Auto z 5 osobami wjechało do rzeki w Sanoku. Policja sprawdza przyczynę i okoliczności wypadku [ZDJĘCIA]

Ze wstępnych ustaleń wynika, że grupa pięciu osób w wieku od 19 do 21 roku życia paliła nad brzegiem Sanu ognisko w pobliżu bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Najprawdopodobniej uczestnikom imprezy zrobiło się zimno, dlatego wsiedli do samochodu, aby się ogrzać.

- Kobieta, która siedziała na miejscu kierowcy, prawdopodobnie nacisnęła pedał sprzęgła. Wtedy samochód stoczył się do rzeki – informuje nadkom. Marta Tabasz- Rygiel, rzecznik prasowy KWP w Rzeszowie.

Samochód marki Opel Zafira znajdował się w odległości 10 metrów od brzegu.

Trzy 19-letnie kobiety, które siedziały w aucie, wydostały się z niego o własnych siłach i dopłynęły do brzegu. Z kolei dwaj mężczyźni w wieku 20 i 21 lat weszli na dach samochodu i tam oczekiwali na pomoc. Dzięki szybkiej interwencji strażaków, policji i pogotowia, nikt nie ucierpiał. Obeszło się bez konieczności udzielenia pomocy medycznej.

Na miejscu pracowało sześć zastępów Państwowej Straży Pożarnej i jeden zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej. Do wypadku zostali zadysponowani strażacy-nurkowie z Sanoka, Jasła i Przemyśla.

Badanie alkomatem wykazało, że mężczyźni byli trzeźwi, natomiast u kobiety, która siedziała za kierownicą stwierdzono prawie promil alkoholu w organizmie, zaś u jej koleżanek blisko półtora i 2 promile alkoholu.