Artur Szpilka naciska na testy antydopingowe przed walką z Łukaszem Różańskim

Bokser z Wieliczki odnosi się do planowanej na 8 maja jego walki z Łukaszem Różańskim w Rzeszowie. "Szpila" domaga się antydopingowych testów olimpijskich.

- Chcę, żeby te testy były, bo nie chciałbym sytuacji takiej, że niby wyniki testów będą podane po walce, a potem są różne rzeczy. Za długo jestem w boksie, żeby nie wiedzieć, jak to działa - mówił Szpilka w wywiadzie dla ringpolska.pl.

Na propozycję testów Różański od początku odpowiadał pozytywnie. - Nie mam nic przeciwko testom - mówi rzeszowianin.
Dodatkowo opinię na temat szumu w mediach, dotyczącego tej sprawy napisał. - Jak sport to tylko czysty. Dziwi mnie dzisiejsza zadyma wokół testów antydopingowych. Przecież na ich wykonanie zgodziłem się bezsprzecznie podczas jednego z pierwszych spotkań w sprawie walki. Artur Szpilka doskonale wie, że z mojej strony dokumenty zostały podpisane i wysłane do WBC.

Obaj pięściarze lubią też sobie dopiekać w mediach społecznościowych. Na zaczepkę Szpilki: - Trenuj ciężko bez "witaminek", Różański odpowiedział: - Nie ma drogi na skróty. Cały czas ciężko trenuję. Martw się o swoją kosteczkę na brzuszku.

Do walki Różańskiego ze Szpilką ma dojść za nieco ponad półtora miesiąca, ale pięściarze wciąż nie podpisali umowy na tę walkę, choć jak zapewnia Andrzej Wasilewski, szef grupy Knockout Promotions, która ma zorganizować galę w Rzeszowie, wszystko jest już dogadane.

Pojedynek odbędzie się w nowej kategorii bridgerweight z limitem wagowym do 101,6 kg, a jego stawką będzie prawdopodobnie pas WBC International. Najbardziej łakomym kąskiem tej rywalizacji wydaje się być jednak szansa na tytuł mistrza świata WBC nowej kategorii. Jak sugeruje A. Wasilewski zwycięzca tego pojedynku będzie niemal pewny walki eliminacyjnej do pasa WBC.