Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Szpilka tęskni za Polską

Łukasz Madej
Artur Szpilka chce wygrać z Deontayem Wilderem i wracać do Polski
Artur Szpilka chce wygrać z Deontayem Wilderem i wracać do Polski Anna Kaczmarz
Polski pięściarz niedawno podpisał kontrakt wart milion dolarów. Jeśli wygra z Deontayem Wilderem, będzie zarabiać jeszcze więcej, ale nie zostanie w USA.

Artur Szpilka spędził święta w ciepłym Houston (średnia temperatura w grudniu to 25 stopni Celsjusza).

- Bez śniegu, za to po polsku, tradycyjnie, jak w kraju. Były i choinka, i polskie potrawy. Rodzina nie przyleciała, ale odwiedził nas przyjaciel z Nowego Jorku. I Lorenzo, kolega Artura z siłowni, który pochodzi z Irlandii i jest tu sam - mówi narzeczona „Szpili” Kamila Wybrańczyk. - Aha, jeszcze „Cycu”, nasz piesek. Artur bardzo lubi chodzić z nim na spacery, więc czasem nawet go zmuszam, żeby został w domu, poleżał, bo dla sportowca regeneracja też jest ważna - dodaje z uśmiechem Kamila.

„Szpila” do Stanów wyjechał dziesięć miesięcy temu. W Polsce był już gwiazdą; w USA jest co prawda rozpoznawalnym, ale jednym z wielu zawodników.

Wszystko zmieniło się właściwie w jednej chwili, kiedy na początku grudnia podpisał umowę na walkę z amerykańskim niepokonanym mistrzem świata wagi ciężkiej Deontayem Wilderem. - Teraz gdzie nie idę, to ludzie mnie zaczepiają. Presja? Eee, tam... - opowiada 26-latek.

Pojedynek odbędzie się 16 stycznia w Barclays Center w Nowym Jorku. Stawka? Pas najbardziej prestiżowej federacji bokserskiej - WBC. - Nie jestem i nigdy nie byłem zawodnikiem, który wybiera sobie łatwych rywali. Zawsze chciałem walczyć z najlepszymi. Nie wiem, kto wygra, ale dam z siebie wszystko. Mistrzu, zamierzam skopać ci tyłek - mówi w swoim stylu pięściarz z Krakowa.

Ostatnio był gościem gali organizowanej przez jedną z największych amerykańskich telewizji - Showtime. To właśnie ta stacja (niedawno miała podpisany wart ćwierć miliarda dolarów kontrakt z Floydem Mayweathe-rem jr.) pokaże styczniowe starcie. Przez ostatnie dwa tygodnie amerykańskim mediom Artur udzielił więcej wywiadów niż przez wcześniejsze miesiące. Co ciekawe, rozmawia po angielsku.

- Kali jeść, Kali pić, ale chyba wszystko rozumieją. Tylko ja jestem „Szpila”, a nie jak tu mówią „The Pin” - puszcza oko.

Kamila Wybrańczyk: -Wszyscy pytają, czy po przyjeździe tutaj czuliśmy się dziwnie, ale akurat my bardzo szybko aklimatyzujemy się w nowych miejscach. Nie było problemu. Jakąś tam barierę językową mieliśmy, ale nie baliśmy się mówić. To najważniejsze. Tutaj mentalność jest inna, ale polskie narzekanie i tak mamy na co dzień. Przecież są komentarze w internecie...

Biorąc pod uwagę liczną amerykańską Polonię, widać, że strategia na karierę Artura jest przemyślana. I nie przez przypadek na budzącego kontrowersje Szpilkę postawił Al Haymon. A to przecież menedżer m.in. naj-bogatszego sportowca globu, wspomnianego Mayweathera jr., zdecydowanie człowiek numer jeden w boksie zawodowym.

