Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Archeolodzy znaleźli pozostałości po obozie NKWD w Żabnie w gminie Radomyśl nad Sanem [WIDEO]

Beata Terczyńska
Krzysztof Kapica
Archeolodzy z Pracowni Archeologicznej Mirosława Mazurka eksplorowali ziemianki na terenie dawnego obozu w Żabnie na Podkarpaciu. Udało im się trafić na kilka przedmiotów potwierdzających, że NKWD w tym samym miejscu przetrzymywała żołnierzy, którzy chwilę wcześniej walczyli ze sobą po dwóch stronach frontu. Badania prowadzone były na zlecenie Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie.

Żabno to wieś w gminie Radomyśl nad Sanem, w powiecie stalowowolskim. Istniał tu obóz NKWD (narodnyj komissariat wnutriennich dieł, Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych, centralny organ władz bezpieczeństwa w sowieckiej Rosji i ZSRR) dla członków polskiego podziemia antyniemieckiego. Więzionych tu Polaków upamiętnia krzyż i tablica z napisem „W tym miejscu sowiecki NKWD w latach 1944-1945 więził Polaków w ziemiankach w nieludzkich warunkach”. Wiadomo, że stacjonujące w Żabnie NKWD nadzorowało kilka innych podobnych obozów: w Lipie, Woli Rzeczyckiej, Brandwicy, Turbi.

Pracownia Archeologiczna Mirosława Mazurka zakończyła wykopaliska prowadzone na zlecenie rzeszowskiego IPN.

- Udało się nam odkryć pozostałości po ziemiankach, w których przetrzymywani byli więźniowie tego obozu w 1944 r. - mówi Mirosław Mazurek.

Zobacz galerię zdjęć z odkryć w Żabnie:

W Żabnie, w powiecie stalowowolskim na Podkarpaciu, archeolodzy odkryli dawny obóz NKWD. Udało im się trafić na kilka przedmiotów potwierdzających, że NKWD w tym samym miejscu przetrzymywała żołnierzy, którzy chwilę wcześniej walczyli ze sobą po dwóch stronach frontu. Zobaczcie zdjęcia.Więcej w tekście: Archeolodzy odkryli na Podkarpaciu dawny obóz NKWD

W Żabnie na Podkarpaciu archeolodzy odkryli obóz NKWD [ZDJĘCIA]

Jak wyglądały te ziemianki?

- Były to po prostu wykopane w ziemi doły o głębokości około 1,5 metra. Ponieważ ten teren jest piaszczysty, musiały być oszalowane deskami. Całą konstrukcję podtrzymywały wbite pionowo belki. Na pewno było to wszystko zadaszone. Wejście znajdowało się od góry.

Na dnie ziemianek archeolodzy znaleźli sporo rzeczy pozostawionych przez więźniów NKWD. Między innymi kilkadziesiąt guzików. Przedwojennych (z 1928 r. w wersji żołnierskiej i oficerskiej) z orzełkiem w koronie, ale też sowieckich z sierpem i młotem na tle pięcioramiennej gwiazdy.

Znaleźli również unikatowy, o wysokiej próbie srebra, sygnet z napisem WESTWALL.

- Według artykułu G. Hadegorna z 2008 r. tego typu przedmioty wykonywano dla żołnierzy, robotników i osób związanych z budową linii Zygfyda. Zdecydowana większość z 69 rodzajów Westwallring była wykonywana z metali nieszlachetnych. Zaledwie pięć unikatowych typów produkowanych było ze srebra. Znaleziony w Żabnie pierścień został odlany (próba 835) w zakładzie Pforzheimer Schmuckindustrie pomiędzy rokiem 1939 a 1940 - tłumaczy Mirosław Mazurek.

Archeolodzy natrafili także na fragmenty skórzanych podeszew od butów, ewidentnie wdeptanych w podłogę ziemianki. Ponadto części menażek, puszek, w których więźniowie prawdopodobnie dostawali pożywienie, aczkolwiek według przekazów historycznych, nie było go zbyt wiele. Były też monety i sporo metalowych części, które będą dopiero pieczołowicie oczyszczane, konserwowane, badane, podobnie jak niewielki portfelik i łyżka.

- Warunki panujące w tych ziemiankach były koszmarne, nieludzkie. Więźniowie byli stłoczeni, przetrzymywani bez żadnych zasad higieny. W obozie byli brutalnie przesłuchiwani, torturowani. Szacuje się, że przewinęło się tu ok. 2 tysięcy osób, z czego 200 prawdopodobnie zostało zamordowanych.

Ale nie natrafiliście na szczątki, kości?

- Nie, ponieważ byli stąd wywożeni i zabijani na uboczu, najpewniej nad Sanem. Ci, którzy dostali "łagodniejszą" karę, wywożeni byli na Syberię, albo dostawali się do kompanii karnej, gdzie procent przeżywalności był bardzo niski. Ucieczka z obozu była niemożliwa. Te celowo zakładane były w środku wsi, między domostwami, w których NKWD prowadziło przesłuchiwania. Otoczone były podwójnym ogrodzeniem z drutu kolczastego.

Są jakieś przekazy na temat tego miejsca od mieszkańców?

- Oczywiście do 1989 r. absolutnie nie można było na ten temat rozmawiać. Dopiero po przemianach ustrojowych pojawiły się takowe i jest ich sporo. Część mieszkańców sama w tych obozach przebywała i przeżyła.

Jak duży był obóz NKWD w Żabnie?

- Tego do końca nie wiemy. Na działce, która była wyznaczona do badań, sześć ziemianek znaleźliśmy w samym jej rogu. Tak naprawdę na ostatnim arze, który odkrywaliśmy. Już nawet byliśmy przekonani, że tego obozu nie znajdziemy - mówi archeolog dodając, że prawdopodobnie pozostała część znajdowała się na działce obok, bliżej szkoły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24