Mistrz Polski był murowanym faworytem i pewnie zameldował się w półfinale. GKS mocno się starał, ale Resovia to zbyt wysokie progi.
Asseco Resovia - GKS Katowice 3:0 (25:14, 25:19, 25:20)
Resovia: Drzyzga, Kurek, Holmes, Paszycki, Achrem, Jaeschke, Ignaczak (libero) oraz Penczew, Witczak.
GKS: Fiajałek, Król, Kalembka, Pietraszko, Błoński, Sobański, oraz Mariański (libero) oraz Jurkojć, Naliwajko, Butryn, Biegun, Przystał, Januszewski (libero).
MVP: Fabian Drzyzga.
W pierwszym secie mistrzowie Polski rozbili lidera I ligi. Po asowej zagrywce Bartosza Kurka resoviacy przeważali 8:4. Po bloku Dmytro Paszyckiego, którym nasi siatkarze skutecznie studzili przez cały mecz zapędy katowiczan i agresywnej zagrywce Oliega Achrema, notowano 11:5. Po zablokowaniu Kalembki na tablicy widniał wynik 15:6. Ostatni punkt w tej partii team znad Wisłoka zdobył dzięki skutecznej zastawie Russella Holmesa. Na ręce Amerykanina nadział się Paweł Pietraszko. W drugiej partii GKS bardziej stawiał się możnemu rywalowi. Atutem I-ligowców, którzy pokazali kilka fajnych akkcji, była zagrywka, na którą stawiali podopieczni Grzegorza Słabego. Zespół z Katowic prowadził 7:5. Za moment to resoviacy, którzy gdy tylko przyspieszyli swoje akcje, od razu stawiali przeciwnika do kąta, przeważali 10:7. Po asie Achrema zwiększyli dystans, prowadząc 16:12. Potem, faworyzowani rzeszowianie pewnie dokończyli "dzieła". Trzecia odsłona była podobna do drugiej. Ponieważ role w tym jednostronnym pojedynku zostały rozdane jeszcze przed pierwszą akcją, tempo i temperatura akcji wyraźnie opadły. Początkowo prowadził GKS, ale Resovia zabrała się do roboty i bez trudu wygrała. MVP meczu wybrany został Fabian Drzyzga.
Nasza drużyna w sobotnim półfinale zmierzy się z PGE Skrą Bełchatów, która w czwartym ćwierćfinale pokonała SMS PZPS Spała 3:0 (25:20, 25:22, 25:16).
Wcześniej rozegrane zostały dwa spotkania w drugiej części pucharowej drabinki. Pierwszy ćwierćfinał był jednostronnym widowiskiem. Lider Plus Ligi - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - rozbił Jastrzębski Węgiel 3:0 i jako pierwszy awansował do półfinału. W drugim ćwierćfinale Cerrad Czarni Radom przegrali z Lotosem Treflem Gdańsk 2:3 (18:25, 21:21, 25:22, 25:22, 13:15). Gdańszczanie, którzy bronią trofeum prowadzili już 2:0 w setach, ale radomianie, którzy odgrażali się, że jada do Wrocławia po puchar, postawili im się i Lotos awansował dopiero po tie-breaku. W sobotę o 14.45 w pierwszym półfinale Zaksa zagra z Lotosem.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:12, 25:17, 25:15)
ZAKSA: Tillie 10, Konarski 14, Gladyr 10, Wiśniewski 6, Deroo 13, Toniutti 3, Zatorski (libero).
Jastrzębski: Muzaj 10, Boruch 1, Masny 1, Derocco 1, Sobala 3, Shafranovich 5, Popiwczak (libero) oraz Mihułka (libero), van Lankvelt 4, Strzeżek 1, Gil, Formela i Hain 2.
Cerrad Czarni Radom - Lotos Trefl Gdańsk 2:3 (18:25, 21:21, 25:22, 25:22, 13:15)
Czarni: Bołądź 6, Ostrowski 10, Grobelny 4, Pliński 12, Kampa 3, Szalpuk 22, Kowalski (libero), Majstrović (libero) oraz Żaliński, Zwiech, Szczurek i La Cavera.
Lotos: Grzyb 10, Falaschi 1, Schwarz 13, Gawryszewski 10, Troy 17, Hebda 11, Gacek (libero) oraz Stępień, Schulz 13, Ratajczak, Mika 4.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej na ściance. Stylista ocenia
- Uważajcie na Sablewską za kółkiem! Kiedyś doprowadzi do wypadku! Ekspert wyjaśnia
- Iwona z "Sanatorium" straciła dziecko i męża. To wyznanie złamało nam serca
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły