Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artysta analfabeta. Odszedł w Foluszu

Jakub Hap
To była postać nieprzeciętna! Epifaniusz Drowniak, powszechnie znany jako Nikifor lub Nikifor Krynicki to jeden z najciekawszych malarzy prymitywistów XX stulecia. Choć kiedyś wielu nie chciało go znać, jego prace wciąż inspirują...

Urodził się najprawdopodobniej 21 maja 1895 r. w Krynicy-Wsi, jako dziecko nieślubne. Jego ojciec ponoć był Polakiem i zajmował się malarstwem. Matka miała korzenie łemkowskie, wychowywała syna samotnie, w skrajnej nędzy i poniewierce. W krynickich pensjonatach oraz gospodarstwach wykonywała najgorsze prace fizyczne. Podobno na czas, kiedy w wielkim trudzie starała się zarobić parę groszy na życie, zawiniątko z chłopcem zostawiała pod mostem. To po niej przyszły artysta miał wadę wymowy i słuchu, mówił niewyraźnie i bełkotliwie. Gdy zmarła, a doszło do tego w latach I wojny światowej, musiał już radzić sobie sam.

Mistrz odrzuconyOdtąd prowadził tułacze życie, wędrując po wioskach i miasteczkach galicyjskich, malował obrazki. Wykonywał je na skrawkach tektury, papieru z pism urzędowych i zeszytów szkolnych czy papierze pakowym. Przez duże problemy z nawiązywaniem kontaktu z innymi ludźmi skazany był na marginalizację i odrzucenie. Uważano go za prostaka i dziwaka, traktowano jako popychadło, upośledzonego psychicznie oraz fizycznie kalekę, wyśmiewano. Żył w wielkiej biedzie.

Późniejsze lata życia ponownie związał z Krynicą. Swój przenośny warsztat rozkładał w rozmaitych częściach uzdrowiska i tworzył. Chciał zostać „Matejką” z Krynicy... Malował akwarelą, nieraz łączył ją z temperą lub farbą olejną, używał również ołówka i kredek. W latach 30. XX w. twórczość ekscentrycznego artysty dostrzegł malarz lwowski Roman Turyn. W 1938 r. na łamach czasopisma „Arkady” sylwetkę Nikifora przedstawił przychylnie Jerzy Wolff, który nabył od niego dużą część prac.

W 1947 r., jako przedstawiciel mniejszości łemkowskiej, trzykrotnie musiał przeżyć wysiedlenie na tzw. Ziemie Zachodnie - w ramach planu „Wisła”. Mimo to każdego razu wracał stamtąd w ojczyste strony na piechotę - tak mocno był przywiązany doKrynicy. W końcu władze pozwoliły mu zostać. Od tego czasu do 1959 r. opiekowali się nim krakowscy krytycy sztuki Ella i Andrzej Banachowie. W 1960 r. opiekunem i wiernym przyjacielem naszego bohatera został malarz krynicki Marian Włosiński, który trwał przy Nikiforze do jego śmie-rci. To właśnie Banachowie i Włosiń-ski na nowo odkryli go dla świata - organizując wystawy prac artysty m.in. w Warszawie, Paryżu, Brukseli, Amsterdamie, Hajfie orazmiastach niemieckich.

Mimo wielkiego talentu artystycznego w życiu zawsze miał pod górkę. Zachował się ilustrowany list z lat 50.,w którym to prosił o kawałek płótna, jedzenie czy pieniądze, oferował swe obrazki za parę złotych. Do 1949 r. posługiwał się wyłącznie imieniem Netyfor (Nikifor). Przed pierwszą warszawską wystawą na plakacie nazwano go Janem. Nazwisko Krynicki urzędowo nadano mu w 1963 r., a 40 lat później sąd w Muszynie stwierdził, że naprawdę nazywał się Epifaniusz lub Epifan Drowniak.

Co było tematyką jego prac? Architektura sakralna i świecka, głównie cerkwie i kościoły, wnętrza świątyń, kapliczki, krajobrazy - przede wszystkim krynickie, dworce kolejowe i wiejskie stacyjki, tory kolejowe (uwielbiał podróże pociągiem) oraz portrety, w tym podobizny świętych i własne autoportrety. Prace, których na koncie zgromadził kilkadziesiąt tysięcy, tworzył w niewielkich rozmiarach. Większośćrozdał lub sprzedał za niewielkie pieniądze. Dopiero w ostatnim okresie życia został właściwie doceniony. Stopniowo stawał się popularny, goście kryniccy i kuracjusze zaczęli kupować jego obrazki, dzięki czemu poprawił swą sytuację materialną. Został honorowym członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków.

Starość pod JasłemOstatni okres życia spędził naZiemi Jasielskiej, mieszkając w Domu Opieki Społecznej w Foluszu. W pięknej scenerii Beskidu Niskiego tworzył swoje ostatnie prace. Zmarł w Foluszu 10 października 1968 r., jednak jego ciało spoczęło w miejscowości rodzinnej - na Starym Cmentarzu w Krynicy-Zdroju. W 2008 r., z okazji 40. rocznicy śmierci artysty, w DPS-ie w Foluszu odbyła się uroczystość odsłonięcia pamiątkowej tablicy mu poświęconej. Jej autorem jest znany rzeźbiarz jasielski Bogdan Samborski.

Krynica mocno kultywuje pamięć swego niezwykłego mieszkańca. Od 1995 r. działa tam Muzeum Nikifora - mieści się w willi „Romanówka” i jest oddziałem Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu. Na terenie popularnego uzdrowiska znajdziemy też pomniki jego największego ambasadora. Są również we Lwowie.

Nikifor trwale zapisał się w pamięci wielu ludzi, nie tylko mieszkańców ziem, na których żył. Inspirował i nadal inspiruje innych artystów. W roku jego śmierci bardzo popularna wówczas grupa skifflowa No To Co wydała album muzyczny „Nikifor” z piosenką mu poświęconą o takim samym tytule. Postać niezwykłego malarza utrwalona została także w kilku książkach i albumach. W 2004 r. na ekranach kin pojawił się film biograficzny „Mój Nikifor” w reżyserii Krzysztofa Krauzego. Rolę tytułową brawurowo zagrała Krystyna Feldman.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24