Asseco Resovia w ćwierćfinale Pucharu CEV

Mecz rozpoczął się od walki punkt za punkt, z czasem to jednak gospodarze zaczęli odjeżdżać naszej drużynie. Rzeszowianie mieli kłopoty z przyjęciem, Holendrzy trafiali Mateusza Mikę, który nie radził sobie z serwisem gospodarzy. Kolejną bolączką naszego zespoły była kontra. Choć siatkarze Dynama często oddawali piłkę za darmo, rzeszowianie nie umieli tego wykorzystać. Resovia odblokowała się w końcu przy stanie 20:17, gdy Tichacek zablokował w pojedynkę Maana odnotowaliśmy remis. Końcówka należała już do rzeszowian.

Drugi set był już pod pełną kontrolą naszego zespołu. Grozer nie mylił się tak jak w pierwszym secie, gospodarze masowo psuli zagrywkę, a w ataku przez rzeszowski blok nie był w stanie się przebić nawet Hoogendoorn nękający Resovię w pierwszym secie. Pewni siebie goście nieco przysnęli na chwilę przy stanie 10:15, oddali przeciwnikom 3 punkty, ale to był tylko krótki zryw.

Gospodarze, podobnie jak w Rzeszowie, zerwali się jeszcze w trzecim secie. "Resowiacy" zlekceważyli chyba rywali i początek seta był lepszy dla Dynama (11:9). Na początku się jednak skończyło, ataki Nowakowskiego, Grzyba i Grozera całkowicie zniechęciło Holendrów, którzy nie postawili się już w tym secie.

Kolejnym rywalem Asseco Resovii w Pucharze CEV będzie francuski zespół Arago de Sate, który pokonał w drugim meczu Crvenę Zvezdę Belgrad 3:1 (14:25, 25:20, 25:20, 25:20), w pierwszym meczu wygrali również Francuzi 3:1.

DRAISMA DYNAMO APELDOORN - ASSECO RESOVIA 0:3 (22:25, 19:25, 17:25)

W pierwszym meczu 0:3, awans Resovii.

DYNAMO: Van Tarel, Nieebek, Van Der Heuvel, Plinck, Eertman, Hoogendoorn, Ebinge (libero) oraz Maan, Joosten

RESOVIA: Tichacek, Mika, Grozer, Nowakowski, Grzyb, Achrem, Ignaczak (libero) oraz Perłowski, Bojić.

SĘDZIOWALI: Antonio Sobral (Portugalia) i Koen Luts (Belgia).

WIDZÓW 3000.