Mam lepszy zespół od Miedzi. To Stal jest faworytem - twierdził przed meczem Marek Zub. Śmiałe deklaracje futbol potrafi boleśnie weryfikować, ale coach rzeszowian wiedział, co mówi i po meczu mógł rozdawać filmowe uśmiechy.
O pierwsze zwycięstwo stalowców w sezonie zadbał Jesus Diaz, a w meczu 3. kolejki bohaterem został drugi Kolumbijczyk w szeregach naszego zespołu. Cesar Pena pojawił się na boisku w 64. minucie, gdy zmienił swego rodaka. Kilkanaście minut później powędrował na pole karne rywala, po rzucie rożnym znalazł się w odpowiednim miejscu i uderzeniem głową pokonał Jakuba Wrąbla, który w poprzednim sezonie był pierwszym bramkarzem biało-niebieskich.
W końcówce pojedynku Stal nie popełniała błędów, nie dopuszczała legniczan do czystych sytuacji i w nagrodę zaliczyła zwycięstwo z drugim już zespołem typowanym do awansu.
Bramki mogły paść daleko wcześniej, choć obrońcy po obu stronach robili swoje i przesadnej liczby klarownych okazji obie ekipy nie stworzyły. Trudno za taką uznać sytuację z 2. minuty, bo po ładnej akcji gospodarzy piłka została wstrzelona w pole karne, ale nie znalazł nikt, kto był ją choćby trącił.
Za to w 23. minucie jęk zawodu na trybunach miał konkretnie przyczyny; Karol Łysiak huknął niebrzydko zza szesnastki, a po interwencji Wrąbla piłka obiła poprzeczkę. Rzeszowianie mieli w tym czasie więcej z gry. Na skrzydłach próbowali szarpać Szymon Łyczko i Patryk Warczak, uderzać z dystansu próbował Szymon Kądziołka. Tuż przed przerwą czujność Krzysztofa Bąkowskiego sprawdził jeszcze Mioc, Kwiecień zarobił kartkę za faul na Prokiciu i obie strony udały się na przerwę.
Po wznowieniu gry goście próbowali wejść na wyższy level, ale z marnym skutkiem. Kamil Antonik sknocił uderzenie z 16. metra, a strzał Iwo Kaczmarskiego był nawet groźny, ale niecelny. W 65. minucie nawtykali sędziemu, bo ten nie użył gwizdka, gdy w polu karnym padł Tomasz Bała. Kilkanaście minut później fani Stali znaleźli się już w siódmym niebie.
Miedź nie chciała wracać do Legnicy z niczym i niewiele brakło, aby zdobyła punkt. W 87. minucie centymetrów brakło, aby wyrównał Mioc. Skończyło się na strzale w słupek. Minute później Kwiecień w końcu się doigrał, zobaczył drugą żółtą kartkę i rzeszowianom łatwiej było dowieźć wygraną do ostatniego gwizdka.
Stal Rzeszów – Miedź Legnica 1-0 (0-0)
Bramka: 1-0 Pena 77.
Stal: Bąkowski – Warczak, Synoś, Kościelny, Simcak – Łyczko (85. Wachowiak), Łysiak, Thill, Kądziołka (80. Piotrowski), Diaz (64. Pena) – Prokić (65. Bała). Trener: Marek Zub.
Miedź: Wrąbel – Kostka, Mijusković (64. Grudziński), Kwiecień, Hartherz – Podgórski (80. Mansfeld), Drygas, Kaczmarski (80. Szymoniak), Mioc, Antonik (70. Chuca) – Bogacz (64. Drzazga). Trener: Ireneusz Mamrot.
Sędziował: Jarzębak (Bytom).
Żółte kartki: Łyczko - Kwiecień, Kaczmarski.
Czerwona kartka: Kwiecień [88 - druga żółta]
Kolejny cios w PKOL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To powinno zostać w sypialni! Coś wystawało pod kusych ciuszków Englertówny...
- Nie do wiary, jak dziś wygląda Olivier Janiak. Z amanta TVN zmienił się w tatuśka
- Agnieszka Dygant publicznie odsłania atuty. Ukrywać takie ciało to grzech!
- Córce Gessler się ulało, ujawnia PRAWDĘ o tym, jaką była matką! Bardzo GORZKIE słowa!