Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asseco Resovia mocno powalczyła z mistrzem Polski, ale wyrwała mu tylko jednego seta

bell
W Jastrzębiu, podobnie jak w pierwszym meczu w Rzeszowie górą był mistrz Polski, ale resoviacy rozegrali zdecydowanie lepsza partię
W Jastrzębiu, podobnie jak w pierwszym meczu w Rzeszowie górą był mistrz Polski, ale resoviacy rozegrali zdecydowanie lepsza partię Paweł Dubiel
Siatkarze Asseco Resovii w rozegranym awansem meczu 18. kolejki nie sprawili niespodzianki w starciu z Jastrzębskim Węglem. Goście z Rzeszowa po ciekawej i momentami bardzo dobrej grze ulegli na wyjeździe znajdującemu się w świetnej dyspozycji mistrzowi Polski 1:3.

Było to jedenaste z rzędu zwycięstwo Jastrzębia licząc potyczki w PlusLidze, Lidze Mistrzów i Pucharze Polski oraz trzynasta wygrana w PlusLidze. Resovia przegrała z ekipą z Jastrzębia szósty raz z rzędu, ale tej porażki wcale nie musi się wstydzić. Widać zmiany w grze i postawie rzeszowskiej drużyny pod okiem Marcelo Mendeza. W sobotę nasz zespół zmierzy się u siebie ze Stalą Nysa. Warto odnotować powrót na boisko po wyleczeniu kontuzji Nicolasa Szerszenia.

- Nie widziałem wszystkich meczów drużyny z Rzeszowa, ale wydaje mi się, że był to jeden z najlepszych meczów, jakie zagrała w tym sezonie. Bardzo dobrze zagrali na zagrywce i całokształt wyglądał bardzo dobrze. Dwa pierwsze sety, które wygraliśmy mogły równie dobrze pójść w drugą stronę. Cały czas dobrze grali, nie odpuszczali - komplementował resoviaków w klubowych mediach Tomasz Fornal.

Pierwszy set trwał blisko pół godziny. Był zacięty i wyrównany. Najpierw inicjatywę posiadali faworyzowani jastrzębianie. Prowadzili trzema puntami, ale Resovia za każdym razem szybko odrabiała straty. Były ładne akcje, obrony, ale grzechem gości, choć gospodarze także grzeszyli w tym elemencie, były błędy na zagrywce. Zespół z Rzeszowa po zbiciu przez Sama Deroo przechodzącej piłki byli o krok przed mistrzem Polski, który za każdym razem doprowadzał do remisu. Po dwóch akcjach - ataku i asie – dobrze spisując ego się Macieja Muzaja, rzeszowski zespół miał piłkę setową (24:23), ale nie wykorzystał jednak szansy. W ostatniej akcji Eemi Tervaportti najpierw podbił piłkę w obronie, a Arpad Baróti umieścił ją w boisku. Jastrzębianie, wśród których rej wodził Jan Hadrava, lepiej spisywali się w ataku oraz popełnili mniej błędów.

Drugą partię Resovia zaczęła bojowo; od 4:1 i kontynuowała ofensywę. Klemen Cebulj udanymi zagraniami na siatce podwyższał wynik na 6:3 i 7:4, a dobrą serię kontynuował na zagrywce. Po jego bombowym serwie piłka szybowała z prędkością 120 km/h i było 8:4. Cebulj raz jeszcze palnął mocno z pola zagrywki, a Deroo podwyższył na 9:4. Jan Kozamernik z krótkiej sprawił, że notowano 10:5, a Muzaj, że 11:6. Jastrzębie rzuciło się w pościg i po akcji skutecznego Trevora Celevenot zniwelowało (13:13). Były emocje. Resovia znów odskoczyła na dwa oczka (16:14), ale po chwili - nie bez pomocy naszej drużyny – skuteczne na kontrach Jastrzębie upolowało najpierw dwa (21:19), następnie trzy punkty przewagi (22:19, 23:20). Jakub Bucki popisał się dobrą zagrywką, a Fabian Drzyzga zdobył punkt blokiem (23:22). Niestety, finisz znów należał do pewnych siebie jastrzębian, którzy pomylili się tylko dwa razy, podczas gdy Resovia pięć razy więcej.

W trzeciej odsłonie siatkarze Respovii włączyli blok i poprawili przyjęcie. Po punktowej serii, w tym asie Cebulja, wyszli na prowadzenie (14:12). Po trzech blokach z rzędu Drzyzgi i bardzo dobrze dysponowanego Kochanowskiego notowano 17:13, a zbiciach Muzaja 18:13 i 20:14. Jastrzębie znów miało nadzieję, że dzięki udanemu finiszowi odwrócili losy seta, ale Resovia była czujna (21:15, 22:18, 23:19, 24:20) i asem Cebulja zdobyła tego seta. Był to szósty punktowy serw teamu znad Wisłoka.

W czwartej partii oba zespoły twardo walczyły o każdy punkt. Była jakość i emocje. Jastrzębianie dodali gazu i po kilku skutecznych akcjach uciekli na dystans sześciu punktów (17:11). Duża w tym zasługa Francuza Clevenot, który nękał resoviaków zagrywką. Pozytywnie nakręceni jastrzębianie już do końca meczu trzymali rękę na pulsie.

Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia 3:1 (26:24, 25:23, 20:25, 25:19)

Jastrzębski Węgiel: Toniutti 2, Clevenot 15, Fornal 13, Wiśniewski 6, Gladyr 8, Hadrava 21, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti, Baróti 1, Szymura. Trener Andrea Gardini.

Asseco Resovia: Drzyzga 3, Muzaj 19, Cebulj 15, Kozamernik 8, Kochanowski 9, Deroo 14, Zatorski (libero) oraz Bucki 1, Szerszeń 2, Woicki. Trener Marcelo Mendez.

Sędziowali:
Burkiewicz i Kolendowski (Kraków). Widzów: 900. MVP: Trevor Clevenot.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24