Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arsenał w szafie

MARIAN STRUŚ
LESKO. Henryk L., wójt gminy Baligród poprzedniej kadencji, stanął przed sądem za nielegalne posiadanie broni. Wykryli ją policjanci podczas przeszukania domu, zarządzonego przez wydział postępowań karnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Katowicach.

17 lipca 2003 r. w Baligrodzie policjanci sekcji kryminalnej KPP w Lesku wspólnie z funkcjonariuszami KWP i strażnikami Państwowej Straży Łowieckiej w Rzeszowie przeszukali pomieszczenia mieszkalne i gospodarcze Henryka L. Właściciel wydał im strzelbę myśliwską "Bock", na którą nie miał zezwolenia. Ponadto w trakcie przeszukania w szafie ubraniowej znaleziono: lufę karabinową, 232 sztuki amunicji kulowej, noktowizor oraz wiatrówkę.
Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej, a postępowanie prowadziła KPP w Lesku. Jej efektem był akt oskarżenia, który wpłynął do leskiego sądu 20 listopada 2003 r. - Prokurator zarzucił Henrykowi L. popełnienie dwóch przestępstw: nielegalnego posiadania broni i amunicji oraz nielegalnego posiadania celownika noktowizyjnego - mówi Arkadiusz Trojanowski, rzecznik Sądu Okręgowego w Krośnie.
Jak nas z kolei poinformowała Magdalena Kuliga-Skrzypek, rzecznik rzeszowskiego oddziału Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, przeszukanie domu Henryka L. było wykonane w ramach pomocy prawnej w śledztwie prowadzonym przez wydział postępowań karnych ABW pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Według nieoficjalnych informacji, Henryk L. - pełniący do 2001 r. funkcję łowczego w kole łowieckim "Jarząbek" - jest podejrzany o bezprawne wydanie kilku prominentnym osobom, z którymi polował w kraju i za granicą, zaświadczeń o odbytym stażu łowieckim. Posłużyły im one do zdobycia uprawnień myśliwskich. Odbycia takiego stażu przez te osoby nie potwierdza Franciszek Maresz, prezes koła. - W aktach koła nie ma śladu dokumentów na ten temat - mówi.
W czerwcu 2003 r., w ramach kontroli łowiska, zorganizowano nocną zasadzkę, w trakcie której natknięto się na Henryka L. wraz z bratem. Wprawdzie nie stwierdzono przypadku kłusownictwa, jednak - jak powiedział "Nowinom" Tomasz Belczyk ze Straży Leśnej - obecność byłego wójta na łowisku nie była poprzedzona wymaganym wpisem w zeszycie. Skończyło się na upomnieniu.
Sąd Rejonowy w Lesku, po przesłuchaniu pierwszych świadków, następną rozprawę wyznaczył na 9 stycznia br.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24