Ateistka i katolik biorą ślub

Joanna i Marek z Rzeszowa są parą od dwóch lat, mają synka Franka. - Oboje zostaliśmy wychowani w katolickich rodzinach, ale później przestaliśmy chodzić do kościoła. Nasza wiara jest zachwiana, nie chcemy brać ślubu kościelnego, bo tak wypada - mówią zgodnie.

Miłość i moralność
Zdaniem psychologów kwestia wiary jest w związku bardzo ważna.
- Często staje się próbą, wyzwaniem dla par. Ślub jest dopiero początkiem. Po zawarciu związku małżeńskiego pojawią się pytania i problemy. Jako pierwsze pojawi się pytanie czy ochrzcić dziecko. Później, w jakiej wierze je wychować, czy powinno chodzić na lekcje religii w szkołach - wylicza Katarzyna Górka, psycholog z Rzeszowa.

Joanna i Marek nie zamierzają chrzcić synka. - Nie chcemy narzucać Frankowi wiary. Chcemy, żeby miał możliwość wyboru i kiedy dojrzeje do takiej decyzji, sam zadecyduje, w co chce wierzyć. Chcemy, żeby znał uniwersalne dogmaty wiary - miłość, moralność, szacunek do siebie i innych ludzi, które tak naprawdę można znaleźć w każdej religii - mówi Joanna.

Można osiągnąć kompromis

-Ludzie, którzy decydują się na małżeństwo powinni ze sobą dużo rozmawiać o przyszłości. Znam wiele par, w których jedna strona jest katolikiem, a druga niewierząca, bądź innego wyznania. Są najlepszym przykładem na to, że nawet w tak drażliwej kwestii jak wiara można osiągnąć kompromis - przekonuje Katarzyna Górka.

Osoby wierzące, ale niepraktykujące powinni zastanowić się, czy w kwestii ślubu warto ulegać presji otoczenia. -Jeżeli wierzysz w Boga to możesz w pełni korzystać z tego obrządku, cieszyć się tym dniem. Nasza wiara nie jest mocna, więc gdybyśmy postanowili wziąć ślub kościelny, zrobilibyśmy to dla rodziny, a ludzie nie mieli o czym plotkować- mówi Joanna.

Przestrzegamy przed problemami

Jeśli para, w której tylko jedna osoba jest niewierząca zdecyduje się na ślub kościelny, przygotowując się do ślubu, musi załatwić takie same formalności jak para katolików. Osoba niewierząca ma obowiązek napisać oświadczenie, w którym deklaruje, że nie będzie przeszkadzać małżonkowi wychowywać dzieci w wierze katolickiej.

-Proboszcz parafii, w której odbędzie się ślub musi złożyć takie oświadczenie u biskupa. Wtedy biskup udziela dyspensy - mówi ojciec Andrzej Kuśmierski, przeor Klasztoru Ojców Dominikanów w Rzeszowie. Inne są też słowa przysięgi. Osoba niewierząca pomija wszystkie odwołania do Boga.
- Nie krytykujemy takich małżeństw. Zawsze rozmawiamy z osobą wierzącą i przestrzegamy przed problemami, które kiedyś pewnie się pojawią. Jeśli ludzie naprawdę się kochają, są w stanie pokonać wszystkie przeciwności losu - ojciec Kuśmierski.