O rywalizacji w Katowicach mówiono, jak o turnieju, ale każdy z zespołów rozegrał tylko po dwa mecze i nie zależało to od wyników. Taki układ był z góry ułożony, a jak usłyszeliśmy w obozie rzeszowskiego klubu, rozgrywanie dwóch meczów jednego dnia nie miało większego sensu. Wydaje się to zrozumiałe, gdyż dla ekipy z Podkarpacia, to dopiero pierwsze sparingi.
Do stolicy Górnego Śląska trener Giuliani zabrał 14 graczy, w autokarze zabrakło Grzegorza Kosoka, który nie był w pełni sił i został w domu.
Gracze Asseco Resovii dali sygnał, że nie zamierzają, jak przed rokiem, być dostarczycielem punktów w PlusLidze. Rzeszowianie imponowali w ataku, a w szczególności na zagrywce. To ona w obu spotkaniach była bardzo groźną bronią Resovii. Pierwszego dnia cztery z sześciu asów całej drużyny zanotował m.in. Nicolas Szerszeń, który w starciu z GKS-em wyszedł w podstawowym składzie. Asseco Resovia górowała też nad rywalami w bloku, to jednak wydaje się zrozumiałe, przy dobrej zagrywce.
Pierwsze spotkanie rzeszowianie zagrali z Katowicami. W dwóch pierwszych setach wygrana gości nie podlegała dyskusji. Asseco Resovia od początku do końca prowadziła, nie dając żadnej nadzieli GKS-owi na korzystny wynik. W trzeciej partii trenerzy obu zespołów dokonali kilku zmian i rywalizacja była bardziej wyrównana. Miejscowi prowadzili 21:19, ale nie zdołali dowieźć korzystnego rezultatu do końca spotkania.
- Zagrywka, a potem blok na wysokiej piłce zaważyły na wyniku tego meczu. Nie wiem, ile zrobiliśmy asów, ale myślę, że zrobiliśmy sporo krzywdy "Gieksie" w tym elemencie - mówił po pierwszym meczu Bartosz Mariański, libero Asseco Resovii.
W sobotę początek meczu nie wyszedł Asseco Resovii. Wydawało się, że w pierwszym secie może być dobrze, bo rzeszowianie prowadzili 8:7, ale potem coraz lepiej, szczególnie w ataku radzili sobie rywale. Od drugiego seta jednak drużyna z Podkarpacia, znów uruchomiła swoją bardzo groźną zagrywkę i losy meczu szybko się odwróciły. Najwięcej emocji było w 3 secie. Resovia prowadziła 21:16, a mimo to rywale doprowadzili do wyrównania. Zryw nie wystarczył jednak, by pokonać rzeszowian, którzy w kolejnym secie nie dali już szans MKS-owi.
Kolejne sparingi Asseco Resovia zagra w Kozienicach. Tam 29 i 30 sierpnia zmierzy się kolejno z MKS-em Będzin i LUK Politechniką/Czarnymi Radom. Niezwykle ciekawie zapowiada się planowany na 5 i 6 września turniej o Superpuchar Polski w Arłamowie. Zagrają w nim czterej mistrzowie Polski, którzy zdobywali tytuł w ostatnich 20 latach: Asseco Resovia, Skra Bełchatów, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel.
Asseco Resovia - GKS Katowice 3:0 (25:17, 25:14, 25:23)
Asseco Resovia: Drzyzga 2, Butryn 14, Jendryk 6, Tammemaa 2, Cebulj 12, Szerszeń 12, Mariański (libero), Potera (libero) oraz Domagała 3, Woicki, Tath 3, Krulicki 1, Buszek. Trener Alberto Giuliani.
Asseco Resovia - MKS Będzin 3:1 (19:25, 25:20, 25:24, 25:15)
Asseco Resovia: Drzyzga 3, Butryn 8, Jendryk 9, Tammemaa 6, Cebulj 14, Szerszeń 8, Mariański (libero), Potera (libero) oraz Domagała 2, Woicki, Tath 5, Krulicki 5, Buszek. Trener Alberto Giuliani.
W innych meczach w Katowicach: GKS Katowice - Cuprum Lubin 3:2; MKS Będzin - Cuprum Lubin 1:3.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas