-Marzyliśmy o wejściu do „czwórki”. Niestety, w tym roku się nie udało. Skra Bełchatów była lepszą drużyną. Teraz walczymy o piąte miejsce. Będą to dla nas ważne mecze - nie ukrywa prezes rzeszowskiego klubu Piotr Maciąg.
- Jesteśmy trochę zawiedzeni, że nie jesteśmy w „czwórce”. W drugiej części sezonu wskoczyliśmy w rytm dobrej gry, od końcówki grudnia graliśmy naprawdę dobrze. Za wyjątkiem Zaksy, graliśmy na poziomie drużyn, które są w strefie medalowej, ale patrząc realnie to rywalizację z Bełchatowem przegraliśmy dość wyraźnie - twierdzi Paweł Woicki, rozgrywający Asseco Resovii. - Będziemy walczyć o piąte miejsce.
Jeszcze większe powody do niezadowolenia mają kibice w Gdańsku. Trefl ukończył rundę zasadniczą na trzeciej pozycji, uznany został za rewelację sezonu, ale przegrał rywalizację o półfinał z Vervą Warszawa 1-2. W trzecim decydującym spotkaniu Verva rozbiła gdański zespół w jego hali 3:0. Stołeczna ekipa zmierzy się o finał z Jastrzębskim Węglem, a Trefl będzie walczył z Resovią o 5. lokatę.
- Jeśli przed sezonem ktoś by powiedział, że będziemy w „szóstce” zespołów PlusLigi, to na pewno byśmy się bardzo cieszyli. Problem polega na tym, że wiemy jak bardzo blisko byliśmy od czwórki i jak wielki czujemy niedosyt - mówi Michał Winiarski, trener Trefla.
Zarówno resoviacy, jak i jak i gdańszczanie wywalczeniem piątego miejsca mogą sobie nieco osłodzić gorycz niespełnionych marzeń. Należy więc oczekiwać zaciętej walki. Pytanie sobotniego wieczora brzmi - czy Asseco Resovia na samym finiszu rozgrywek wróci do formy sprzed meczu z Indykpolem Olsztyn? Oby!
– Jesteśmy profesjonalistami i chcemy zakończyć ten sezon jak najlepiej. Na pewno system gry, gdzie obowiązuje dwumecz ze złotym setem powoduje, że emocje będą do samego końca. Zagramy na wyjeździe, by cztery dni później powalczyć u siebie – mówi cytowany na klubowej stronie swojego klubu trener Trefla Gdańsk Michał Winiarski.
W rundzie zasadniczej w ERGO ARENIE było 3:0 dla „gdańskich lwów”, natomiast w styczniu w hali Podpromie 3:2 zwyciężyli gospodarze.
Pojedynek w Rzeszowie w sobotę o godz. 20.30. Rewanż w Gdańsku w czwartek, 8 kwietnia o godz. 17. 30. Oba mecze pokaże na żywo PolsatSport. W przypadku, gdy stan rywalizacji po dwóch spotkaniach będzie wynosił 1-1, zwycięzcę wyłoni „złoty set”.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?