Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Ragan: Równa płaca za tę samą pracę? Bardzo realne

Małgorzata Motor
Archiwum prywatne
Rozmowa z Arturem Raganem, ekspertem i rzecznikiem prasowym w agencji Work Express.

- Komisja Europejska ma nowy pomysł - wprowadzić równą płacę za tę samą pracę w krajach UE. Co pan sądzi o tym rozwiązaniu?

- Zastanawiam się, jak na obniżenie zarobków zareagują obywatele krajów „piętnastki”, zatrudnieni w Polsce m.in. na stanowiskach menedżerskich i specjalistycznych. Postulowana zasada brzmi przecież: „Za taką samą pracę wykonywaną w jednym kraju Unii Europejskiej każdemu należy się taka sama płaca”. Zatem jeśli wejdzie w życie, pracownik controllingu w zagranicznym banku w Warszawie ma zarabiać tyle samo co jego kolega wykonujący tę samą pracę w niewielkiej firmie transportowej z Krosna. Ciekawe tylko, czy temu z Warszawy zabiorą czy temu z Krosna dodadzą...?

Osobna sprawa, która nie daje mi spokoju - co z polskim personelem w przedstawicielstwach dyplomatycznych? Przecież formalnie wykonuje pracę na terenie obcego państwa, czyli np. sprzątaczka w szwedzkiej ambasadzie dostanie pensję taką jak jej koleżanka w Ystad, czyli ok. 5800 zł na rękę miesięcznie. Może to nie całkiem poważne rozterki, ale też nie wzięły się znikąd.

- Skąd tak naprawdę wziął się ten pomysł?

- Kraje „piętnastki” mają realny problem z dumpingiem płacowym ze strony firemek konkurujących kosztami zatrudnienia i często działających na granicy prawa. Wśród nich, niestety, jest sporo podmiotów z Polski, naginających przepisy i psujących opinię pozostałym. I to głównie im zawdzięczamy nieprzychylne nastawienie francuskich władz i nasilające się ostatnio „kontrole nękające”. Można jednak z nimi walczyć na gruncie już obowiązujących przepisów. Inicjatorom zmian chodzi raczej o zasygnalizowanie opinii publicznej: „Dbamy o was, kochani wyborcy - koniec z dumpingiem płacowym ze strony firm z nowej Europy. Będzie więcej pracy dla was”. Dla przybyszów ma z kolei oznaczać: „Teraz będziecie w naszym kraju zarabiać tyle, co my, a także płacić składki i podatki u nas, a nie w kraju pochodzenia”.

Wszyscy szczęśliwi? Na pewno nie, bo diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. Moim zdaniem, prawdziwy cel tej zmiany to ograniczenie udziału w rynkach pracy firm delegujących z Europy Wschodniej. Chodzi zapewne o to, żeby przybysze zatrudniali się bezpośrednio u miejscowych pracodawców, odprowadzali składki i podatki w kraju wykonywania pracy, a nie w kraju pochodzenia. W przypadku Francji dochodzi jeszcze paląca potrzeba pokazania społeczeństwu, że rządzący mają jakikolwiek pomysł na walkę z bezrobociem, które stale rośnie i jest w tej chwili wyższe niż w Polsce.

- A jaka w ogóle jest realna szansa na to, że ten pomysł wejdzie w życie?

- Duża. Pomysł popierają najbardziej prominentni członkowie Unii: Luksemburg, Belgia, Francja, Niemcy, Holandia, Szwecja i Austria. Ta propozycja ma zostać oficjalnie przedstawiona na początku grudnia - przy okazji przeglądu obowiązującej dyrektywy o pracownikach delegowanych z 1996.

- Czy Polskę stać na takie rozwiązanie?

- Jeśli zmiana wejdzie w życie, na pewno pojawi się na rynku pracy grupa fachowców, którzy do niedawna mogli nieźle zarobić za granicą, a teraz muszą się godzić na krajowe stawki albo jechać do krajów, w których nie obowiązują unijne dyrektywy. Zapraszamy do nas - od dawna płacimy zgodnie z niemieckimi, belgijskimi i francuskimi standardami, a ofert pracy stale przybywa, więc dla nas niewiele się zmieni.

- A która branża najbardziej odczułaby tę zmianę?

- Moim zdaniem, budownictwo. Tu efekty ekonomiczne mogą być znacząco odmienne od oczekiwanych. Dla Polski - upadek tysięcy firm delegujących, a co za tym idzie - wzrost bezrobocia, szarej strefy i spadek wpływów do budżetu RP. Dla krajów docelowych, zwłaszcza Francji - ograniczenie dostępności fachowców z Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24