
Arkadiusz Baran, to obok Bogdana Zająca jeden z najwybitniejszych wychowanków JKS-u Jarosław w ostatnich kilkudziesięciu latach. Będąc piłkarzem Cracovii, rozegrał w ekstraklasie ponad 130 meczów, strzelając 4 gole. Wcześniej z drużyną z Krakowa awansował do drugiej, a następnie do 1 ligi.
Arkadiusz Baran, obok Bogdana Zająca i swojego brata Grzegorza, to jeden z najwybitniejszych wychowanków JKS-u Jarosław w ostatnich kilkudziesięciu latach. Będąc piłkarzem Cracovii rozegrał w ekstraklasie ponad 130 meczów, strzelając 4 gole. Wcześniej z drużyną z Krakowa awansował do drugiej, a następnie do 1 ligi.
- Moja przygoda z piłką zaczęła się tutaj na tym stadionie w Jarosławiu - mówi Baran. - Tato nas przyprowadził, bo chcieliśmy grać razem z bratem w piłkę. Pamiętam swój pierwszy trening na tym stadionie. Potem po drodze było kilka klubów, nigdy jednak nie udało mi się wrócić do JKS-u i jako senior nie rozegrałem meczu w tym klubie. Cieszę się, że wróciłem jako trener i mam okazje pracować z taką fajną drużyną.
Baran już jako nastolatek trafił do Stali Rzeszów, w której występował przez ponad pięć lat z roczną przerwą na wypożyczenie do Polonii Przemyśl. Zimą 2003 roku przeniósł się do występującej wówczas w 3 lidze Cracovii.
- Trener Stawowy chciał mnie wziąć do Proszowianki, ale wiedział, że za pół roku będzie w Cracovii i ściągnął mnie, już kiedy był w Cracovii. Nie mogłem nie skorzystać z takiej okazji, choć to była ta sama liga. Po pół roku jednak awansowaliśmy z Cracovią do 2 ligi, a rok potem mieliśmy już 1 ligę. Mieliśmy, wtedy tam wspaniały klimat i świetną drużynę, która chciała grać w piłkę i grała w nią.
Arkadiusz Baran grał w Cracovii 8 lat. Sześć z nich spędził w ekstraklasie, w której rozegrał 137 spotkań, strzelając 4 gole, aż trzy z nich w debiutanckim sezonie. W kolejnym wsławił się tym, że był najostrzej grającym piłkarzem w całej lidze. To pokłosie 10 żółtych kartek i 2 czerwonych. Zagrał też dwa mecze w europejskich pucharach. Po odejściu z Cracovii był zawodnikiem 1-ligowej Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, a następnie wrócił do Stali Rzeszów, w której grał przez cztery i pół sezonu. U schyłku kariery piłkarza występował w drużynach z niższych lig: Crasnovii Krasne i Iskrze Zgłobień.
- Czy interesuje mnie to, co dzieje się w Cracovii? Oczywiście. Nie da się odciąć od tego. Spędziłem w Krakowie dziesięć lat, osiem w Cracovii - mówi Baran. - Te wspomnienia są ogromne, choćby wizyta u papieża Jana Pawła, takich rzeczy się nie zapomina. Śledzę na bieżąco, jak radzi sobie Cracovia, a jak tylko jestem w domu i wtedy Cracovia gra, to z chęcią oglądam mecz. Kiedyś robiłem to jednak częściej. Z niektórymi kolegami z dawnych lat mam kontakt. Najlepszy z Piotrkiem Gizą i z Markiem Basterem, niedawno byłem w Krakowie, to się z nimi spotkałem.
W 2018 roku nastąpił powrót Baran do Jarosławia. Trafił do SMS-u, a jednym z pierwszych jego celów była walka o awans do Centralnej Ligi Juniorów. Niestety jego zespół przegrał baraż z faworyzowanym Motorem Lublin.
- Otrzymałem propozycję pracy w SMS-ie Jarosław, gdzie naprawdę mamy zdolną młodzież i fajnych chłopaków - mówi. - Kilku z nich mam w kadrze pierwszego zespołu w 4 lidze. Są tam chłopcy z rocznika 2002, 2003, 2004. Ci chłopcy nie odstają od seniora, a niektórzy z nich nie zagrali, ani minuty w zespole juniora starszego. To budujące. Uważam, że trzeba młodych wdrażać do seniorów, ale trzeba to robić stopniowo, a nie falowo. Wprowadzać ich szczebel po szczeblu. Ja przechodziłem od trzeciej, przez drugą do pierwszej ligi i uważam, że to bardzo dobry sposób, by być coraz lepszym. Tylko przeskok niektórych chłopaków z juniora do seniora jest ciężki, dla niektórych, to takie zderzenie z sufitem. Jak pewnego elementu nie przeskoczą, to staną w miejscu. Ale jak chłopak ma dobrze poukładane w głowie i chce grać w piłkę, to da sobie radę, a ja widzę tu trochę takich perełek.
Piłkarskie szkółki z Ropczyc i Krzeszowa z brązową gwiazdką ...
Pracę z trenerem cenią sobie zarówno zawodnicy, jak i trenerzy z nim pracujący.
- Gram w piłkę już sześć lat, podoba mi się w JKS-ie, mam tu wielu kolegów, kadra trenerska jest bardzo dobra, dobrze nam się pracyje - mówi Sebastian Bogacz, wywodzący się z SMS-u Jarosław gracz JKS-u, którego Baran jest trenerem. - Przyjemnie się tranuje pod okiem takiego trenera. Ma duże doświadczenie w piłce, dużo pomaga i podpowiada. Pamiętam kiedy grał w Cracovii, czytaliśmy o nim wtedy, czasem przez to nie uważaliśmy na lekcjach w szkole.
Każda wskazówka od trenera, który na boisku był w ekstraklasie ma jakby inny ciężar, jest większa moc, bo wiadomo, że ta osoba to przeżyła, jest to autentyczne i wydaje mi się, że szczególnie u tych młodych zawodników jest autorytetem i wierzę, że to zaprocentuje
- mówi Paweł Chlastawa, trener SMS-u Jarosław i asystent Barana w JKS-ie.
Footbal Academy SMS Jarosław, gdzie pracuje Arkadiusz Baran, otrzymał srebrną gwiazdkę Programu Certyfikacji PZPN dla Szkółek Piłkarskich. SMS w Jarosławiu rozpoczął działalność w 2015 roku. Drużyna prowadzona przez trenera Pawła Chlastawy zagrała w sezonie 2016/17 w Centralnej Lidze Juniorów U15. W 2018 roku zespół pod wodzą trenera Arkadiusza Barana zagrał w barażach o awans do CLJ U17, ale przegrał rywalizacje z Motorem Lublin. Obecnie w SMS-ie uczy się kilkuset uczniów w szkole podstawowej i liceum.
Aleksander Śliwka - Orlen
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?