Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Ragan: E- zwolnienia lekarskie niewiele zmienią

Małgorzata Motor [email protected]
Archiwum prywatne
Rozmowa z Arturem Raganem, rzecznikiem prasowym Work Expressu Od stycznia stopniowo będą wprowadzane e-zwolnienia lekarskie. Co pan sądzi o tym pomyśle?

Każdy sposób na usprawnienie obiegu dokumentacji i zmniejszenie liczby produkowanych papierów jest mile widziany. Sęk w tym, że na początku system ZUS nie będzie zintegrowany ze szpitalnymi i lekarz będzie musiał zwolnienie wpisać do dwóch różnych, więc najprawdopodobniej biurokracji medykom przybędzie. Do tego kwestia danych osobowych - trudno wyobrazić sobie bardziej wrażliwe dane niż te dotyczące stanu zdrowia. Współczuję osobie, która weźmie odpowiedzialność za przepływ tych danych pomiędzy systemami, zwłaszcza że dla hakerów to będzie niesamowite wyzwanie. Warto też zauważyć, że firmy zatrudniające do 5 pracowników nie będą musiały korzystać z systemu e-zwolnień. A to przecież one tworzą ponad 90 proc. miejsc pracy w Polsce. Wniosek? W pierwszym roku działania systemu nie spodziewam się przełomu. Z czasem na pewno obejmie on wszystkich płatników, ale do tego daleka droga.

 

E-zwolnienia lekarskie mają ograniczyć nieprawidłowości przy ich wystawianiu. W jaki sposób?

 

Umożliwią niezwłoczną kontrolę pracownika przebywającego na zwolnieniu i to wszystko. Teoretycznie będzie to możliwe zaraz po zarejestrowaniu zwolnienia w systemie. Co, jeśli lekarz podczas wizyty domowej nie ma dostępu do internetu? Wystawia papierowe zwolnienie, które ma zarejestrować w ciągu 3 dni w systemie. W praktyce nadal będą masowo wystawiane e-zwolnienia na jakieś pospolite dolegliwości i na krótkie okresy niezdolności. Lekarz wystawiający zwolnienie nie będzie sprawdzał, czy pacjent dobrze symulował dolegliwości, bo ma zbyt wiele papierów do wypełnienia. A jak zrobić katar, podrażnione gardło i niewysoką gorączkę, wiedzą już uczniowie podstawówek.

 

W jak dużym stopniu obieg elektroniczny może ograniczyć skalę nieprawidłowości?

 

Ministerstwo zapewnia, że oszczędności dzięki e-zwolnieniom sięgną 212 milionów złotych rocznie. Dla mnie to mało wiarygodne. Jeżeli na zwolnieniu nie ma zapisu, że osoba ma leżeć, to nie ma nawet obowiązku przebywania w domu. Nie wolno jej tylko wykonywać pracy. Słowem - symulant symulantem pozostanie, bez względu na rozwiązania IT. Natomiast po wprowadzeniu tej zmiany będzie musiał trochę bardziej mieć się na baczności.

 

Obecnie kontrolerzy ZUS kwestionują średnio co dziesiąte zwolnienie. Skąd bierze się u nas tylu symulantów?

 

Powodów może być mnóstwo. "Szef nie dał wolnego? Poradzę sobie inaczej". Nierzadko podczas zwolnień pracownicy wykonują jakieś fuchy albo np. remontują mieszkania. Ten drugi przypadek akurat dość łatwo było zdemaskować, ale cała reszta będzie niewykrywalna. Im dalej od pracodawcy i najbliższego oddziału ZUS, tym mniej prawdopodobna kontrola. A taki pracownik symulant to ogromny problem dla firmy. Na miejscu pracodawcy poinformowanego, że "chory" pracownik był obecny w miejscu zamieszkania, ale np. w towarzystwie drabin i pędzli, a na ścianach leżała świeża farba, raczej utraciłbym zaufanie do pracownika. Rzeczywistość wygląda jednak tak, że naprawdę chorzy w większości chodzą do pracy, a o nielicznych symulantach jest po prostu głośniej.

 

A jak wygląda sprawa zwolnień lekarskich w innych krajach?

 

W Wielkiej Brytanii wystarczy poinformować pracodawcę o nieobecności z powodu choroby do pięciu dni i stosowny papier wypełnia sam pracownik i ma tyleż dni na jego dostarczenie. Co ciekawe, pierwsze dwa dni są bezpłatne, czyli nie stanowią kosztu dla pracodawcy. Kolejne dwa tygodnie są płatne - przysługują chyba dwa takie okresy w roku. Tylko jeśli takie absencje powtarzają się zbyt często, jest to podstawa do ewentualnego rozwiązania stosunku pracy. W USA pracownik po prostu zgłasza pracodawcy, że jest chory, a ten płaci tylko za pięć dni absencji chorobowej w skali roku.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24