Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura na działkach w Rzeszowie skończy się w prokuraturze

Bartosz Gubernat
- Nie zgadzamy się na budowę drogi. Nie ma tu na nią miejsca - twierdzą działkowcy.
- Nie zgadzamy się na budowę drogi. Nie ma tu na nią miejsca - twierdzą działkowcy. Krzysztof Kapica
W przyszłym tygodniu działkowcy z rodzinnych ogrodów Zalesie i Wieniawskiego doniosą do prokuratury na geodetów, którzy w środę tyczyli na ich terenie nową drogę.

Awantura między Urzędem Miasta a właścicielami ogródków działkowych w rejonie ul. Armii Krajowej trwa od roku. Działkowcy nie chcą dopuścić, aby ich ogród przecięła nowa ulica, łącząca obwodnicę Rzeszowa z ul. Dunikowskiego. Mimo protestów miasto nie zamierza wycofywać się z planów budowy.

Wyrzucili geodetów

Dlatego zleciło specjalistom przygotowanie projektu jezdni. Na przełomie sierpnia i września geodeci po raz pierwszy weszli na teren ogródków. Działkowcy nie pozwolili im jednak nawet rozłożyć sprzętu.

- Panowie nie mieli naszej zgody na prace, dlatego wyprosiliśmy ich z ogrodu. Jesteśmy wieczystym dzierżawcą terenu i takie rzeczy trzeba z nami uzgadniać. Za jakiś czas wniosek o pozwolenie wpłynął, ale nie zgodziliśmy się na prace - mówi Agnieszka Sycz, prezes okręgowego zarządu podkarpackiego Polskiego Związku Działkowców.

Na początku października okręgowego zarządu wpłynęło pismo z Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie. Dyrekcja prosi w nim o nie utrudnianie pracy geodetom. Zanim działkowcy zdążyli na nie odpowiedzieć, w środę na ogrodzie znowu zawrzało.

- Tym razem geodeci przyjechali w eskorcie straży miejskiej i bez pozwolenia wykonali swoją pracę. To skandal. Zamierzamy złożyć do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa - mówi A. Sycz.

Miasto się nie boi

Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa przekonuje, że ani urzędnicy, ani pracownicy firmy projektowej nie złamali prawa.

- Wykonanie takich prac wymaga jedynie zgłoszenia do dzierżawcy naszego terenu, którym są działkowcy. I ten warunek został spełniony. Straż miejska? O pomoc w zapewnieniu bezpieczeństwa poprosił właściciel firmy projektowej, bo jego pracownicy czuli się zagrożeni - tłumaczy rzecznik Chłodnicki.

Zupełnie inaczej sprawę widzi Ryszard Lubas, adwokat z Rzeszowa.

- Zgłoszenie to za mało. Skoro teren został wydzierżawiony działkowcom, to nikomu nie wolno bezkarnie zakłócać ich prawa do jego posiadania. Według mnie zachowanie geodetów było rażącym naruszeniem praw dzierżawcy - mówi R. Lubas.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24