Siatkarski klasyk, czyli starcie dwóch półfinalistów z poprzedniego sezonu, zaczął się niesamowicie. Pierwsza partia trwała 42 minuty. Mogli ją wygrać kędzierzynianie, którzy przez chwilę nawet trzymali ręce w górze w geście radości, ale wideoweryfikacja, o którą poprosił trener Roberto Serniotti, pokazała, że Łukasz Wiśniewski zagrał w aut. Zwyciężyli jednak po ogromnie emocjonującej walce na przewagi resoviacy.
Po asie Jakuba Jarosza Resovia przeważała (19:16). Kędzierzynianie rękami Deroo, który nie bał się zaryzykować, odrobili straty (19:19); za chwilę prowadzili 21:19. Seria pięciu punktów z rzędu dla rywali, nie załamała Resovii. Marcin Możdżonek zablokował Maurice'a Torresa i był remis 23:23. Resoviacy po szczęśliwej trochę akcji mieli piłkę setową. Wyrównał Torres. Po zbiciu najskuteczniejszego w tej fazie gry na boisku Aleksandra Śliwki było 25:24. Do równowagi doprowadził Deroo. Bieniek posłał asa i Zaksa miała setbola (26:25). Po chwili kolejnego. Siatkarski targ trwał w najlepsze. Po zagrywce Wiśniewskiego Zaksa już schodziła z boiska ucieszona, ale wideoweryfikacja wykazała, że to była radość przedwczesna.
Kiedy było 33:33, resoviacy przeprowadzili dwie skuteczne akcje Thibault Rossard obił blok, a Kuba Jarosz zaserwował swojego drugiego asa. Na wagę wygrania inauguracyjnej partii, w której tak naprawdę decydowały detale.
Drugą odsłonę lepiej zaczęła Zaksa, która miała skuteczniejszą ofensywę. Dodali gazu Deroo i Torres. Po zbiciu Bieńka goście przeważali 9:5. Resovii szło jak po grudzie, przegrywała 10:15. Do gry weszli Mateusz Kędzierski, Jochen Schoeps i Elviss Krastins. Mieli odmienić losy seta, który toczył się pod dyktando przyjezdnych, którym trochę pomagali rzeszowianie. Przy stanie 19:13 dla kędzierzynian Serniotti poprosił swoją drużynę, która grała zwyczajnie źle, na rozmowę. Nic już nie mogło zatrzymać rozpędzonych siatkarzy z Kędzierzyna, którzy po akcji środkiem Wiśniewskiego prowadzili 23:15. Kropkę nad postawił Bieniek. Team z Kędzierzyna miał lepsze przyjęcie i atak.
W trzecim secie Zaksa znów była bardziej zdeterminowana i zmobilizowana. Ponownie miała lepsze przyjęcie i atak. Znacznie rzadziej myliła się na zagrywce. Była lepsza na środku. Prowadziła 11:8 i 13:10, a akcjach Bieńka i Torresa 16:12. Kiedy Torres posłał asa jego zespół przeważał 17:12. Resovia skasowała straty do dwóch oczek (17:19), ale po skutecznej akcji z drugiej linii Rafała Buszka na tablicy widniał wynik 20:17 dla gości. Kiedy Deroo palnął w aut notowano tylko 20:19 dla mistrzów z Kędzierzyna. Bieniek dał swojej drużynie dwie piłki setowe (24:22). Drugą z nich wykorzystał Deroo.
Czwarta partia zaczęła się od 2:4, z tym że Zaksa dostała dwa punkty w prezencie z nieudanych zagrywek Resovii. Po mocnym ataku Buszka goście, którzy mieli bardziej urozmaicony repertuar zagrań, prowadzili 8:5. Wyższy bieg włączył Śliwka, Schoeps zaserwował asa i był remis 9:9. Po bloku Możdżonka i Śliwki na Deroo 12:11 przeważała Resovia. Po zagrywce Tichacka 14:13. Po bloku Możdżonka i Schoepsa na Buszku oraz autowym zbiciu Torresa 16:13. Po chwili rzeszowski zespół nie tylko roztrwonił tę przewagę, ale przegrywał 17:19. Na boisko za Schoepsa powrócił Jarosz. Zaksa, która robiła należyty użytek ze swojego lepszego zgrania i doświadczenia, uciekła w końcówce na 24:21. Wydawało się, że to już koniec, a jednak kolejny zryw naszej drużyny sprawił, że po jej bloku był remis 24:24. Zaksa blokiem zdobyła ostatni brakujący punkt. Resovia walczyła. Wygrali lepsi.
- Szkoda, że nie zachowaliśmy zimnej głowy, zwłaszcza na oczątku setów. Zaksa wygrała wyłącznie swoim doświadczeniem.Większość tych chłopaków gra ze sobą już trzeci sezon z rzędu, co daje im ogromną przewagę nad nami, drużyną w mocno przemeblowanym składzie, która uczy się i zbiera doświadczenie. Zaksa gra dobrze, gra poprawną siatkówkę, ale my będziemy grali jeszcze lepiej, trzy razy lepiej niż teraz - powiedział Marcin Możdżonek, środkowy Resovii.
- Resovia nam tego meczu nie oddała, wywalczyliśmy to zwycięstwo. Zespół wygląda odrobinę inaczej niż w poprzednim sezonie i nasza gra delikatnie mówiąc różni się od gry w tamtym sezonie. Graliśmy mądrze na kontrach, nabijaliśmy piłkę na blok, aby wróciła do nas, to przynosiło efekty.Myślę, że Resovia będzie aspirować do gry o najwyższe cele, ale które miejsce, kto zajmie, takie rzeczy przewidywał kiedyś trener Jan Such, który - i jest nam miło z tego powodu - oglądał ten mecz - powiedział Paweł Zatorski, libero Zaksy.
Asseco Resovia - Zaksa Kędzierzyn - Koźle 1:3 (35:33, 18:25, 23:25, 24:26)
Resovia: Tichacek, Śliwka, Jarosz, Możdżonek, Lemański, Rossard, Rusek (libero) oraz Masłowski (libero), Depowski, Kędzierski, Schopes, Krastins. Trener Roberto Serniotti.
Zaksa: Toniutti, Buszek, Bieniek, Wiśniewski, Torres, Deroo, Zatorski (libero) oraz Jungiewicz, Szymura. Trener Andrea Gardini.
Sędziowali: Marek Lagierski (Czeladź) i Wojciech Maroszek (Żory). Widzów: 4000. MVP: Sam Deroo.
Mateusz Masłowski w magazynie „Stadion”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!