Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awarie F-16 na gwarancji

Andrzej Walentek, "Życie Warszawy"
Pierwsze samoloty F-16 wylądowały w Bazie Lotniczej w Krzesinach, w listopadzie ub. r.
Pierwsze samoloty F-16 wylądowały w Bazie Lotniczej w Krzesinach, w listopadzie ub. r. FOTORZEPA
Pięć z 11 już dostarczonych naszej armii samolotów F-16 jest wyłączonych z eksploatacji.

Do 2010 r. części zamienne dla amerykańskich myśliwców będą kosztować 123 mln dolarów.

Loty na F-16 stacjonujących w bazie lotniczej w Poznaniu rozpoczęły się w połowie grudnia 2006 r. Do eksploatacji dopuszczono na razie tylko sześć maszyn, które są wykorzystywane jedynie do szkolenia pilotów. Osiągnięcie gotowości bojowej pierwszej eskadry naszych F-16 zaplanowano na grudzień 2008 r.

Co siedem godzin

Według Jarosława Rybaka, rzecznika prasowego MON, do początku marca polskie F-16 spędziły w powietrzu blisko 160 godzin. Do tej pory stwierdzono w nich 22 uszkodzenia różnych podzespołów.

Na szczęście F-16 - w przeciwieństwie do używanych od lat 80. samolotów Mig-29 i Su-22 - posiadają nowoczesne komputerowe systemy diagnostyczne, pozwalające natychmiast wykryć niesprawności maszyny.

- Wszyscy zajmujący się eksploatacją samolotów wiedzą, że nie ma maszyn, które się nie psują. Było oczywiste, że także w F-16 będą występowały niesprawności. Dlatego zamówiono części zamienne o wartości 123 mln dolarów, które zabezpieczą eksploatację samolotów w ciągu najbliższych trzech lat - mówi rzecznik MON.

- Do chwili obecnej nie wystąpiła żadna awaria, wystąpiło natomiast kilkadziesiąt niesprawności wykrytych w czasie przyjęcia samolotów, obsługi bieżącej i lotów - to oficjalna informacja na temat problemów technicznych z naszymi F-16 uzyskana w Dowództwie Sił Powietrznych.

Kilkadziesiąt reklamacji

Niestety, nie udało nam się uzyskać danych o charakterze tych uszkodzeń. Z informacji wynika jedynie, że większość niesprawności została usunięta przez polski personel techniczny.

Nasi rozmówcy twierdzą, że od momentu dostawy pierwszych samolotów i towarzyszącego im wyposażenia u amerykańskiego dostawcy złożyliśmy około 40 reklamacji. Tych przypadków było na tyle dużo, że na przełomie stycznia i lutego odbyło się w Warszawie specjalne spotkanie z Amerykanami, poświęcone uzgodnieniu procedur reklamacyjnych.

Instruktor przesadził

Choć trudno ustalić, co dokładnie zostało zareklamowane, według naszych informacji w jednym przypadku nie można było wymontować do przeglądu silnika, bo dostarczone narzędzia do niego nie pasowały i trzeba je było pożyczyć z amerykańskiej bazy w Niemczech.

Konieczność wymontowania silnika wynikła z powodu przekroczenia podczas lotu w jednym z F-16 dopuszczalnych osiągów. Jeden z amerykańskich instruktorów szkolących w Poznaniu naszych lotników poddał maszynę tak dużemu przeciążeniu, że samolot trzeba było wyłączyć z eksploatacji. Myśliwiec jest drobiazgowo sprawdzany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24