Atak zimy zaskoczył kierowców

Żeby ułatwić wszystkim jazdę piaskarki wyjechał na ulice o pierwszej w nocy. Ich pracę śledzi już satelita.

O piątej nad ranem na chodniki i osiedlowe uliczki wyjechały dodatkowo traktory. Rano wszystkie ulice w mieście były czarne.

Warsztaty pracują do nocy

Mimo tego od rana zakłady wulkanizacyjne przeżywały prawdziwe oblężenie. Kierowcy, którzy do tej pory nie założyli zimówek, musieli czekać w kolejce nawet półtorej godziny.

- Pracujemy non-stop, samochody przyjmujemy na czterech stanowiskach, ale mimo tego kolejki są bardzo długie - mówi Arkadiusz Jaźwa z rzeszowskiego warsztatu wulkanizacyjnego.

- Przez najbliższe dni klientów będziemy obsługiwać do późnych godzin nocnych.

W Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w Rzeszowie przygotowania do zimy zakończyły się dużo wcześniej.

- Zgromadziliśmy już 700 ton soli i 300 m sześć. piasku do posypywania ulic i chodników - mówi Juliusz Sieczkowski, prezes MPGK.

- Jeżeli trzeba będzie dokupimy jeszcze więcej. Mamy 24 pługo-posypywarki do utrzymania głównych dróg i traktory to odśnieżania chodników i lokalnych uliczek. Lada dzień dotrze do nas nowa posypywarka.

Nad organizacją pracy samochodów czuwa satelita. W siedzibie MPGK pracownicy będą śledzić na monitorach ich trasę. Nadajniki we wszystkich 124 pojazdach kończy montować też Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która zadba o drogi krajowe w mieście.

- To pozwoli nam sprawniej przemieszczać sprzęt, a dzięki zapisowi trasy każdego pojazdu będziemy wiedzieli na bieżąco o sytuacji panującej na drodze - mówi Tomasz Buczkowski z rzeszowskiego oddziału GDDKiA.