Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Łoza (AKS Resovia): zabrakło zdrowego rozsądku

Rozmawiał Marcin Jastrzębski
Artur Łoza
Artur Łoza fot. Krzysztof Kapica
Rozmowa z Arturem Łozą, trenerem AKS-u Resovia Rzeszów, który wyjaśnia kulisy zamieszania wokół przełożenia spotkania (AKS II Resovia - Stal Mielec) w III lidze.

- Perypetie związane z pogodzeniem terminów spotkań w rozgrywkach, w których uczestniczy AKS mamy za sobą. Niesmak mógł pozostać...
- Gdy pertraktowaliśmy kolejne nowe terminy z zespołem z Mielca wolałem nie mówić wszystkiego co myślę, bo byłem mocno zdenerwowany. Zawsze wydawało mi się, że wspólnie z innymi klubami na Podkarpaciu, jesteśmy jedną rodziną siatkarską, która nie zachowuje się jak policjant czy urzędnik, a wykazuje swego rodzaju empatię. Niestety, okazało się, że nie możemy liczyć na wyrozumiałość włodarzy z Mielca, a przecież uczestniczyliśmy także w rozgrywkach centralnych. Pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją. Na szczęście nasi kadeci awansowali do 1/4 Młodzieżowych MP, Młoda PlusLiga wygrała w Bydgoszczy. Poradziliśmy sobie, ale sporo nas to kosztowało.

- Regulamin dla wszystkich jest taki sam.
- Nie chce bawić się w "wypominki", ale w poprzednim sezonie to właśnie ja (jako Przewodniczący Wydziału Szkolenia w Podkarpackim PZS-ie - przyp. red.) uczestniczyłem w projektowaniu terminarza i otrzymywaliśmy zgłoszenia zespołów po wyznaczonym terminie i nikt nie robił z tego problemu. Przy sprawie przełożenia meczu AKS II Resovia - Stal Mielec wyszło za to mnóstwo dziwnych oskarżeń, łącznie z tym, że związek układa wszystko pod AKS. Trzeba szukać kompromisu, znać realia a nie trzymać się kurczowo jednego zapisu w regulaminie.

- Prowadzicie dużo drużyn jednocześnie, może za dużo?
- To jest nasza świadoma polityka. Chcemy ogrywać chłopaków, zarówno juniorów jaki i kadetów. Po to zgłaszamy ich do tylu rozgrywek, by każdy mógł się rozwijać. Pilnujemy by zawodnik, który stał w kwadracie w jednym z meczów, mógł jak najszybciej zagrać w innym pojedynku, np. w III lidze. Poza tym jesteśmy zdani na łaskę zarządców poszczególnych hal w Rzeszowie, gdzie istnieje więcej sekcji sportowych potrzebujących parkietu niż np. w Mielcu. Tu też musimy się "gimnastykować’ by znaleźć wolny halę i często nie mamy komfortu wybrania sobie godziny. Nie jest to wszystko takie proste, a w tym całym zamieszaniu zabrakło rozsądku, ludzkiego podejścia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24