Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantury o wywóz śmieci odsłona druga. Urzędnicy ratusza biją się w piersi

Bartosz Gubernat
Archiwum
Rzecznik Chłodnicki: prezydent Rzeszowa nie wiedział, że urzędnicy wysłali propozycje cen do spółdzielni mieszkaniowych.

- Czujemy się obrażeni. Urzędnicy miejscy zarzucili nam kłamstwo. Twierdzą, że to my wymyśliliśmy informację o podwyżce cen wywozu śmieci, a oni nic na ten temat nie wiedzą. Jak wytłumaczyć więc fakt, że pod tymi kalkulacjami podpisani są wiceprezydent miasta, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej oraz prezesi Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej?

Tak przedstawiciele dziesięciu największych spółdzielni mieszkaniowych w Rzeszowie zareagowali wczoraj na oświadczenie ratusza. W ogłoszeniu prasowym urzędnicy odnieśli się do wtorkowego artykułu z pierwszej strony Nowin. Opisaliśmy w nim konflikt między Urzędem Miasta, a spółdzielniami o nową kalkulację kosztów wywozu odpadów z Rzeszowa. Podaliśmy stawki proponowane przez miejskich urzędników na 2013 rok.

PRZECZYTAJ: Dwa razy więcej za wywóz śmieci? Tak proponują rzeszowscy urzędnicy

Ta informacja wywołała burzę w ratuszu. We wtorek prezydent, jego zastępcy i urzędnicy zwołali nagle spotkanie z dziennikarzami. Przekonywali, że gigantyczne stawki podawane przez prezesów spółdzielni w tekście "Nowin" to to stek bzdur niemających poparcia w żadnych faktach. Podczas spotkania w ratuszu, jak mantrę powtarzali, że cenę ustali przetarg, jaki miasto ogłosi na gospodarowanie odpadami. Podczas sesji taką informację przekazali także radnym, a w oświadczeniu zamieszczonym w mediach nie zostawili suchej nitki na prezesach rzeszowskich spółdzielni.

Wczoraj jednak Nowiny dotarły do korespondencji między spółdzielniami, a ratuszem. W listach i kalkulacjach przygotowanych przez miasto, kwotę odbioru odpadów szacuje się na przyszły rok na ponad 14 zł. Druga kalkulacja, przygotowana po interwencji spółdzielni mieszkaniowych, łagodzi podwyżkę z 5,85 do 10,35 zł za osobę miesięcznie.

Pod korespondencją podpisani są m.in. Janusz Kurnik, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta i Roman Holzer, wiceprezydent Rzeszowa. Obaj uczestniczyli we wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami i prezydentem. Jednak konsekwentnie zaprzeczali, jakoby podawali spółdzielniom jakiekolwiek kwoty.
Wczoraj po południu dokumenty przesłaliśmy rzecznikowi prezydenta, Maciejowi Chłodnickiemu, który w płatnym oświadczeniu zarzucił Nowinom i prezesom "szereg nieprawdziwych informacji oraz konfabulacji".

- Myliliśmy się, ale prezydent nie wiedział o tych kalkulacjach. Zostały przygotowane bez jego wiedzy, a urzędnicy, którzy za nie odpowiadają wprowadzili go w błąd. Stąd całe zamieszanie. Dzisiaj będziemy wyjaśniać tą sprawę - tłumaczy się rzecznik Chłodnicki.

- Czy to oznacza, że podwyżki cen odbioru odpadów w mieście nie będzie?

- Na to pytanie odpowiedź da przetarg. Jednak o stawkach przedstawionych spółdzielniom należy zapomnieć. Nie mają żadnej mocy, prezydent osobiście pilnuje takich spraw, nikomu nie kazał podnosić opłat - dodaje rzecznik.

- Wystąpimy do prezydenta z wnioskiem o wyjaśnienie sprawy. Poprosimy także o kolejne poprawki do regulaminu odbioru śmieci, który ma obowiązywać w przyszłym roku - mówi Anna Ochalik-Pęcak, szefowa spółdzielni Geodeci.

- Najpoważniejszy błąd w kalkulacji polega na tym, że koszty gospodarki odpadów podzielono błędnie. W Rzeszowie mamy 7 mln m kw. powierzchni użytkowych, a urzędnicy podzielili opłaty tylko między właścicieli nieruchomości zamieszkanych, czyli tylko 4 mln m kw. pozostałych chcą rozliczać na podstawie osobnych umów. Oznacza to, że koszty pokryją właściciele mieszkań, a na szkołach, sklepach, hotelach i innych instytucjach miasto zarobi. To wbrew interesowi mieszkańców, nie pozwolimy na to - tłumaczy Jerzy Kustra, zastępca prezesa SM Nowe Miasto, zrzeszającej 13 tysięcy lokatorów.

- Te wszystkie kwestie trzeba wyjaśnić, zanim regulamin odbioru odpadów wróci na sesję. Musimy go przygotować od nowa, aby jak najmniej dotykał mieszkańców. Radni zaangażują się w te prace - zapewnia Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu PO, która rozmawiała już o kontrowersyjnych zapisach ze spółdzielcami i mieszkańcami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24