Przed nowym sezonem w obu drużynach zapowiadane są kadrowe rewolucje. Na boisku po katowickiej stronie znajdowała się trojka zawodników, którzy razem z trenerem Piotrem Gruszką mają przenieść się do Rzeszowa: to Marcin Komenda, Tomas Rousseaux i Bartosz Mariański. To tej trójce kibice na Podpromiu, co zrozumiałe, bacznie się przyglądali.
- Resovia bardzo dobrze zagrywała i to było głównym atutem tego zespołu. Jesteśmy sportowcami i chcemy wrócić do Rzeszowa na trzeci mecz i wygrać siódme miejsce, ponieważ jest to dla nas taki mały finał. Gramy o to, co można, będziemy chcieli wygrać z Resovią to siódme miejsce - mówił Bartosz Mariański, libero GKS-u. - Nie chcę mówić na temat nowego sezonu. Na razie jestem w GKS-ie Katowice. Na Podpromiu gra się bardzo fajnie, są tu super kibice. Tylko pozazdrościć.
GKS rozpoczął z wysokiego C. Uciekł szybko na 5:1 i 7:2. Resoviacy uporządkowali trochę swoją grę i powiedzieli „stop”. Po ataku Rafała Buszka odrobili straty (10:10), a po dwóch zagrywkach Thibo Rossarda prowadzili 13:10. Katowiczanie nie odpuścili. Trwała wyrównana walka. Po asie Smitha notowano 22:21 dla podopiecznych trenera Gheorghe Cretu, a po bloku na Karolu Butrynie 23:21. Po autowym ataku Tomasa Rousseaux Resovia, w której najskuteczniejszy był Rossard, miała piłkę setową. Kropkę nad „i” postawił Bartłomiej Lemański.
W drugim secie obie drużyny nie zwalniały ręki. Po ataku Jakuba Jarosza, który ma podobno zasilić ekipę GieKSy było 8:6. Na 9:6 podwyższył soczystym zbiciem Rossard, a na 13:0 Lemański. 15:10. Po tym jak Lemański i Kawika Shoji zablokowali Rafała Sobańskiego, rzeszowski zespół przeważał 17:11. Po zbiciu z krótkiej Dawida Smitha było 20:14 i wkrótce miejscowi prowadzili w meczu 2:0. Tym razem ostatnią akcję sfinalizował Jarosz.
Resoviacy, którzy mieli lepszy atak, w ogóle byli lepszą drużyną, w trzeciej odsłonie także posiadali wyraźną inicjatywę i spokojnie wypunktowali rywali, którzy grali raz dobrze, raz źle.
Warto przypomnieć, że w rundzie zasadniczej katowiczanie dwa razy ograli rzeszowski zespół.
Drugi mecz odbędzie się 6 kwietnia (o godzinie 20.30) w Szopienicach. Rywalizacja toczy się do dwóch wygranych. Ewentualny trzeci mecz odbędzie się w Rzeszowie 12 kwietnia (godz. 20.30).
- Prowadzimy 1:0. Wszyscy oczekują od nas tego, żebyśmy zakończyli tę rywalizację w Katowicach - komentował Rafał Buszek. - Nie, nie trzeba nas było dodatkowo mobilizować. Tylko pora meczu - 20.30 - troszeczkę sprawiła, że nie wyglądaliśmy - powiedzmy - tak świeżo, tym bardziej się cieszymy, że wygraliśmy i prowadzimy. Gramy do końca. Chcemy to siódme miejsce zająć i jak najszybciej zakończyć tę rywalizację - powiedział Nowinom Rafał Buszek.
Asseco Resovia - GKS Katowice 3:0 (25:22, 25:18, 25:19)
Resovia: Soji, Buszek, Jarosz, Lemański, Smith, Rossard, Masłowski (libero) oraz Perry (libero) Trener Gheorghe Cretu.
GKS: Komenda, Butryn, Krulicki, Kogut, Sobański, Rousseaux, Mariański (libero) oraz Quiroga, Depowski, Woch, Fijałek, Sobala. Trener Piotr Gruszka.
Sędziowali: Małgorzata Niewiarowska (Warszawa) i Maciej Twardowski (Radom). Widzów: 2377. MVP: Thibo Rossard.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Orman pokazała córkę na imprezie. Kilka godzin wcześniej rozegrała się tragedia
- Żegnał Romusia, współtworzył "Plebanię". Zmarł ksiądz Bartmiński. Długo cierpiał
- Rutkowski zabrała dzieci i wyleciała z Polski. Tak wygląda krótko przed drugim ślubem
- Rosiewicz trafił do szpitala. Przeszedł wielogodzinną operację [TYLKO U NAS]