Avia Świdnik przełamała się na Wólczance Wólka Pełkińska

Avia grała pod wielką presją, gdyż nie odniosła jeszcze ani jednego zwycięstwa i za wszelką cenę chciała zmazać plamę z początku rundy. Od pierwszych minut postawiła na atak i po pół godzinie miejscowi kibice mogli się radować. W środku pola piłkę stracił Vołodymir Korolski, prostopadłym podaniem uruchomiony został Mateusz Olszak, który nie zmarnował sytuacji sam na sam z golkiperem gości.

Po zmianie stron gospodarze szybko podwyższyli prowadzenie.

Z prawej strony piłkę otrzymał świeżo wprowadzony Wojciech Białek i uderzeniem głową trafił do siatki. Dwubramkowe prowadzenie uspokoiło Avię. Wólczanka natomiast się otworzyła, podjęła ryzyko i postawiła na atak. Okazje z rzutu wolnego miał Kamil Hul oraz Mateusz Kocur, lecz ich strzały były niecelne. Losy meczu w doliczonym czasie rozstrzygnęła kontra, po której Piotr Piekarski nie miał problemów z ulokowaniem piłki w bramce. Wcześniej dwa razy przed wyższą porażką uratował Damian Smoleń, który bronił w groźnych sytuacjach.

– Może dobrze się stało, że przegraliśmy w takich rozmiarach, gdyż niektórym wydawało się chyba, że mecze można wygrywać stojąc na boisku. Graliśmy bez zaangażowania. Mieliśmy swoje sytuacje, jednak zabrakło wykończenia – mówił po meczu Grzegorz Sitek, trener Wólczanki.

Bramki: 1:0 Olszak 32, 2:0 Białek 46, 3:0 Piekarski 90+3.

Avia: Wójcicki – Jarzynka, Wrzesiński, Wołos, Orzędowski, Barański, Nowak, Kołodziej, Olszak (46 Białek), Piekarski, Mroczek. Trener Tadeusz Łapa.

Wólczanka: Smoleń 5 - Przewoźnik 4, Walat 4, Podstolak 4, Wrona 4 – Kocur 4, Hul 4 (83 Kucharski), Baran ż 4 (46 Pietluch 4), Korolski 4 (60 Wątróbski), Szewc 4 (78 Czyrny) – Lech 4. Trener Grzegorz Sitek.

Sędziował Śliwa (Pińczów). Widzów 300.

#TOPsportowy24 - hity Internetu