Asseco Resovia atakuje Lubin! Możdżonek nie pomoże

Wygrywamy. Nie ma co zmieniać. W dalszym ciągu trzeba robić, to co robimy... - twierdzi Piotr Nowakowski, środkowy Asseco Resovii. Partnerem „Cichego Pita” na środku siatki w wyjściowm składzie znów będzie zapewne Bartłomiej Lemański, bo Marcin Możdżonek z powodu kontuzji łydki, która odnowiła mu się podczas meczu z Lotosem Treflem Gdańsk, we wtorek zamiast do Lubina na środowy mecz z Cuprum wybrał się do lekarzy kadry na zastrzyk z czynnikiem wzrostu. Wielka szkoda, bo przecież „Możdżon” ostatni sezon spędził właśnie w ekipie Cuprum, a ponadto jego blok, doświadczenie, umiejetności i klasa bardzo by się przydały w tym pojedynku. Zdrowie jest jednak najważniejsze.

- Czeka mnie kolejna kilkunastodniowa przerwa. Niestety, w środę nie pojadę do Lubina, nad czym bardzo ubolewam. Darzę swój poprzedni klub wielkim sentymentem, a poza tym mógłbym pomóc kolegom w rozczytaniu zagrywek taktycznych rywala. Znam przecież Grześka Łomacza i pozostałych graczy Cuprum, jak mało kto. Jestem jednak spokojny o wynik, Resovia po czterech zwycięstwach jest rozpędzona i poradzi sobie beze mnie, ale punktów przed meczem nie rozdaję. W końcu to Cuprum ma korzystniejszy bilans z Resovią - napisał w swoim felietonie na łamach „Przeglądu Sportowego” Możdżonek. Oby tak było.

Resoviacy wygrali cztery mecze z rzędu, jako jedyni mają na koncie komplet punktów. Dziś rzeszowski zespół czeka w lubińskiej hali bardzo trudna przeprawa. Tamtejsze Cuprum, to jedna z mocniejszych ekip w Plus Lidze, której celem i ambicją jest miejsce w czwórce obecnego sezonu, czyli gra o medale. Lubinianie wygrali dwa z rozegranych do tej pory trzech spotkań i dziś mają chrapkę na sukces numer 3. W ostatniej kolejce drużyna trenera Gheorge Cretu dostała łomot w Kędzierzynie przegrywając po jednostronnym meczu z mistrzem Polski Zaksą 0:3. Lubinianie straty z ostatniej soboty chcą sobie powetować kosztem Resovii.

Nasza drużyna pojechała do Lubina mocno skoncentrowana i świadoma, że dziś wieczorem Cuprum zawiesi jej poprzeczkę wysoko. - To mój pierwszy sezon w Plus Lidze, ale w żadnym meczu nie będzie przelewek, bo jak widzę, tu nie ma łatwych przeciwników. Spodziewam się, że Lubin jest bardzo mocny, zresztą słyszałem o tym, musimy rozegrać dobre spotkanie i nadal poprawiać swoją grę - mówi Kanadyjczyk John Gordon Perrin, który był zadowolony ze swojego występu z Lotosem, którego zresztą został MVP.

- Z Resovią zagramy na 200 procent - odgraża się kapitan gospodarzy Grzegorz Łomacz. Jego rywalizacja z Fabianem Drzyzgą, kto lepiej będzie dyrygował swoim zespołem, pierwszy czy drugi rozgrywający w kadrze Stephane’a Antigi, niesie ze sobą dodatkowy smaczek.

- Jesteśmy bardzo pozytywnie nakręceni. Chcemy podtrzymać passę najdłużej jak się da... - mówi Bartłomiej Lemański. Naszą drużynę dopingować będzie 20-osobowa grupa fanów z klubu kibica. Na żywo mecz pokaże Polsat Sport.

Cuprum Lubin - Asseco Resovia

Cuprum: Łomacz, Kaczmarek, Pupart, Bohme, Taht, Hain, Rusek (libero). Trener Gheorge Cretu.

Resovia: Drzyzga, Rossard, Nowakowski, Lemański, Ivović, Perrin, Wojtaszek (libero). Trener Andrzej Kowal.

Lubin - dziś, godzina 18; sędziują: Paweł Ignatowicz (Narok) i Sławomir Gołąbek (Kędzierzyn - Koźle). Na żywo: Polsat Sport.