Początek meczu należał zdecydowanie dla beniaminka z Nysy. Stal zaczęła bez najmniejszego choćby respektu dla gości z Rzeszowa. Po udanych zagrywkach, blokach i kontrach prowadziła 4:0, 6:1, 8:3, 9:5. Sygnał do odrabiania strat dał asową zagrywką Karol Butryn. Stalowcy nieco się „wyszumieli”, a resoviacy podnosili z akcji na akcję jakość swojej gry na zagrywce, bloku i ataku. Po bloku Piotra Haina na Zbigniewie Bartmanie był remis 11:11. Po zagrywce Nicolasa Szerszenia resoviacy po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (14:13). Przez chwilę gra toczyła się punkt za punkt, ale przyjezdni popisali się kilkoma skutecznymi ofensywnymi akcjami i uciekli na 20:17 i 22:19. Po chwili nasza drużyna miała piłki setowe (24:20). Michał Filip najpierw zagrał asa, ale kolejny jego serw wylądował poza boiskiem. Resovia prowadziła w meczu 1:0. W Stali skutecznością imponował Bartłomiej Lemański, a wśród rzeszowian Nico Szerszeń.
Dwa razy Stal
Stal nie załamała się i w drugiej partii grała z dużą determinacją; w każdym elemencie. W nagrodę, po dwóch akcjach w ataku i bloku w wykonaniu Lemańskiego, prowadziła 14:9. Resovia skorzystała na błędach miejscowych i zmniejszyła straty do jednego punktu (15:14). Wtedy do akcji przystąpił Filip. Najpierw na zagrywce odbudował 4-punktową przewagę swojej drużyny (18:14), a następnie atakiem zdobywał kolejne punkty. Ostatnią akcję skończył Lemański, będący najskuteczniejszym graczem na boisku. Na pochwałę zasłużył w obronie Michał Dębiec. Resovia przespała tę odsłonę.
Wygrana jeszcze bardziej podbudowała stalowców. Trzecią partię zaczęli od 4:0 i 6:2. Resovia wyrównała na 6:6. Po kontrze Bartmana i zbiciach świetnie dysponowanego Filipa notowano 13:10 i 16:14, 18:18, 20:20, 21:21. Po blokach 23:21 przeważali ambitni stalowy, którzy blokiem postawili kropkę nad „i”. Resovia znów się nie popisała, była nieskuteczna. Stal była o krok od pierwszego zwycięstwa w sezonie.
Finisz dla Resovii
Rzeszowski zespół w czwartej partii zmobilizował się. Prowadził 10:6, 11:8 i po dwóch zagrywkach Butryna 14:10. Hain poprawił na 15:11. Po bloku na Filipie na tablicy widniał wynik 17:12. Resovia, mimo oporu Stali, miała inicjatywę konsekwentnie dążąc do tie-breaka. (23:17).
Piątą odsłonę Resovia zaczęła od 3:1. Stal wyrównała, a następnie przeważała dwoma punktami. Przy zmianie stron 8:7 prowadziła drużyna z Nysy. Szerszeń zagrał asa na 11:10 dla swojej drużyny. Tammemaa zaatakował na 12:11, a Cebulj na 13:11. Błąd w ustawieniu Nysy dał Resovii piłkę meczową (14:11). Ostatni punkt zdobył Karol Butryn.
Stal Nysa - Asseco Resovia 2:3 (22:25, 25:19, 25:22, 18:25, 12:15)
Stal: Komenda 2, Filip 30, Bartman 9, Lemański 16, M’ Baye 5, Łapszyński 12, Ruciak (libero) oraz Dębiec (libero), Bućko, Szczurek. Trener Krzysztof Stelmach.
Asseco Resovia: Drzyzga 2, Butryn 24, Cebulj 12, Jendryk, Hain 8, Szerszeń 10, Potera (libero) oraz Mariański (libero), Domagała 1, Woicki, Taht 7, Krulicki 1, Tammemaa 8, Buszek 1. Trener Alberto Giuliani.
Sędziowali: Bartłomiej Adamczyk i Szymon Pindral. MVP: Karol Butryn.
Zaplanowany na niedzielę mecz PGE Skry Bełchatów z Jastrzębskim Węglem z powodu stwierdzenia zakażenie koronawirusem w ekipie z Jastrzębia nie odbędzie się. W innych meczach Zaksa pokonała Indykpol AZS Olsztyn 3:1, Aluron Zawiercie Czarnych Radom 3:0.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę
- Prawda o tajemniczym związku Janiaka właśnie wyszła na jaw! Nikt tego nie wiedział