Jego pasją jest astrofotografia, czyli fotografowanie obiektów występujących na niebie. Jako modelki służą tu planety, galaktyki i mgławice. - Poznawanie nieba jest niesamowite. Sięga się coraz głębiej i głębiej i fotografuje coraz trudniejsze obiekty. Niektóre z nich można było kiedyś sfotografować tylko przez teleskop Hubble'a, a dziś są one dostępne dla amatorów - mówi pan Szymon.
Ta pasja zaczęła się od prostych obserwacji lornetkowych i literatury. Potem Szymon Ozimek dostał od rodziców swój pierwszy teleskop. Kiedy to, co widać na niebie zaczęło wciągać go coraz bardziej i bardziej, postarał się o sprzęt, który pozwala na podążanie teleskopu za ruchem dobowym ziemi i utrzymywanie gwiazdy w polu widzenia.
W pewnym momencie same obserwacje już nie dawały takiej satysfakcji, więc pan Szymon zajął się właśnie astrofotografią. - Zacząłem bawić się aparatem, a z czasem dawało to coraz lepsze efekty. Ta moja pasja ewaluowała, więc kupiłem swój pierwszy teleskop do fotografowania - opowiada. Dziś posiada teleskop przystosowany specjalnie do fotografowania nieba, o średnicy 20 cm.
Po co właściwie fotografować niebo? - Dzielimy się efektami swojej pracy na różnych forach astronomicznych. Są też konkursy astrofotograficzne - mówi pasjonat z Oleszyc. W jednym z najsłynniejszych konkursów "AstroCamera" organizowanym przez Centrum Hewlianum pan Szymon zajął II miejsce! Ale największym sukcesem Ozimka było znalezienie się jego zdjęcia w gronie 12 wyróżnionych przez Europejską Agencję Kosmiczną. Fotografia przedstawiała galaktykę M31 w gwiazdozbiorze Andromedy. Szymon Ozimiek był jedynym Polakiem w gronie wyróżnionych!
Nie chciał być zawodowym astronomem, więc wybrał geodezję. Na co dzień prowadzi własną działalność w Lubaczowie. - Dzięki tej pracy mogę oddawać się mojemu hobby - mówi. Okolice Oleszyc bardzo sprzyjają obserwacjom, bo nie ma tu dużego zaświetlenia. Pan Szymon nie dość, że ma swoje własne obserwatorium w Borchowie, to jeszcze do tego jest to obserwatorium zdalne. - To wynik współpracy z Piotrem Ambroziakiem z Warszawy. Tam nie było możliwości wykorzystywania jego sprzętu z uwagi na zbyt duże zaświetlenie, więc ustawiliśmy ten sprzęt u mnie. Piotr zaprojektował sterownik, który pozwala automatycznie otwierać dach, uruchamiać komputery i połączyć się z siecią - opowiada atrofotograf.
Przed nim teraz kolejne wyzwanie. Chce odkrywać gwiazdy supernowe. Wraz z Anną Rosiak, miłośniczką astronomii i nauczycielką fizyki w Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Jarosławiu planują uruchomienie projektu ich poszukiwania. - Takie poszukiwania polegają na fotografowaniu wielu galaktyk w ciągu jednej nocy i sprawdzaniu, czy w danej galaktyce nie pojawiła się jakaś nowa gwiazda. Rolą zespołu pani Ani będzie przeglądanie tych zdjęć, których będą setki lub tysiące, ponieważ pracując zawodowo nie byłbym w stanie tego robić. Mam nadzieję, że ta współpraca przyniesie dobre efekty - mówi.
Czy można znaleźć jakieś punkty styczne astrofotografii i geodezji? -Jedno i drugie to zajęcie optyczne. Łączy je też pozycjonowanie, w geodezji jest to uzyskiwanie współrzędnych punktów w terenie. W astronomii też jest przecież jakiś układ współrzędnych - uśmiecha się pan Szymon.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?