Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostrady na Podkarpaciu nie ma, a drogi krajowe się sypią. Raport

Bartosz Gubernat
Łukasz Białorucki
Na Podkarpaciu aż jedna trzecia dróg krajowych nadaje się do natychmiastowego, kapitalnego remontu. Prawie tyle samo trzeba będzie odnowić w ciągu dwóch lat. - Budując autostrady drogowcy odpuścili utrzymanie istniejących tras - oceniają eksperci.
Tak autostrada wygląda w tej chwili na odcinku Rzeszów Centralny - Rzeszów Wschodni.

Na autostradzie A4 w Rzeszowie jest już asfalt

Autostrada mocno opóźniona

Autostrada mocno opóźniona

Zaniedbanie remontów na podkarpackich drogach niestety nie przekłada się uruchamianie nowych odcinków dróg ekspresowych i autostrad. Z zapowiadanych na mistrzostwa Europy w piłce nożnej odcinków uda się otworzyć w naszym regionie maksymalnie 20 km autostrady (cała A4 na Podkarpaciu liczy 223 km). Budowa pozostałych zakończy się w najlepszym układzie w 2013 roku. Poważne problemy wykonawcy mają nawet z krótkimi fragmentami. Z tego powodu we wtorek GDDKiA rozwiązała umowę z firmą Radko, która nie podołała budowie 4-kilometrowego odcinka A4 między rzeszowskim węzłami zachód - centrum.

Raport na temat stanu dróg krajowych przygotowali właśnie specjaliści firmy doradczej Ernst&Young. Wynika z niego, że kosztem nowych inwestycji w Polsce regularnie spadają nakłady na bieżące utrzymanie dróg. Podczas gdy w ciągu trzech ostatnich lat potrzeby w tym zakresie utrzymywały się na poziomie 3,7 mld zł rocznie, wydatki zamykały się kwotą 2,3 mld zł.

Pokrywały więc zaledwie ok. 62 proc, potrzeb. W ubiegłym roku ten wskaźnik spadł już do 40 proc.

- Problem będzie narastał wraz z oddawaniem do ruchu kolejnych odcinków autostrad i dróg ekspresowych, które teraz są w budowie, a wkrótce będą wymagały bieżącego utrzymania - ostrzega Marcin Borek, ekspert ds. infrastruktury z Ernst&Young.

Z raportu wynika, że w ubiegłym roku aż 3500 km dróg krajowych w Polsce było w złym stanie i wymagało pilnego remontu. Kondycję kolejnych ok. 4000 km oceniono jako niezadowalającą. Co to oznacza? - Że powinny przejść remont w ciągu dwóch, maksymalnie trzech lat. Stan zły kwalifikuje drogi do natychmiastowej naprawy - tłumaczy Józefa Rzepa z rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Na Podkarpaciu wyniki wypadają jeszcze gorzej.

Z 719 km naszych "krajówek", aż 149,8 km trzeba remontować już, a 171,2 km nowej nawierzchni będzie wymagać lada chwila. Najgorzej jest na północy regionu, na drodze nr 77, oraz na południu, na drogach 28 i 73.

Niestety tegoroczne plany remontowe GDDKiA są bardzo skromne.

- Pieniędzy wystarczy tylko na doraźne naprawy na czwórce, którą odnowić trzeba szybko, bo będzie służyła kibicom jako dojazd na Ukrainę. Zaplanowaliśmy też naprawę ok. 3,7 km drogi 28 między Przemyślem a Medyką oraz 9,3 km drogi nr 9 między Jasienicą Rosielną a Iskrzynią. Reszta musi zaczekać - rozkłada ręce Joanna Rarus, rzecznik GDDKiA w Rzeszowie.

Jest wąsko, brakuje obwodnic

Drogi krajowe na Podkarpaciu

Długość dróg krajowych na Podkarpaciu: 719 km
Drogi w dobrym stanie: 400,6 km
W złym stanie: 149,8 km
W stanie niezadowalającym: 171,2 km

Co na to kierowcy? Paweł Rak, kierowca tira w prywatnej firmie przewozowej najbardziej narzeka na drogę nr 4.

- Mniej więcej na wysokości Jarosławia kończy się dobry asfalt i zaczynają się koleiny i dziury. Dodatkowo brakuje obwodnic. Dlatego np. przez mały Jarosław w ciągu dnia jedzie się nawet pół godziny, podczas gdy w nocy wystarczy kilka minut. Pozostałe drogi, nawet jeśli nie najgorsze pod względem nawierzchni, to bardzo wąskie - ocenia pan Paweł.

I między innymi to właśnie wąskie pasy ruchu obniżają ocenę bezpieczeństwa naszych tras w raporcie EuroRAP. Dokument opracowali naukowcy z Politechniki Gdańskiej, Polskiego Związku Motorowego i Fundacji Rozwoju Inżynierii Lądowej. Na podstawie liczby i skutków wypadków zanotowanych przez policję podzieli sieć polskich dróg na pięć rodzajów, od bezpiecznych, po bardzo niebezpieczne. Według nich ryzyko wypadku na większości podkarpackich dróg krajowych jest bardzo wysokie. Wyjątkiem jest droga krajowa nr 28 między Sanokiem a Przemyślem, gdzie ryzyko określono na poziomie średnim i małym.

- Przyczyny tak słabego wyniku to głównie szybka jazda i brawura młodych kierowców oraz kiepski stan dróg - ocenia dr hab. Kazimierz Jamroz z Politechniki Gdańskiej, jeden z koordynatorów projektu EuroRAP.

Wynikami analizy nie jest zaskoczony Bartosz Wilk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.

- Np. drogi nr 4 i 9 to główne trasy przecinające Podkarpacie. Jeździ nim najwięcej samochodów, to one skupiają dużą część ruchu tranzytowego przez Podkarpacie. Większa liczba wypadków wynika właśnie z dużego natężenia ruchu - tłumaczy B. Wilk.

Autorzy najnowszego raportu pocieszają jednak, że w stosunku do lat 2005-2007, czyli poprzedniego badanego okresu, nasze drogi są nieco bezpieczniejsze. Liczba wypadków ciężkich na drogach krajowych spadła o 18 proc., a liczba ofiar śmiertelnych o 21 proc., choć paradoksalnie łączna droga przebyta przez pojazdy wzrosła w tym czasie o 6 proc.

PRZECZYTAJ Połowa polskich dróg wymaga remontu. Ale kasa idzie na autostrady

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24