Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asseco Resovia przed rewanżowym meczem Pucharu CEV ma szacunek do Perungan Pojat Rovaniemi z Finlandii

Marek Bluj
Przed Assseco Resovią rewanżowe spotkanie Pucharu CEV z z fińskim Perungan Pojat Rovaniemi
Przed Assseco Resovią rewanżowe spotkanie Pucharu CEV z z fińskim Perungan Pojat Rovaniemi Krzysztof Kapica
- Finów nie należy się bać, ale trzeba ich szanować, bo są nieprzewidywalni - tak mówi o Perungan Pojat Rovaniemi Paweł Rusek, libero Asseco Resovii.

Dziś resoviacy w meczu rewanżowym 1/16 Pucharu CEV zmierzą się w hali na Podpromiu z finskim Perungan Pojat Rovaniemi. Pierwsze spotkanie pod kołem podbiegunowym zakończyło się gładką wygraną naszego zespołu 3:0.

- Zwycięstwo w Rovaniemi nie może spowodować, że wyjdziemy na boisko rozluźnieni, bo przeciwnicy mogą rozegrać supermecz. Nie można ich lekceważyć, ponieważ umieją grać w siatkówkę. Musimy zrobić swoje - akcentuje Rusek.

Rzeszowianie po ostatnich zwycięstwach nabrali większej pewności siebie.

- Każde zwycięstwo buduje, tym bardziej że nasza wygrana z GKS-em Katowice ładnie wyglądała pod względem stylowym. Mam nadzieję, że złapaliśmy odpowiedni rytm i fajnie będzie, jak w tym tygodniu to potwierdzimy. Przed nami dwa bardzo ważne mecze - we wtorek z Finami i w sobotę z MKS-em Będzin. Będzie super, jak przed świętami oba wygramy. Taki mamy cel. Przed nowym rokiem czeka nas jeszcze podróż do Szczecina, gdzie zmierzymy się z Espadonem. To kolejne interesujące spotkanie. Walczymy, by znaleźć się w szóstce po pierwszej rundzie, co da nam prawo występu w Pucharze Polski - przypomina nasz rozmówca.

Zwycięstwa z MKS-em Będzin (sobota, godz. 17; do piątku, do godz. 18, można rezerwować bilety po 15 zł) i Espadonem (29 bm.) zapewnią drużynie trenera Andrzeja Kowala miejsce w czołowej szóstce.

- Tak się mówi, ale trzeba najpierw wygrać. Będą to na pewno dwa trudne i niezwykle ważne mecze. Rywalizacja w lidze pokazuje, że każdy z każdym może wygrać. Nie jesteśmy 100-procentowym faworytem. Chcemy wyjść na boisko, dać z siebie wszystko, pokazać, że znajdujemy się na fali wznoszącej - kontynuuje Paweł Rusek.

Na dobry początek tygodnia trzeba wygrać z teamem z Rovaniemi i przypieczętować awans do kolejnej rundy Pucharu CEV.

- Dokładnie, trzeba pokonać Finów. Przejść tym samym do następnej rundy i myśleć już tylko o meczu z Będzinem, bo puchar pucharem, ale liga rządzi się swoimi prawami. We wtorek pierwszy kroczek, a w sobotę pełna koncentracja na Będzinie. No bo wiadomo, o co idzie walka... - kończy Rusek.

Dziś jednak dla naszej drużyny najważniejsza jest „operacja Rovaniemi”, którą zapewne szczególnie przeżywa przyjmujący rzeszowian Elviss Krastins. Ma szansę zagrać przeciwko klubowi, w którym rozpoczynał swoją karierę.

Początek meczu, który na żywo pokaże Polsat Sport, o godzinie 20.30. Zespół z Rovaniemi przyleciał do Polski w poniedziałek rejsowym samolotem Helsinki - Kraków. Wczoraj o godzinie 17 miał trening w rzeszowskiej hali. Goście w drogę powrotną do domu udadzą się w środę.

Rozmowa z Piotrem Kowalem, trenerem lekkoatletów Resovii [STADION]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24