Resoviacy grali nierówno, kiedy przyspieszyli, konsekwentnie grali swoją siatkówkę, rywale nie mieli nic do powiedzenia, gdy popełniali błędy, wicemistrz Belgii dotrzymywał im kroku. Najważniejsze jest zwycięstwo, które przypieczętowało awans mistrzów Polski do kolejnej rundy LM - fazy play-off.
Volley Asse-Lennik - Asseco Resovia 1:3 (25:21, 13:25, 24:26, 14:25)
Lennik: Depestele 4, Staszewski 14, Sugranes 6, Baetens 3, Overbeeke 9, Colson 6, Sparidans (libero) oraz Pekmas 10, Andriga, Cosemans, Fasteland.
Resovia: Tichacek, Kurek 25, Holmes 6, Paszycki 10, Achrem 13, Śliwka 1, Wojtaszek (libero) oraz Drzyzga, Witczak, Penczew 14, Jaeschke 2, Perłowski.
Sędziowali: Mark Bloemhard i Brian McDougall (Szkocja). Widzów: 1150.
Pierwszego seta Resovia zwyczajnie przespała. Gospodarze mieli inicjatywę na zagrywce i na siatce. Prowadzili przez cały czas kilkoma punktami. Nasi zawodnicy nie przyjmowali najlepiej, stąd później mieli problemy oraz popełniali błędy. Właśnie po słabym przyjęciu Nikołaja Penczewa Frank Depestele kiwką dał prowadzenie w meczu swojej drużynie. Był to pierwszy przegrany set podopiecznych trenera Andrzeja Kowala w obecnej edycji LM.
W drugim secie podrażnieni resoviacy rozbili rywali. Główną bronią mistrzów Polski była zagrywka, blok i atak. Świetną serią popisał się zwłaszcza Nikołaj Penczew, który w I secie zastąpił Aleksandra Śliwkę. To po serwach bułgarskiego przyjmującego nasz zespół uzyskał kilkanaście punktów przewagi (19:7) i potem rozstrzelał wicemistrzów Belgii. Ostatni punkt nasza drużyna zdobyła po bloku Russella Holmesa na Seppie Baetensie.
Nasz zespół trzecią odsłonę, tak jak pierwszą, rozpoczął źle. Po dwóch blokach gospodarzy i ataku Polaka Adriana Staszewskiego team Lennika prowadził 5:1, a za chwilę 9:4. Resovia odrobiła straty i potem grano punkt za punkt (16:16). Nasza drużyna uciekła na 19:16, ale po dwóch blokach na Bartoszu Kurku i autowym ataku Holmesa rywale objęli prowadzenie 21:19. Zaczęły się nerwy. Po bloku Dmytro Paszyckiego na Robinie Overbeeke resoviacy przeważali 23:22. Po chwili mieli piłkę setową, ale rywale zatrzymali blokiem Oliega Achrema (24:24). Dwie ostatnie akcji należały do Kurka i kibice naszej drużyny i cała nasza ekipa mogła odetchnąć z ulgą. Było ciężko, ale nasza ekipa prowadziła w meczu 2:1.
W czwartym secie, po wyrównanym początku, Resovia dodała gazu i po serii udanych akcji na zagrywce i w ataku uciekła miejscowym na 15:9 i 16:10. Po ataku Kurka notowano 20:11. Ostatni punkt zdobył blokiem Thomas Jaeschke.
Najwięcej punktów zdobył Kurek - 25 (4 blokiem, 1 zagrywką), 62 - procentową skuteczności w ataku. Świetnie zagrywał Nikołaj Penczew, który zanotował 4 asy, łącznie zdobył 16 punktów, atakował z 63-procentową skutecznością. Najskuteczniejszy w bloku był natomiast Dmytro Paszycki, który 6 razy zablokował rywali.
W drugim meczu grupy G Tomis Konstanta przegrał z Dragons Lugano 0:3 (18:25, 8:25, 22:25).
1. Resovia 4 12 12:1
2. Lugano 4 7 8:6
3. Lennik 4 4 7:10
4. Tomis 4 1 2:12
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant ocenia
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły