Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Ligęska z Dębicy skazany na dożywocie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W maju rozprawa apelacyjna

Norbert Ziętal
Wideo
od 16 lat
Artur Ligęska, przedsiębiorca z Dębicy, który przez sąd w Zjednoczonych Emiratach Arabskich został skazany na karę dożywotniego więzienia, w maju będzie miał rozprawę apelacyjną. Liczy na jej pozytywny wynik.

Ligęska informuje o tym w kolejnym nagraniu zamieszczonym na serwisie YouTube. W arabskim więzieniu nie ma dostępu do Internetu. Dzwoni jednak do osoby w Polsce, ta nagrywa rozmowę i publikuje ją na YouTube.

- Doszły mnie słuchy, że się o mnie martwicie. Bardzo dziękuję za pomoc, którą okazaliście mi i mojej rodzinie w zbiórce tej niebotycznej sumy pieniędzy, która nam była potrzebna, aby uruchomić proces apelacji. Wiem, że was były całe setki i każdej z tych osób pragnę podziękować - mówi Ligęska.

W dalszej części rozmowy podkreśla, że w przypadku tak trudnych wyroków jak jego, na rozprawę apelacyjną czeka się w ZEA nawet pięć lat. On już w maju ma stanąć przed sądem apelacyjnym.

Czytaj też: Szedł na salę rozpraw pełen optymizmu. Wyrok dożywocia zapadł w... pięć sekund

- Tak szybki termin jest wynikiem ciężkiej pracy zarówno prawnika, jak też polskich instytucji i organów państwowych. Nie wiem dokładnie kto, natomiast wiem o zaangażowaniu Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Rzecznika Praw Obywatelskich, ambasadzie polskiej w Abu Zabi. Bardzo dziękuje prezesowi Rady Ministrów - wylicza.

Twierdzi, że jego sprawa dotarła również do papieża Franciszka.

- Nie wiem, czego spodziewać się po apelacji, bo to jest bardzo trudny temat. Wierzę, że będzie po naszemu i za niedługo będę wolnym człowiekiem - twierdzi.

28 stycznia Ligęska został skazany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich na dożywotnie więzienie. Chodzi o „sprawę narkotykową”. Te w krajach arabskich są karane wyjątkowo surowo.

Polak rok temu został zatrzymany w Dubaju. Od tego czasu przebywa w więzieniu. Opowiada, że w tym czasie przeżył wiele trudnych sytuacji. - Co nie zabije to wzmocni i tą dewizą kieruję się na co dzień. Ogólnie ze swoim dożywociem radzę sobie dzielnie, nie biorę żadnych psychotropów, żadnych środków uspokajających. Mam głowę pełną marzeń. Mam dla kogo i po co żyć. Staram się codziennie na tych swoich czterech metrach kwadratowych izolatki żyć najnormalniej, jak to tylko możliwe - twierdzi. Przyznaje, że czasami ma słabsze chwile.

Pomimo naszych wielokrotnych próśb, nie uzyskaliśmy w tej sprawie informacji z prokuratury w Dubaju.

O sprawie Ligęski od kilku miesięcy wie polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz polska ambasada w Abu-Zabi. Zarówno Ligęska, jak i jego znajomi mają nadzieję, że uda mu się jakoś wybronić i wyjść z więzienia.

ZOBACZ TEŻ: Najwyższej klasy sprzęt wojskowy powstaje na Podkarpaciu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24