Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Areszt za odmowę wylegitymowania? Policja chce zmian w prawie

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Interwencja policji w 2018 roku podczas pikniku Obywateli RP
Interwencja policji w 2018 roku podczas pikniku Obywateli RP Szymon Starnawski
Policyjni związkowcy chcą zmiany prawa tak, by pozwalało na karanie za niewykonanie polecenia wydanego przez funkcjonariusza. Grozić ma za to mandat, grzywna, a nawet areszt.

Obecnie, jeśli policjant w czasie interwencji każe, np. odsunąć się gapiom, albo uczestnikom demonstracji, za niewykonanie polecenia nie grożą żadne konsekwencje.

Policja może użyć siły, albo wylegitymować i skierować sprawę do sądu dopiero, gdy dana osoba, np. obrazi mundurowych, zaatakuje.

To może się teraz zmienić. Związkowcy zrzeszeni w NSZZ Policjantów skierowali właśnie do kancelarii Sejmu petycję, w której żądają zmiany kodeksu wykroczeń.

Czytaj także: Czy przed wjazdem na rondo trzeba włączyć kierunkowskaz? Jasne stanowisko sądu

Dokładnie chodzi o artykuł 54 kw, który po zmianie miałby stanowić, że za niewykonanie polecenia policji, cywilowi będą grozić konsekwencje prawne. W zasadzie przepis odnosi się do wszelkich służb mundurowych, bo jest w nim mowa o poleceniach wydawanych przez „funkcjonariusza publicznego”.

- Brak sankcji dyscyplinującej adresatów poleceń określonego zachowania do podporządkowania się poleceniu funkcjonariuszy, pozbawia policję istotnych narzędzi zmierzających do jego wykonania - komentuje cytowany przez „Rzeczpospolitą” szef policyjnych związkowców, Rafał Jankowski.

- Jesteśmy bezradni, kiedy na przykład interweniujemy w miejscu, gdzie doszło do poważnego wypadku i tłum gapiów utrudnia dojazd służb ratunkowych - podnoszą z kolei sami mundurowi.

Nowy przepis miałby zyskać brzmienie: „Kto nie podporządkowuje się żądaniu lub poleceniu funkcjonariusza publicznego, wydanego w granicach i na podstawie przepisów ustawy, podlega karze aresztu, grzywny lub ograniczeniu wolności”.

Aktualnie policjanci mają prawo wyciągnąć konsekwencje tylko w sytuacji, między innymi, kiedy spotykają się z agresją. Może to być przemoc fizyczna, ale też, na przykład znieważenie funkcjonariusza. To przestępstwo ujęte w kodeksie karnym i zagrożone karą do roku więzienia.

- Od początku tego roku do końca sierpnia policjanci w Kujawsko-Pomorskiem wszczęli z tego przepisu 277 postępowań - mówi podinsp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. W analogicznym okresie 2018 roku wszczęto 233 takie postępowania.

Jeżeli Sejm przyjmie zmianę proponowaną przez policyjnych związkowców, mundurowi, by doprowadzić do ukarania danej osoby, nie będą musieli już powoływać się na wspomniany artykuł kodeksu karnego. Dlaczego ta zmiana jest tak ważna?

„Rzeczpospolita” przywołuje słowa Kazimierza Barbachowskiego, wiceprzewodniczącego NSZZ Policjantów:

- Przyjeżdżamy na miejsce zdarzenia, jest tragiczny wypadek albo niebezpieczna sytuacja, tłum gapiów, ludzie nagrywają filmiki. Przeszkadzają, wręcz uniemożliwiają interwencję. Funkcjonariusze proszą by odsunąć się 100, 200 metrów od miejsca zdarzenia. Nikt nie reaguje. A powinien. Ale co mu tam skoro nic mu nie grozi.

Socjolog Andrzej Kowalski co do zasady zgadza się z postulatem policji, ale zaznacza też, że zmiana w prawie, o którą wnoszą, może tez nieść niebezpieczne konsekwencje. Wspomina o możliwości pokusy wykorzystywania zmienionych przepisów w celach politycznych: - W sytuacjach demonstracji wolnościowych byłoby to niekorzystne i zamiast łagodzić sytuację, wręcz by ją zaostrzały.

Trwa głosowanie...

Czy podoba Ci się pomysł zmian w prawie dotyczących policji?

Do zatrzymań policji dochodzi podczas różnych zgromadzeń. W 2018 r. zatrzymano np. kilkoro uczestników pikniku Obywateli RP w Warszawie.

W lipcu tego samego roku miały miejsce także zatrzymania manifestujących pod Pałacem Prezydenckim i budynkiem Sejmu. Policja musiała interweniowała w listopadzie ubiegłego roku podczas stołecznego Marszu Niepodległości.

- Związkowcy chyba nigdy, a przynajmniej w ostatnim okresie, nie wykazywali żadnej aktywności wynikającej z domagania się określonych działań prawnych, poza oczywiście wygraną sprawa związaną z podwyżkami pensji - mówi Jerzy Dziewulski, były antyterrorysta, specjalista w dziedzinie bezpieczeństwa. - Jeżeli jednak chodzi o ten przepis, to trafiają w sedno problemu. W Polsce daje się wyczuć opór w stosunku do każdego rodzaju władzy. Szczególnie do władzy mundurowej - twierdzi były poseł. - W sytuacji, kiedy policjant, na przykład mówi pieszemu, że nie wolno mu przechodzić w miejscu, które z jakiegoś powodu zostało wyodrębnione z przestrzeni, to od razu pada argument: „Jak to nie wolno? Jest demokracja, mogę robić, co zechcę!”. Tak jest w dziewięćdziesięciu procentach przypadków.

- Już teraz policjant ma prawo zatrzymać daną osobę, doprowadzić do jednostki i wykonać czynności służbowe - mówi Dziewulski. - Takie działanie policji jest możliwe i teraz, bez zmiany przepisów, o których mowa. I policjant nie musi się z tego tłumaczyć uzasadniając swoje działanie z kodeksu wykroczeń. Może powiedzieć: „Proszę pana, jest pan zatrzymany. Sprawdzimy, czy nie jest pan poszukiwany”. I nikt nie ma prawa zarzucić takiemu policjantowi działania niezgodnego z prawem. Zatem postulowana zmiana w kodeksie wykroczeń nie rodzi jakichś nowych konsekwencji, a tylko usprawni pracę policji. Jeżeli ma-my policję i jest to organ państwowy, który wykonuje działania związane z bezpieczeństwem, to dlaczego nie dać mu przepisu, który i tak teraz może być omijany? - pyta Jerzy Dziewulski.

Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 6

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Areszt za odmowę wylegitymowania? Policja chce zmian w prawie - Gazeta Pomorska

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24