Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asseco Resovia gra dalej w Lidze Mistrzów

Marek Bluj
Krzysztof Kapica
Siatkarze Asseco Resovii w ostatnim meczu grupowym Ligi Mistrzów pokonali Duklę Liberec 3:1 i z trzeciego miejsca w grupie B awansowali do fazy play-off tych elitarnych rozgrywek

Nie był to porywający mecz, Czesi stawiali się resoviakom, ale liczy się przede wszystkim zrealizowany cel w postaci awansu. Wicemistrzowie Polski w fazie grupowej wygrali 3 mecze i 3 przegrali.

Nasza drużyna swojego rywala w I rundzie play-off pozna w piątek, bowiem na ten dzień wyznaczone zostało losowanie par. Podopieczni trenera Andrzeja Kowala trafią na jedną z rozstawionych drużyn. Może to być Zenit Kazań, Zaksa Kedzierzyn-Koźle lub Modena.

Asseco Resovia - Dukla Liberec 3:1 (20:25, 25:18, 25:19, 25:18)

Resovia: Drzyzga, Schoeps, Możdżonek, Lemański, Perrin, Rossard, Masłowski(libero) oraz Ivović, Jaeschke, Dryja. Trener: Andrzej Kowal.

Dukla: Janouch, Galabov, Krisko, Patucha, Leikep, Vesely, Kopacek (libero) oraz Stolc, Kunc (libero), Piskacek, Spravka. Trener Michal Nekola.

Sędziowali: Zsolt Mezoffy (Węgry) i Helena Geldof (Holandia). Widzów: 3500.

Resovio, tylko zwycięstwo - zaintonowali na wstępie kibice z Rzeszowa. Tymczasem resoviacy zwyczajnie przespali pierwszego seta. Po ataku Adriana Patuchy, polskiego kanoniera w ekipe mistrza Czech, goście prowadzili 7:6. Po tym jak say zaserwowali marcin Możdżonek i Jochen Schoeps gospodarze prowadzili 13:10. Wydawało się, że to początek dobrej serii. Nic z tych rzeczy. Po trzech autowych atakach wicemistrzowie Polski nie tylko roztrwonili tę przewagę, ale po zagrywkach Tomasa Krisko przegrywali 14:16. Trener Andrzej Kowal podczas przerwy zachęcał swoich podopiecznych do skuteczniejszej gry, bo rywal był lepszy w ataku, a miejscowi nie kończyli akcji. Patucha obił rzeszowski blok było 19:16 dla gości, którzy grając uważnie wodzili nasz zespół za nos. Jakub Vesely poprawił ze środka na 20:16. Patucha podwyższył prowadzenie swojej dryżyny na 22:16. Na boisku pojawili się Marko Ivović i Thomas Jaeschke. Veseli sfinalizował akcję na 23:18. Cudu już nie było. Patucha postawił kropkę nad "i". Czesi nieoczekiwanie objęli prowadzenie w meczu.

W drugim secie rzeszowski zespół miał inicjatywę, ale początkowo też nie rozpieszczał swoich fanów. Raźniej się zrobiło dopiero, jak skutecznie zbijali Thibautr Rossard, John Gordon Perrin i Jochen Schoeps. Na tablicy pojawił się bowiem wynik 13:7. Po tym, jak Schoeps obił blok ambitnych rywali, Asseco Resovia witała drugą przerwę techniczną prowadzeniem 16:11. Po akcji Schoepsa rzeszowski zespół przeważał 20:15. Dukla nie spasowała i po dwóch punktowych akcjach i asie Jana Galabova zmniejszyła straty dwóch oczek (20:18). Końcówka nalezała do Rossarda i spółki, a ostatni punkt zdobył asem Schoeps.

W trzeciej odsłonie resoviacy znaleźli lekarstwo na Czechów w postaci bloku blokiem. Po pięciu kolejnych zastawach podopieczni trenera Andrzej Kowala przeważali 11:4, a Schoeps dołożył kolejne oczko (12:4). Wicelider PlusLigi miał inicjatywę na boisku (19:10, po kolejnym bloku na który "nadział się" Patucha). Przy stanie 21:11 trener gości Michal Nekoda poprosił o czas. Miał jeszcze jakieś złudzenia? Może rozwiał je ostatecznie Rossard.

Czwarta partia była ostatnią. Dukla na jej starcie się stawiała, ale im było bliżej końca, tym przewaga gospodarzy wzrosła (13:9, 17:10, 23:18). Spotkanie zakończył Rossard.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24