Już za pierwsze w tym roku walki - z mało znanymi Tyem Cobbem, Manuelem Quezadą i Yasmanym Consuegrą - Artur zarobił po sto tysięcy dolarów. Za pojedynek z Wilderem ma zgarnąć okrągły milion (minus podatek i podział ze sztabem). - Niektórych bolą takie kwoty, ale nie widzą, ile wkładam pracy, Podporządkowałem temu całe życie - ucina Szpilka.

Jeśli wygra, pojawią się jeszcze większe pieniądze . Dziś trudno nawet wyrokować, ile warte byłyby pojedynki z pogromcą Władimira Kliczki Tysonem Furym czy mistrzem olimpijskim z Londynu Anthonym Joshuą. - Z wszystkimi zawodnikami, którzy zaczynają w tej chwili dominować, jeszcze jako junior czy już senior byłem na zawodach międzynarodowych. Dziś każdy z nas gdzieś tam się liczy. To piękne - mówi „Szpila”.

W Polsce Artur pracował pod okiem Fiodora Łapina. Obecnie jego trenerem jest zaliczany do ścisłej czołówki świata Ronnie Shields. - Wybraliśmy Ronniego, bo oprócz samych umiejętności chodziło też o coś innego: on jest najbardziej ludzki, bardzo zaangażowany w pracę z zawodnikiem - wyjaśnia Andrzej Wasilewski, polski promotor pochodzącego z Wieliczki pięściarza.

Artur pracuje wśród gwiazd, bo podopiecznym Shieldsa są m.in. mistrz świata WBA Erislandy Lara (kategoria junior średnia), czempion IBF Jermall Charlo (superpółśrednia), czołowy „półciężki” Edwin Rodriguez, a w przeszłości byli Mike Tyson, Evander Holyfield czy Tomasz Adamek i Andrzej Gołota.

„Szpila”: -Od początku widziałem, że nowy trener we mnie wierzy. To superczłowiek i ma całkiem inny pomysł na mój boks. Większy nacisk kładzie m. in. na ciosy podbródkowe. Pracy jest dużo, ale nie jestem przecież na wakacjach.

Trudno też sobie wyobrazić lepsze miejsce do treningów niż „Plex Gym”. To supernowoczesny ośrodek, w którym pracują koszykarze NBA, drużyna narodowa piłkarek nożnych USA, zawodnicy futbolu amerykańskiego. Szpilka ma do dyspozycji najnowocześniejsze urządzenia na świecie. - Niektórych to wcześniej na oczy nie widziałem. Gumy, nie gumy... Liny... Przyrządy do podbródków... - mówił nam tuż po przylocie do Stanów.

Nieprzypadkowo ten obiekt niedawno na przygotowania wybrał też Andrzej Fonfara. Zresztą, obaj ze „Szpilą” znają się świetnie. - Kiedy Andrzej przyjechał do Stanów, nie był gwiazdą, a dziś jest jednym z najlepszych zawodników w wadze półciężkiej. To dla mnie dodatkowa motywacja - przyznaje Szpilka.

„Plex” mieści się w Stafford. To przedmieścia Houston (stan Texas). Artur z domu ma tam tylko kilka kilometrów. Mieszka w luksusowym apartamencie, na zamkniętym osiedlu, z dostępem do basenu.

- Po jakimś czasie nawet za zimnem się tęskni, wiecznie wakacyjnej pogody też mieć nie można. Zamiar jest taki, żeby zarobić troszkę pieniążków i kupić dom w Polsce, uciekać do kraju. Nie chcemy zostać tutaj na stałe. Już słyszeliśmy; „Poczekajcie pół roku, to wam się zmieni”. Ale pół roku już minęło i, mimo wspaniałych warunków, wciąż chcemy wrócić - twierdzi Kamila.

Artur trenuje dwa razy dziennie, więc czasu na zwiedzanie wiele nie mieli. -Ostatnio obiecaliśmy sobie, że po pojedynku z Wilderem pojedziamy do Polski na wakacje, których nie mieliśmy od 2 lat - wyjaśnia narzeczona naszego pięściarza.

- Z pasem mistrza świata - uzupełnił „Szpila”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24