołę

Adam Willma
Adam Willma
Ekspansji jemioły na sosnach sprzyja ocieplenie klimatu
Ekspansji jemioły na sosnach sprzyja ocieplenie klimatu Nadesłane
Rozmowa z dr. hab. Grzegorzem Iszkuło z Instytutu Dendrologii PAN w Kórniku

 
Coraz więcej jemioły na drzewach w mieście. A teraz okazuje się, że jemioła atakuje drzewa iglaste…

 
Jemioła atakująca drzewa iglaste jest zjawiskiem, z którym mieliśmy do czynienia zawsze, natomiast w chwili obecnej problem przybrał bardzo niepokojące rozmiary. Jemioła rosnąca na drzewach liściastych nie zaatakuje sosny, a nawet ta z sosny nie przejdzie na jodłę. Wszystkie one wyglądają podobnie, można je odróżnić jedynie po owocach, ewentualnie po nasionach. Co ciekawe, jest to gatunek dwupienny, a więc mamy do czynienia z osobnikami męskimi i żeńskimi.
 
W kulturze jemioła kojarzona jest raczej pozytywnie. Czy obarczanie jej winą za śmierć drzew nie jest przesadzone?

 
Można do tego podchodzić w różny sposób. Z punktu widzenia równowagi biologicznej każdy organizm ma swoją rolę do spełnienia. Trudno więc mówić o szkodnikach. Szkodnikami pewne organizmy są jedynie z naszego punktu widzenia. Od lasów gospodarczych oczekujemy pełnienia różnych funkcji, wśród których jest również pozyskiwanie drewna. Czy w tej perspektywie jemioła powoduje straty? Na pewno i to na różnych poziomach: powoduje zmniejszenie przyrostów rocznych, obniża jakość drewna ale również powoduje osłabienie drzew. A drzewo osłabione będzie podatne na inne czynniki chorobotwórcze, na przykład grzyby.
 
Z pozoru to tylko niewielkie krzaczki.

 
Największym problemem jest to, że jemioła pobiera z drzewa wodę z solami mineralnymi. Dlatego nazywano ją dotąd półpasożytem – rośliną, która ma zdolność asymilacji, a od drzewa-gospodarza pobiera jedynie sole mineralne. Są jednak badania, które wykazują, że jemioła pobiera z drzewa również cukry. W przypadku powszechnej u nas jemioły białej od gospodarza pochodzi od 20 do 40 proc. węgla. Nic dziwnego, że w literaturze zaczęto określać jemiołę jako pasożyta.
 
W czym taka mała roślina może przeszkodzić wielkiemu drzewu?

 
Jemioła ma dostęp do wody krążącej w drzewie, a jest stosunkowo niewielką rośliną. W sytuacji, gdy wody jest obfitość, dla drzewa istnienie jemioły mogłoby nie mieć znaczenia. Niestety, gdy pojawia się susza, z czym mamy obecnie często do czynienia, obecność jemioły zaczyna być dotkliwa. Sosna reaguje na suszę zamykając aparaty szparkowe, jemioła ich nie zamyka, powodując ogromny deficyt wody drzewie.
 
Jemioły przybywa wskutek ocieplenia?

 
Tak i dotyczy to również jemioły tradycyjnie atakującej lipy, klony czy topole. Jemioła związana jest klimatem ciepłym, więc bez wątpienia jej upowszechnienie ma związek z ociepleniem. Paradoksalnie sprzyja też jej ekspansji zwiększająca się liczba parków, bo w nich jemioła znajduje znakomite warunki do rozwoju – jest tam dużo światła, jest sporo ptaków, które zjadając owoce roznoszą jej nasiona. Z gospodarczego punktu widzenia oddziaływanie tej jemioły jest jednak marginalne, czego nie można powiedzieć o jemiole atakującej drzewa iglaste.
 
Istnieją gatunki odporne na jemiołę? 

To bardzo ciekawy wątek, bo jemioła bardzo chętnie atakuje na przykład topole, ale głównie te odmiany stworzone przez człowieka – drzewa o tym samym genotypie, sadzone z myślą o wytworzeniu jak największej ilości drewna, albo jako drzewa przydrożne. Natomiast jemioła nie atakuje topól gatunkowo czystych, naturalnych. Z tego powodu nie zobaczymy jej na osikach ani na topolach czarnych. Nigdy nie widziano jemioły na naszych dębach (szypułkowym i bezszypułkowym).
 
Kiedy nasilił się problem z jemiołą na drzewach iglastych? 

Jak wspomniałem, to jemioła występowała zawsze. Ale do niedawna nie była problemem – zwiększała bioróżnorodność, była może nie przyjacielem, ale ciekawym urozmaiceniem. Nagle, od kilku lat zrobiło jej się tak dużo, że zaczęła powodować zamieranie drzew.
 
Jaka jest skala tego zjawiska? 

Ogromna. W tej chwili coraz więcej jest zrębów sanitarnych związanych z jemiołą. Ze względu na choroby drzew obniżany jest wiek rębności. Problem dotyczy na razie głównie Polski południowej i zachodniej. Na razie zjawisko nie dotyczy Polski północnej i wschodniej, przy czym granica przebiega na wysokości Torunia. Niestety na zachodzie problem pojawił się już nawet w Szczecinie. Jeszcze kilkanaście lat temu dywagowaliśmy co będzie, jeśli na polskich monokulturach sosnowych pojawi się szkodnik. Dziś ten problem przestał być fantastyką, bo oprócz jemioły poważnym problemem jest kornik ostrozębny. Cóż, jeśli pokarmu na danym terenie jest tak dużo, prędzej czy później pojawią się jego amatorzy.
 
Wiemy jak się ratować? Można usunąć tę jemiołę chemicznie? 

Można i wbrew pozorom nie jest to aż takie trudne. Możemy przy tym korzystać z doświadczeń amerykańskich. Co prawda amerykańskie gatunki są odmienne, to jednak są podobne jeśli chodzi o ekologię. Opryskiwanie daje rezultaty. Nie da się w ten sposób wyeliminować jemioły, ale na pewno można poważnie ograniczyć jej występowanie. Problemem jest to, że po opryskach korzeń jemioły pozostaje w drzewie i dawki chemii bezpieczne dla środowiska nie pozwalają na jego wyeliminowanie. Chodzi więc o to, aby straty nie były większe niż zyski. W lasach nie da się oczywiście usuwać jemioły mechanicznie, natomiast można zmniejszać ilość światła, która dostaje się do koron drzew, bo jemioła jest gatunkiem wybitnie światłolubnym. Być może więc sposobem będzie unikanie nadmiernego przerzedzania lasów (usuwanie słabszych drzew), to jednak będzie wiązało się ze zmianą powszechnych dziś praktyk leśnych. Coś jednak trzeba będzie zrobić, bo pozostawienie jemioły jest bardzo ryzykowne dla naszych lasów.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Apokalipsa ma kolor zielony - istnienie polskich borów zagrożone. Przez jemiołę - Gazeta Pomorska

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24