Jedni i drudzy nie kalkulowali; każdy chciał wygrać, aby zrobić sobie zaliczkę na rewanż w Rzeszowie. Resovia zaczęła lepiej, zwłaszcza na zagrywce serwując kilka asów, ale jastrzębianie szybko wyrównali straty i gra toczyła się punkt za punkt. Pierwsze skrzypce w ekipie gospodarzy, którzy preferowali szybką grę, grał Maciej Muzaj. Po jego soczystym ataku gospodarze uzyskali 2-punktowe prowadzenie (20:18). Rzeszowianie nie kończyli swoich ataków, a jastrzębianie dodali gazu. Lukas Kampa w pojedynkę z zablokował Thibaulta Rossarda i na tablicy pojawił się wynik 23:20, Muzaj świetnie wykończył kontrę, a następnie sprytnie przepchał piłkę na rzeszowską stronę i Jastrzębski Węgiel prowadził w meczu 1:0.
W drugiej partii mało skutecznego Schoepsa zastąpił w ataku Rossard. Rozpędzone Jastrzębie zaczęło ją od prowadzenia 6:2 i 9:4. Po zagrywkach Piotra Nowakowskiego i bloku Marcina Możdżonka na Salvadorze Hidalgo Olivie, który rozgrywał już dużo lepsze mecze niz ten, resoviacy zniwelowali straty do jednego oczka (10:9), natomiast po tym, jak Thomas Jaeschke, który dał dobrą zmianę, obił blok miejscowych notowano remis (11:11). Kiedy resoviacy zdobyli cztery punkty z rzędu i przeważali 16:14 wydawało się, że złapali wreszcie rytm; zwłaszcza, że kolejne akcje także należały do nich (20:17, 21:18, 22:19, 23:20, 24:22). Zdeterminowane Jastrzębie wyrównało (24:24), piłki setowe mieli jedni i drudzy, ale to gospodarze, którzy nie zwalniali ręki, cieszyli się z sukcesu. Dwie ostatnie akcje sfinalizował Sebastian Schwarz. Determinacja i siła ataku zostały nagrodzone.
Trzecią odsłonę od 7:3 zaczęli podopieczni trenera Marka Lebedewa. Nasz zespół zniwelował straty po akcji Jaeschkego (8:8). Dążące do zwycięstwa 3:0 Jastrzębie uciekło na 5 punktów (15:10). Resovia nie kończyła akcji, a Jastrzębie "strzelało" piłką. Mimo tego rzeszowianie odrobili straty (20:20). Po akcji Olivy Jastrzębie przeważało 23:21, ale trafił Rossard i było 23:23. Po ataku Jaeschkego Resovia miała setbola (24:23). Ten sam zawodnik asem postawił kropkę nad "i".
Czwarty set był popisem Jastrzębskiego Węgla, który dominował na boisku. Resovia jednak z ośmiu punktów przewagi przeciwnika zniwelowała straty do trzech, ale finisz należał do ekipy z Jastrzębia, która jest rewelacją sezonu.
W rzeszowskim zespole z kontuzją wystąpił libero Mateusz Masłowski, który zagryzał usta i walczył z bólem i rywalami. Damian Wojtaszek odniósł kontuzję w spotkaniu z Zaksą.
Emocje były ogromne. To trzecie zwycięstwo Jastrzębia nad Resovią w tym sezonie.
Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia 3:1 (25:21, 34:32, 24:26, 25:21)
Jastrzębie: Kampa, DeRocco, Boruch, Kosok, Oliva, Muzaj, Popiwczak (libero) oraz Schwarz, Sobala. Trener: Mark Lebedew.
Resovia: Drzyzga, Perrin, Ivović, Możdżonek, Nowakowski, Schoeps, Masłowski (libero) oraz Dryja, Tichacek, Rossard, Jaeschke, Lemański. Trener: Andrzej Kowal.
Sędziowali: Maciej Maciejewski i Jarosław Makowski (Szczecin). MVP: Lukas Kampa.
#TOPSportowy24- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant gwiazd ocenia
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły